Jak już, Ishimura - to coś mi mówi że druga część PA ma w sobie najwięcej "zdrowia" - czyli po prostu odpoczynku, zwłaszcza że Czarnogóra rzeczywiście sama w sobie jest atrakcją.
Nie sposób bowiem przewidzieć zasięgu "perturbacji" jakie mogą nieść ze sobą greckie niepokoje.
[199]
mi predzej niz fonoholizm grozi komputeroholizm
W moim przypadku spacerzpsemoholizm (Jak Tosia nabawi się kontuzji, to jadę po Pikusia :P)
Trudno uwierzyć, kefirek, że przyczyną owych nałogowych spacerów jest Tosia ;) Wygląda na to że Tosia jest jedynie "przykrywką". Jakie to "atrakcje" tak naprawdę zmuszają Cię do owych spacerów można się tylko domyślać ;)
lato, wiec odpowiedz kazdy zna
Nie, nie... kefirek już dawno nie ogląda się za dekoltami, spódniczkami, czy chociażby towarzystwem...
Źle mnie zrozumiałeś - Spacery z psem to jedno, a pijackie wieczory z kumplami to drugie... (Tosia masakrycznie boi się ogniska)
Raczej nie mam już takiej "jazdy" na dziewczyny jak za młodu... Takli młody a taki stary... :/
Prędzej czy później znowu będziesz patrzył na spódniczki i dekolty ... Dlatego my jesteśmy XY a one XX :)
Jak pisze Łyczek (z piciem podobnie) wszystko to "opcje zmienne", kefirek :) Dostosowane do stylu życia i bycia. Niedobrze tylko kiedy jest odwrotnie i "opcje" zaczynają rządzić życiem i byciem.
Niedobrze tylko kiedy jest odwrotnie i "opcje" zaczynają rządzić życiem i byciem.
powiedz wprost ze alkoholizm lub seksoholizm a nie owijasz w bawelne
Nie można, Łyczku :) Choćby ze względu na równouprawnienia płci ;)
Valem, a po co tak "wprost" ? Zazwyczaj prowadzi to do nieporozumień bo czytający może to odebrać jako docinki pod jego adresem.
Oj Flyby, przecież bym się nie obraził :D
"Dzisiaj, mija tydzień od kiedy postanowiłem, że nie piję nie wiem ile jeszcze wytrzymam, bo głowa mi tyję"
To dobrze kefirku :)
Najbardziej przykro jest mi nie wtedy kiedy ktoś na przykład stara się mnie obrazić ale wtedy kiedy jestem źle (opacznie) zrozumiany ;)
Tyję mi głowa, tyję
I jest już jak bania
Więc zapytowywuję
Z postu to, czy z chlania
"Z problemów, zagadek - braku gotówki, znów do zapłaty raty brakuje mi stówki"
a ja ciagle tesknie za tymi kropkami...
Jakimi kropkami? :>
Brakuje mi stówki
.. .. .. ..kropek też brakuje
Wszyscy wyśmiewają
Nikt nie pożałuje ;(
Bo kefirku:
Chociaż Flyby nie majteczki,
kiedyś cały był w kropeczki
Przejrzałem stare ddw, chodzi o to, że na początku zdania zawsze stawiałeś "..", Flyby?
Nie rozumiem dlaczego ktoś miałby cię za to wyśmiać :)
Oj, tam, Flyby, oj tam! :P
Po pierwsze: schlebiasz mi tym nastolatkiem, po drugie fonoholizm brzmi debilnie, po trzecie: uzależniony może nie jestem, ale tak jak wielu osobom, telefon jest mi niezbędny, po prostu. A że przy okazji lubię gadżety, to można połączyć przyjemne z pożytecznym, czemu nie. ;)
Valem -> Na "komputeroholizm" cierpię już od wielu lat, nic strasznego, da się z tym żyć... ;)
A propos kropeczek: co do %&$#&^ się właśnie z nimi stało!? Domagam się ich powrotu!
w sumie masz racje Plaski, lek na to kosztuje od 700zl wzwyz - netbook :D
Kropeczki zniszczyła wspólnym wysiłkiem grupa "userów" - uniemożliwiały im jakoby zrozumienie moich tekstów ;) Oczywiście wątpię aby usunięcie kropeczek cokolwiek zmieniło im w odbiorze mojego pisania ;)
Mnie samemu w momencie skazywania kropeczek na wygnanie, też chodziło o co innego. Może coś z tego doszło do nich a może nic. W sumie to nieistotne bo kropeczkom też należały się wakacje. :)
Pojechały na Sunny Beach, opalać się
Nie masz się co tłumaczyć Plaski - nałogi nobilitują ;) Przynajmniej w Ddw
No to teraz jeżeli wszyscy się tego aż tak domagają , to podpisujemy petycję w sprawię przywrócenia Flyby'owych kropek... - taką samą jak z przyklejeniem swojej brody z powrotem przez Siarę i ścięciem włosów przez Della...
No to dalej! Kto jest ze mną?!
Przy okazji ja sam ostatnio owych kropeczek zaczynam używać coraz częściej... Trochę to niepokojące , nieprawdaż....? ;)
Okazało się jednak , iż ryzykować z promem , który swoją drogą płynie 9 długich godzin nie warto i moja familia zdecydowała się uderzyć na Korfu i Lefkadę (wsypy Greckie) mimo męczącego ten kraj kryzysu...
Jesteśmy po krótce niezłomni - miała być Grecja - Grecja pozostanie... i nie ma bata. :P
ok, to kto zaklada watek z petycja?
Eee tam, zaraz petycje.. Do kropeczek? Im też się należy odpoczynek ;)
Grecja wstrząsana własną biedą i niezrozumieniem trapiącym obywateli ;) Cóż Ishimura, można taką wyprawę potraktować jako swoistą "odsiecz turystyczną" i zostawić tam te kilka euro, niech mają ;) Tylko że oni chcą więcej niż kilka..
obalic rzad, spalic wszystkich na stosie, ok, ale co dalej?
Sami zrobili sobie krzywdę. Utrzymywali się na Turystyce, wybuchły zamieszki i turystów ni w ząb ni w oko... Jeśli to dobrze rozegrają, może uda im się coś wywalczyć... Pożyjemy zobaczymy.
nie uda im sie bo kredyty ida na splate Francuzow i Niemcow czyli na inne kredyty
tak sobie teraz ogladam tvp info i sobie mysle..... dalczego jeszcze na golu nie ma o tym watku? :O bedzie wojna :D
Z czasem, po większych lub mniejszych demonstracjach i rozróbach - obraz możliwości i konieczności gospodarczych dotrze do greckiej większości. Greckie niepokoje społeczne - poczynając od tych politycznych, zawsze miały swoiste "oblicze". Były na tyle dramatyczne że w swoim czasie dorobiliśmy się "własnych" Greków. :) Miejmy nadzieję że tym razem nie będzie potrzeby aż tak "mocnych" rozwiązań.
Kurde a ja dzisiaj mandat dostałem - w sumie to pierwszy ale jakoś szczególnie dumny nie jestem ;/
72km/h gdzie można tylko 50km/h - czułe teraz mają te aparaciki. Taka przyjemność kosztowała mnie 100zł i 4 pkt oraz badanie alkomatem ;)
cos takiego to nie mandat
Taaak - właściwie to możesz się cieszyć że to nie ta pani z Twojego avatara mandat wystawiała ;)
Oj kong, Flyby ma rację... Jedź ostrożnie i uważaj na przejeździe kolejowym. Ilu teraz młodych ludzi ginie przez ten pośpiech...
Młody czy stary ... Pod względem moralnym jedno życie jest warte tyle samo co inne. Kiedyś na lekcji polskiego, mój nauczyciel (pozdrawiam :P dr Wojczakowskiego) zadał nam pytanie: Czy jeżeli byśmy na bezludnej wyspie i zmuszeni bylibyśmy do kanibalizmu zjedlibyśmy osobę młodą czy starszą ? Oczywiście wszyscy odpowiedzieli, że starszą bo młody jeszcze ma przed sobą całe życie. Odpowiedział jak to na niego przystało: Otóż zależy jak na to spojrzeć "Młody i całe życie przed nim czy Stary, który swoje mądrości życiowe może nadal przekazywać innym młodym". W sumie zastanawiajac się głębiej to faktycznie ten młody ma mniej do zaoferowania :)
Taka filozoficzna paplanina z mojej strony.
Eee tam, Łyczek ;) Młody miał smaczniejsze i zdrowsze mięso - powinieneś rozumować po branżowej linii
W sumie zastanawiajac się głębiej to faktycznie ten młody ma mniej do zaoferowania
Ano w sumie racja, ale biorąc pod uwagę to, że jesteśmy na bezludnej wyspie, gdzie liczy się siła, wigor i energia, starszy raczej tutaj by się nie popisał. Poza tym starszym człowiekiem, jak małym dzieckiem trzeba się opiekować. Więc moim zdaniem lepiej byłoby zjeść osobę starszą.
Ja zjadłbym młodego (więcej mięśni więcej mięsa), a gdyby była taka opcja to nawet młodego i starego. A co byście woleli zjeść, chłopaka czy dziewczynę?
Edit: Przypomniało mi się :P http://www.joemonster.org/brand/?link=http://wonder-tonic.com/cannibalism/
Fuj ..starcze flaki, niezdrowe i niesmaczne ;( Wszyscy by się struli. Nawet Pikuś.
[243] Oczywiście, że chłopaka. Dziewczyna może się jeszcze na "coś" przydać. :P
[244] A flaki młodego człowieka myślisz, że smaczne?
Skończyłem dzisiaj czytać ostatniego Pottera i tak mi teraz smutno, bo się skończyło. :-(
Skończyłeś "Harry'ego Pottera" ? Uważaj bo szatan zacznie Tobą kręcić jak wskazówkami zegara !
Jeżeli twoje dziecko czyta wyklęte przez Kościół książki :
To wiedz , że coś się dzieje...
Harry Potter to całkiem przyjemna w odbiorze seria , sam pamiętam , że się zaczytywałem w przygodach czarodzieja , ale potem na którejś z części stanąłem , bodajże na tej o podtytule Książę półkrwi i później ni stąd , ni zowąd zapał do czytelnictwa (Pottera rzecz jasna) straciłem i do dziś książka leży i się kurzy...
Kto wie?
Może teraz , podczas wakacji coś skubnę...
Pożyjemy , zobaczymy. :)
Ja stanąłem w 1/3 tomu "Czary magii" i jakoś dalej nie poszedłem - tzn. a to sesja przerwała, a to Stephen King wpadł do ręki. Zatem nie jest to chyba dla mnie książka, skoro znajduje sobie wymówki :) Ale tak jak Ishimura mówisz "pożyjemy, zobaczymy" może jeszcze do niej wrócę.
Ja też nie byłem w stanie czytać nawet pierwszego Harrego - po prostu mnie nudził ;( A przecież lubię książki dla dzieci ;)
Przecież pierwsze dwie-trzy książki są bardzo dla dzieci. Dopiero później ton i atmosfera jest bardziej dorosła i poważna.
Eh ;) Jakbym się uparł to bym napisał Orlando że właśnie te pierwsze przyjemniej czytało się dorosłym - im bardziej Harry doroślał tym było z nim gorzej ;)
pochwal sie wynikami
A to się dzisiaj wszyscy w Polsce dowiadują? Jej, oby mi moje maturzystki zdały, bo się nieźle o to denerwowały. :-(
Flyby - im dalej tym więcej tekstu i już nie staje się takie 'lekkie' jak na początku, jednak każdą część bardzo dobrze mi się czytało (trzecią chyba przeleciałem w trzy dni), szkoda, że filmy nie oddają magii książek.
Wyniki będzie dopiero testował w życiu - chwalić się nie musi :)
Nie mam nic przeciwko Harremu, Orlando i cieszę się że jest czytany z wielu powodów - to tylko takie moje osobiste marudzenie :)
Polski 70%
Matma 52% :D
Anglik 96% :)
Ah no i historia 54% :D
Rewelacji nie ma ale mogło być gorzej :P
Anglik w tym roku był na prawdę banalny. Nawet osoby, które ledwo dopa na koniec dostały to zdały na 70%. Z historii mogłem mieć więcej ale po prostu czasu mi zbrakło ;(
Z matmy nawet jestem zadowolony - liczyłem góra na 30% przy mojej ''miłości'' do tego przedmiotu :)
Polski mógł pójść lepiej bo ostatnią rzeczą jaką się spodziewałem była ''Granica'' - bardziej się na Dżumę nastawiałem :)
Ale za te 96% moja nauczycielka od anglika jak nic dostanie podwyżkę :D
Cieszymy się twoim szczęściem.
Jak sam widzisz matura to bzdura i zdać ją każdy potrafi jak ma trochę oleju w głowie :) Gratulacje !
Flyby Ty chyba powinieneś zaoferować nam, młodym młokosom :) Ty tego oleju masz więcej w głowie, i chyba jest jak wino "im starszy, tym lepszy".
Dostałem się do Technikum :D
Łyczek, wybieraj - albo wino albo olej. Mieszanie tych dwóch płynów zazwyczaj nie wychodzi - mogłem przekonać się o tym na własnej osobie. :)
Dostał się kefirek do Technikum - brawo. Ale znowu naraża nas na rozterki - czy obojętne jest jakie to Technikum byle Technikum było ? ;)
Tak nawiasem - wybrałem się do najbliższego punktu empiku aby uzupełnić sobie zapas punktów Bioware i punktów Microsoftu (na xboks). Nie było żadnych a sprzedawca jak zwykle mnie rozczulił - zapytany o punkty Microsoftu oferował mi kartę abonamentową GoldLive.
Wiem że wyżej wymienione punkty można dostać w necie - ale nie mam konta w necie i póki co, nie zamierzam mieć ;)
o Boże... o Jezu... prawie zawału dostałem.
Otwieram sobie ddw, patrze... a tam Manolito, myśle se WTF!? na szczescie pomylilem zakładki :)
Wielki sukces pedagogiczny - dziewczyna ktorej dawalem korki z matmy zdala mature :)
Marne 32%... ale jak ona mi napisała zeszłoroczną na 20% (w ramach próby) to uważam to za wielki sukces :)
Tylko się z radości nie ożeń z tym sukcesem pedagogicznym, irenicus ;)
Hmm, Manolito w Ddw. To byłby interesujący eksperyment.
a po co sie zenic? :D teraz jest modna kocia lapa
Gdybyś mu jednego kupił flyby, to by z nim nawet spał :D
Co do szkoły, to:
Ranking szkół ponadgimnazjalnych gazety "Rzeczpospolita":
2011 - 15 miejsce w Polsce wśród najlepszych techników (1 w Wielkopolsce)
2010 - 100 miejsce w Polsce (6 w Wielkopolsce)
2009 - 137 miejsce w Polsce
Drogi kefirku, niniejszym udzielam ci nagany. Publicznie.
Po przeczytaniu twojej sygnaturki nadbrałem strasznej ochoty na młode ziemniaczki + jajko sadzone przepijane zsiadłym mlekiem. A żadnego u mnie w domu teraz nie uświadczysz :(
Kocia łapa no tak... potem kasy nie trzeba na rozwody wydawać... Btw. Meluś się rozwodzi :) i będzie go to kosztowało jakieś 450 mln dolarów...
Dla porównania roczny budżet Krakowa to 441 mln :) Jego ex wife mogła by dać mi troche...
"Gdybyś mu kupił jednego..." Nie ma takiej potrzeby, kefirku, sam przynosi to co z kota zostało. Pewnie nawet by z tym spał ale nie pozwalam bo śmierdzi.
Wielkopolskie szkoły są tak solidne jak pyry ;) Pyry, mówi się irenicus, ewentualnie kartofelki - ziemniaczki to takie małopolskie.
Ożeniłbym się jeszcze ze trzy razy i rozwiódł za milion dolarów i nie musiałby to być Meluś ;)
moze i jestem jakims ignorantem ale.... kim jest Meluś?
The Jew Hunter.
Przepraszam, że musicie obejść się smakiem przez moje apetyczne wnętrze. Zazwyczaj tylko dziewczyny ślinią się na mój widok, ale takie rozumowanie też mi schlebia :)
Moja babcia swego czasu mówiła na mego kuzyna "Poznańska pyra" (prawdziwy Poznaniak, a w dodatku lubił ziemniaki) :)
Kefirki pijałem na kaca - niewiele pomagały ;( Ostatnio produkty mleczne ograniczyłem do serów i masła.
Waltz?
Co temu Valemowi się dzieje ? Najpierw Meluś mu się nie spodobał :http://www.se.pl/rozrywka/plotki/najdrozszy-rozwod-swiata_80132.html
a teraz walca chce tańczyć ;)
ja nie czytam se wiec nie wiedzialem, myslalem ze Orlando daje mi podpowiedz
Meluś = Mel Gibson
Flyby - jestem z małopolski jem ziemniaki i wychodze na pole. I weźże się od nas odwal :)
Już przestańcie z tymi różnicami w języku... "Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina..." :)
A Ty flyby, pomyśl poważnie nad kropeczkami...
brrrrr... Zimno dzisiaj. Mogłem nie wstawać z łóżka :/
Jednak ''na dwór'' brzmi lepiej niż ''na pole'' :P Ja od małego berbecia mówiłem, że idę na dwór :)
Jednak wschód się ostatnio rozwija - remonty dróg gdzie nie popatrzeć, milicja z suszarkami i do tego jeszcze nawet wiatraki chłopom po polach stawiają to się nazywa rozwój :D
Chociaż większość ludzi uważa, że to i tak już Ukraina :D
Ma ktoś konto na JM? Byłbym wdzięczny gdyby ktoś zagłosował na "Łzy proboszcza" :) http://www.joemonster.org/konkurs.php?op=vote&cid=192
Brzmi lepiej, kong123 ? Bo ja wiem. Warto by się zastanowić nad pochodzeniem zwrotu. ;) Z folwarków pańszczyźnianych i owszem, wychodziło się "na dwór" który zazwyczaj zazwyczaj stał za "gumnem", chłopskim podwórkiem ;) W tym wypadku "pole" brzmi swobodniej.
B.rzadko rejestruję się gdziekolwiek - zapominam albo tracę hasła.
Dlatego Flyby jest coś takiego jak "przypomnienie hasła" dla ludzi zapominalskich :)
Różne są "systemy" owego "przypominania" - jakieś pieprzone literki czy inne duperele, zazwyczaj szybciutko tracę cierpliwość.
"wpisz co widzisz" - g... widzę
Wściekłem się także kiedy padło mi GG i zaczęło się akcja przypominania - a to nie pasowało a tamto, diabli by ich wzięli, założyłem nowe konto.
A ja myślałem że ze z Ciebie flyby spokojny człowiek jest... Patrzę, a tu nerwusek :)
kefirku, zapewniam, jestem spokojny i słodziutki jak lukrecja i cierpliwy aż do wyprucia flaków (z kogoś) Tylko że nie wszędzie i nie zawsze bo porcjuję sobie zwykłe zajęcia i przyjemności. ;)