Czytacie recenzje gier? Jeśli tak to BŁĄD!!!
Witam!
Nurtuje mnie taka ciekawość: Czy czytacie recenzje gier? Ja powiem o sobie tak: TAK, ale po przejściu danej gry. Wtedy mam lepsze spojrzenie na treść recenzji i powiem, że w wielu aspektach z recenzentem się nie zgadzam (nie chodzi mi o każdy tytuł gry). Jaki z tego morał? Nie czytajcie recenzji przed zagraniem w daną grę, bo ktoś skrytykuje tą grę i się zniechęcicie a prawdą może być to, że jednak WAM ta gra może przypaść do gustu!!!
Dobrze wiem co lubię i jestem wstanie stwierdzić co mi się spodoba, a co nie. Jeśli chodzi o gry to na ogół mamy dostępne kilka recenzji i z nich możemy wyciągnąć jakąś średnią. Ponadto czasem mamy dostępne demo, a do tego jest od groma różnych materiałów na Tubie.
Więc czytanie recenzji to nie jest błąd.
A teraz śniadanko i do szkoły! Jakbyś dobrze mnie znał na tym forum to byś takich głupot nie pisał!!!
A co do recenzji to graj sobie co inni mówią i nie patrz na to jaki masz gust. Dam przykład: Bioshock - gra super i wysoko oceniona a mi się nie podoba (taki gust). A np. taki zwykły Homefront - dla mnie gra super (też taki gust)!!!
I ktoś zobaczy ocenę gry 6.0 i powie: Szkoda zachodu dla tej gry (a może ta osoba by się świetnie przy tej grze bawiła), a zobaczy ocenę gry 9.0 i powie: Kurde gram... no niestety zawiodłem się na produkcji. Oczywiście w większości przypadków recenzje mówią prawdę. Ale na prawdę nie warto czytać recenzji przed ukończeniem danego tytułu.
Czytam ale nie z jednego źródła. Popatrzę na demo/a/, później na dłuższe fragmenty, zerknę na "gola" co tu się o niej mówi i... poczekam aż grę poprawią /łatki/ np. nowy CoD czy BF 4. Wtedy ewent. nabędę ją. Nie napalam się i nie łykam jej tuż po premierze, żeby potem nie narzekać i płakać na temat błędów i niedoróbek.
Jaki ma sens czytanie recenzji po przejsciu gry? Zeby sie dowiedziec, czy ci sie podobala?
Bo recenzja nie jest wyznacznikiem czegokolwiek, ona ma co najwyzej sygnalizowac pewne standardy. Jesli czekales 2 lata na Matrix: Path of Neo i nagle widzisz srednia ocen ze 100 serwisow na poziomie 5/10, to wiadomo, ze warto sobie podarowac. Albo w przeciwnym kierunku - dobre recenzje moga wyniesc nad poziomy gry znikad, po ktorych nikt nie spodziewal sie zbyt wiele.
Recenzenci maja ogromny problem ze soba, a mianowicie nie potrafia korzystac z dziesieciostopniowej skali ocen, praktycznie wszystkiemu dajac 7-10 i 1-2 dla crapów, ale i tak mozna wyniesc sporo z recenzji, opinii na forach, gameplayach na yt.
[6] jak zaczniesz placic za gry w ktore grasz to inaczej zaczniesz spiewac, nie ma to jak kupowac COKOLWIEK w ciemno
btw
panie dzieju ten absent to pilem i tylko zygac sie po tym chce - taki gust,szkocka - paskudna,taki gust; burbon - okropny taki gust , pilem 200 letnie wino i slabe jak siki kota - taki gust.
Ale Wino marki Wino jest dobre i tanie a dobre bo tanie, a denaturat i woda brzozowa najlepsza; taki gust.
Tylko tak sie zastanawiam czemu ten absend/szkocka/itd taki drogi gdy taki ochydny
Widac ze sie te wstretne artysty/fircyki-paniczyki nie snajom na tym co dobre
Panie a dlaczego pan tak patrzy jakos krzywo na mnie...jak na jakies... bezguscie?
@DanuelX mamy inne poglądy więc pozdro. A co do wersji demo co wspomnieliście powyżej to prawda. To była świetna pokazówka. Ale w dzisiejszych czasach mało jest dem bo producenci wiedzą, że przez to dużo by stracili.
Kiedyś robiono gry dla klienta a dziś dla kasy (kiedyś liczyło się zadowolenie klienta, a dziś liczy się kasa i przystosowanie sobie klienta do siebie - smutne to, że klienci to łykają). Co do gier po premierze to też nie warto tego łykać jak to wspomniał JÓZEK2, bo to nie ma sensu. Lepiej się wstrzymać i kupić wersję GOTY. Oczywiście są wyjątki, np. firma Naughy Dog czy Rockstar Games!!!

Ci panowie zdecydowanie wyglądają jakby spali na milionach dolców i tylko czyhali żeby zarobić na kolejny jacht.
A czy ja mowie, ze kazdy sie dorobil? Oswiece cie: podstawa kazdej firmy bylo, jest i bedzie zarabianie pieniedzy.
nagytow --> No co ty opowiadasz - przeciez wiadomo, ze KIEDYS to tworcy pracowali tylko dla idei, sztuki, i za swoja prace w ogole nie chcieli wynagrodzenia (tak samo zreszta na przyklad muzycy) - nie to co teraz, gdy rzadzi ta obrzydliwa KOMERCJA.
Dzis tez tworcy robia nie dla pieniedzy. Tylko o tym beda mowic gracze za 20 lat :)

Oni akurat się dorobili - ale doom zrobiła grupa zapaleńców bo po protu mogli i chcieli. Jeżeli kwestia zarobienia jak największych pieniędzy będzie na pierwszym miejscu - wtedy będziemy mieli kolejne odgrzewane kotlety i tony dlc.
[22] DanuelX Uznalem fotke za celowe dzialanie, odpisalem ogolnie. Oni nie napisali Dooma ot tak. id mialo juz za soba kilka udanych gier i tym sie po prostu zajmowali. Tworzyli gry aby na nich zarabiac. Nie mieli dodatkowych etatow, nie pracowali w id po godzinach.

Na tej stronie to wszystko mija się z celem.
Ciągle faworyzowanie PC i iksa, olewanie PS3 i tak oto te oceny wariują jak oszalałe.
Gracze oceniają grę na 8,7; recenzenci na 7,5 a jakiś Bóg wie kto to jest "ekspert" daje grze 4,5 i ocena leci na pysk :D
Ja nie czytam żadnych recenzji bo w dupie mam co sobie myśli o grze jakiś jeden typ.
Pomyśleć co by było gdyby np Pan Koosa pisał recenzje i ja bym to czytał? No w nic bym nie zagrał bo mamy zupełnie odmienne gusta!
Dlatego trailer, jakieś urywki z gameplayów i opinie setek graczy o rożnych gustach! To daje mi wizję w co będę grał i czy mi się spodoba!
[24]
Akurat w przypadku Beyonda ocena całościowa jest jak najbardziej słuszna.
Imo dema > youtube (nawet najbardziej gimbusiarskie recenzje/lets playe) > recenzje pisane.
Taka kolejność tworczosci, która może nam pomoc okreslic z największym prawdopodobieństwem czy dana gra przypadnie nam do gustu.
Doswiadczony gracz majacy 1000 gier na liczniku, po zobaczeniu jak wygląda faktyczny gameplay będzie wiedział prawie wszystko.
Recenzje pisane pozbawione sa jakiejkolwiek wartości, oprócz ewentualnej przyjemności z czytania, ponieważ sa opinia jednej osoby, a każdy produkt znajdzie swojego hejtera z 1/10 jak i fana z dyszka.