Czy opłaca się zrobić odzielną partycje na system
Buduje nowy komputer z dyskiem ssd 1TB i chce zainstalować na nim windows 11 czy warto jest zrobić na nim osobą partycje na system(jeśli tak to jak dużą) czy może jednak sobie odpuścić?
A to jakiś problem jest, też trzy kliki, żeby sobie odpuszczać? Chcesz w razie czego naprawiać system i mieć burdel, żeby ratować dane (kopii nie robi się aż tak regularnie, na domowym PC, prawda?), czy wyczyścić partycję systemową i w pięć minut mieć nowy czysty system, a dane bezpieczne na osobnej partycji?
Skąd się bierze to dziwne przekonanie, że partycje na SSD to zło albo zbędny dodatek?
czy wyczyścić partycję systemową i w pięć minut mieć nowy czysty system, a dane bezpieczne na osobnej partycji? Nawet śmieszne, dane bezpieczne na osobnej partycji… na tym samym dysku.
Nie wolisz porządek i np dorzucić drugi dysk 250/500 na system?
Masz wtedy dodatkowo 1 TB na resztę.
Czemu stosujecie taki minimalizm? Dyski ssd m.2 są tańsze od sata, w dodatku niewidoczne, nie zaburzają cyrkulacji.
No ale jeśli ma być ten jeden to partycja systemowa jest obowiązkowa
Mam jeszcze dysk z danymi z poprzedniego kompa więc miejsce to nie problem, ale jeszcze zastanawia mnie kwestia ile GB zostawić na sam system? Przy okazji zkorzystam z istniejącego wątku i zadam jeszcze jedno pytanie, najlepiej odrazu aktualizować bios czy poczekać z tym i zobaczyć czy będą jakieś problemy ze stabilnością, to mój pierwszy samodzielny build więc wszystkie wskazówki przyjmę z otwartymi ramionami
Zrób tak jak mówi Mirko81. Kup dodatkowy dysk ssd 256/512 GB m2 i przeznacz go jedynie na os i plik wymiany. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest 1 dysk na system, drugi taki sam (1:1) na plik wymiany (np. 2x256 GB) i trzeci 1TB na gry. Ja mam tak zrobione (z dwoma dodatkowymi dyskami po 1TB na programy i plik dot. pracy) i jest duża różnica (optycznie zauważalna) w porównaniu z rozwiązaniem gdzie gry, programy, pliki i system trzymasz na jednym dysku nawet podzielonym na partycje. Byłbym się nie zastanawiał. Wszak masz komputer, a nie notebooka;)
* raz mi się zdarzyło, że jeden z programów Adobe podczas instalacji usunął partycje (wiem brzmi niemożliwie, ale jednak taki przypadek spotkałem) i to co na niej miałem zginęło. Co prawda było to w okresie cs2 więc wieki temu, ale to wydarzenie nauczyło mnie stosowania najmniej 4 dysków (system, plik wymiany, gry, praca).
Mimo wszystko zostawiłbym go jako dodatkowy magazyn. U mnie win 11 obecnie zajmuje do 90 GB więc nawet dysk 250 idealnie się sprawdzi.
osobiście mam systemowy M.2 500 i 2x M.2 1TB jako szybki magazyn
Ja swój bios aktualizowałem dopiero niedawno, po czasie. Bałem się go ruszać bo miałem z nim cyrk na start przez konflikt z RAM.
Tak czy inaczej warto go aktualizować, choćby później ze względu na przeboje z tymi napięciami CPU czy to Intel czy AMD
Jeszcze za czasów Windowsa XP, dzieliłem partycje na systemową z programami, a inne partycje na gry, dokumenty/zdjęcia,filmy i inne większe pliki.
I tak zostalo do dzisiaj i jest to najlepsze rozwiązanie moim zdaniem. W chmurze mało trzymam rzeczy. Wolę mieć wszysgko na dyskach czyli pod ręką.
Nie ma sensu. Lepiej backup ustawiac na katalogi co chcemy archiwizowac na inny dysk/cloud i spokoj.
Oczywiście że się opłaca bo jak system z jakiegoś powodu się zesra, bo MS wypuści znowu jakąś pseudo aktualizację to wtedy instalujesz sobie na nowo system na partycji C. A Twoje dane pozostają na partycji D i z głowy, oczywiście nie chroni to danych przed uszkodzeniem dysku. Ale chroni przed "uszkodzeniem" systemu.
tak jak pisze maciell
normalna jedna partycja a dane backup do drive.
Ostatnio kupiłem USB memory sticka 128GB za chyba 35 żyła od kingstona. już nawet na tym lepiej trzymać dane wrażliwe, nie musi być szybki. ważne że można wyjąć i schować.
kiedyś bawiłem się w osobne dyski na swapy i inne bzdety teraz mam po prostu 3 duże M2 i święty spokój.
Choćby dla zachowania porządku moim zdaniem warto. Po za tym jak ci system padnie to stracisz tylko dane z C:/.
Skąd się bierze to dziwne przekonanie, że partycje na SSD to zło albo zbędny dodatek?
To przekonanie ludzi którzy używają komputera tylko do sprawdzania poczty, przeglądania insta i mających kilkanaście zdjęć swojego chomika na dysku. Więc w razie poważnej awarii systemu nic nie tracą, ale ludzie którym zależy na pewnych plikach już doceniają i stosują takie rozwiązanie również na SSD. Często laptop ma możliwość montażu tylko jednego dysku, więc warto się w taki sposób zabezpieczyć. Również warto przerzucić na drugi dysk cały katalog użytkownika żeby różne śmieci z pobranych i tym podobne zapisywały się na osobnej partycji zamiast systemowej, dzięki temu nie robi się śmietnik.