Wszelkiej maści korporacje twierdzą że jeżeli nie będziesz aktualizował ich systemu czy tam jakiegoś pomniejszego oprogramowania to w jakiś sposób was ktoś okradnie czy doznacie jakiegoś tam uszczerbku na zdrowiu albo strat. Tyczy to praktycznie każdych urządzeń począwszy od komputerów po nawet lodówki. Ale czy faktycznie ktoś wam coś ukradł przez brak aktualizacji?
Ukradli mi kiedyś czas, gdy przed instalacją SP3 podłączyłem komputer z Windowsem XP do internetu i w 30 sek. złapałem Sassera czy tam innego Blastera (osiedlowy LAN bez routerów w domach)
Zeby to raz. W epoce Windowsa lupanego (chyba 95?) mialem wlam i formatke dysku z zewnatrz (jeszcze dostalem jakis gowno-prompt w stylu "zostales haxxowany przez masta-blasta") - pewnie jakis syf zaciagnalem przez kaze, edonkeya czy co tam wtedy sie uzywalo. Wirusow tez sie nalapalo swojego czasu, wlacznie z nieslawnym chernobylem (a to jeszcze za czasow DOSa).
Teraz od circa 2 dekad nie mialem jakichs incydentow czy wirusow, systemy sa dosyc odporne, czlowiek tez sie naczyl aby nie wkladac beniza gdzie popadnie, bo "na plocie dupa pisalo".