Jest sobie wypadek. Jade sobie prosta droga gminna. Dookola pola i wjazdy do gospodarstw. Ograniczenie do 60. Ja jade 100. Z prawej strony z polnej drogi do gospodarstwa wyjezdza mi koles. Laduje sie w niego. Mnie biora na badania, a jego w bardzo ciezkim stanie zabiera helikopter. Chlopak 17 lat bez prawka. Kolega, ktory z nim jechal, a ktoremu sie nic powaznego nie stalo mowi policji ze wypili po piwie. I pytanie czyja wina? Ja jechalem za szybko ale on pijany, bez prawka i nie ustapil pierwszenstwa.
Oczywiscie nie ja prowadzilem auto. Opis pogladowy. Taki wypadek wlasnie 4h temu zdarzyl sie w mojej miejscowosci i jestem ciekaw na kogo wina padnie.
Może zostać orzeknięta wina obopólna i obie strony dostaną po mandacie. Jeżeli są osoby poszkodowane, to również możesz odpowiedzieć za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, w skrajnym przypadku za nieumyślne spowodowanie śmierci. Chyba nieumyślne ;)
hubercik015 - biegły będzie musiał ocenić z jaką szybkością jechałeś , możesz dostać współsprawstwo wypadku. Po tamtej stronie brak prawka wymuszenie i być może jazda po alko. Ale do 0,5 to tylko wykroczenie po Twojej za szybka jazda.
Gdybyś był Wałęsą rozeszłoby się po kościach - on w takim wypadku został uznany za poszkodowanego i nie dostał wyroku.
Jednak ostatnio czytałem o podobnej sprawie gdzie prędkość poszkodowanego była uznana za współsprawstwo wypadku.
Skoro kolesia zabrało heli to o ile się wyliże po 7 dniach w szpitalu z automatu wchodzi prokurator
Tutaj masz trzaśnięcie pijanego rowerzysty
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/jechal-za-szybko-potracil-na-pasach-pijanego-rowerzyste/gzz49
wg prawa prawdopodobnie wina bedzie po obu stronach.
wg tego jak powinno byc to pelnia winy wyjezdzajacego z podporzatkowanej (pole), bez uprawnien, po "piwie".
Dla mnie ten co jechal 100 niczemu nie jest winien... ale to tylko moja opinia, jest jeszcze prawo.
Dessloch - niestety potem przez takiego durnia można mieć nasrane w papierach (oby typ się nie przekręcił) bo wtedy zawiasy jak w banku.
btw. to był teren zabudowany czy nie? Bo ograniczenie do 60 wygląda dosyć dziwnie?
Obopólna wina na pewno.
Ograniczenie było do 60 - pojazd poruszał się z predkoscia 100. Pijany czy nie, nieistotne.
aż tak źle nie będzie... tamten mimo wszystko popełnił kilka wykroczeń... nawet jak się przekręci to bywa. Sam sobie winien. Gdyby nie złamał żadnego przepisu to faktycznie, mógłby miec przesrane ten co przekracza prędkość. W tym przypadku... życie.
60 na tej drodze jest zapewne postawiona ze wzgledu na przystanek autobusowy, gdzie autobus staje na jezdni, a nie w zatoce i jakies 500m dalej jest ostry zakret.
Zostanie sprawdzone, czy osoba jadąca stówką mogła uniknąć wypadku w przypadku, gdyby jechała 60. Jeżeli wynik będzie negatywny, to nawet jakby jechał 150, to nie będzie w tym jego winy. Co najwyżej za przekroczenie prędkości może odpowiedzieć.
Wina szczyli, policja nie bedzie weryfikowac z jaka predkoscia ktos jechal.
pijany zawsze jest winny
do tego bez uprawnień
jeżeli będzie w szpitalu więcej niż 7 dni to i tak czeka kierowcę śledztwo a jak będzie to ofiara śmiertelna to i prokurator. a to zapewne skończy się długim procesem
Nawet jak jest bezsprzeczna wina drugiego uczestnika kolizji, to zawsze można ukarać pierwszego za "nie uniknięcie kolizji". To jest tak zwany as z rękawa policji drogowej.
pijany zawsze jest winny
do tego bez uprawnień
Bzdury.
Nie w polskim prawie. Ojciec miał sytuację podobną. Tylko że to on wymusił pierwszeństwo. Policji jak i sądu nie interesowało to że kierowca tamtego samochodu był pod wpływem (0,9 promila) i nie posiadał uprawnień oraz przekroczył dozwoloną prędkość o 30km/h.
I orzekaniu wspólnej winy też nie było mowy.
[edit]
Parę faktów mi się przypomniało
>>> kali93
Pamietam. Twoj ojciec wpierdzielil sie autem pod kola przy wlaczaniu sie do ruchu. Nawet w paincie malowales ;D
Zapewne w polskim prawie zapewne wzieto pod uwage dwie rzeczy: a)prowadzenie po pijanemu oraz b) spowodowanie kolizji. Twoj ojciec MUSIAL ustapic pierwszenstwa, ale tego nie zrobil. A, ze to byla jego pierwsza stluczka/wypadek? Pijany byl na swoim pasie, nie zmienil nagle kierunku jazdy. Coz
Piotrek--> A coś tam bazgrałem, racja :D W polskim prawie nie ma po prostu takiego zapisu że jak ktoś pijany to od razu jego wina, jest to wprowadzanie ludzi w błąd. Za jazdę po pijaku po prostu możesz dodatkowo odpowiedzieć z tytułu kodeksu karnego i tyle :)
tygrysek - przy 7 dniach w szpitalu prokurator wchodzi z urzędu bez względu czy jest zejście czy tylko ranny.
Co do pijanego kali93 wyjaśnił Ci urban legends że pijany zawsze winny
Kolizję spowodował pojazd, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Jeśli da się udowodnić z jaką prędkością jechał drugi samochód to kierujący nim może najwyżej dostać mandat i punkty za przekroczenie prędkości. Kolizję spowodowało jednak nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.