Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Częstoskurcz

04.10.2012 15:55
😊
1
zanonimizowany602264
153
Legend

Częstoskurcz

W poniedziałek w szkole dostałem częstoskurczu. Puls ok. 250... Przyjechało pogotowie, zabrało mnie do szpitala. Lekarz kazał mi zrobić głęboki wdech i trzymać powietrze jak najdłużej. Za drugim razem ustąpiło. Przesiedziałem trochę w szpitalu. Zrobiono mi wszystkie badania. Wszystko wyszło dobrze. Dziś wyszedłem. Dostałem zwolnienie z wf na pół roku i leki na rok - Metocard i MGB6. Dodatkowo co miesiąc na kontrole do kardiologa. W szpitalu średnie ciśnienie to coś 120/90. Tętno - 100. Bo wczorajszym łyknięciu Metocardu spadło do 90/?? (nie pamiętam) puls - 69. Miał ktoś taki o to częstoskurcz? Po pierwszym wystąpieniu występował on u was? U mnie nie wiadomo co go spowodowało. Na wf ćwiczyłem jak zawsze, ale po tygodniu wirusówki... Być może to od tego... Jeśli miał to ktoś to proszę powiedzieć jak to teraz z nim. :P Jakie rzeczy wliczać do wysiłku fizycznego, którego u mnie ma być jak najmniej? Sport no wiadomo i co jeszcze? Proszę o pomoc. :)

04.10.2012 16:01
ma_ko
2
odpowiedz
ma_ko
61
 

Liczysz na poważne odpowiedzi? rly?

spoiler start

Nie miałem więc nie wiem ale miejmy nadzieje że ktoś napisze cos sensownego ;)

spoiler stop

04.10.2012 16:03
Sensai3D
3
odpowiedz
Sensai3D
146
Generał

Może masz niedobory magnezu albo potasu? Pijesz jakieś energetyki albo kawe w wielkich ilościach?

04.10.2012 16:05
4
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Energetyk raz na miesiąc, nawet rzadziej. Kawy nie pije.

04.10.2012 16:09
Soulcatcher
5
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

Zamów wizytę u prywatnego kardiologa niech cię zleci badania.

04.10.2012 16:14
6
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Soul. Wszystkie badania zrobiono mi w szpitalu i wyszły dobrze. Anatomia serca dobra. Co miesiąc będę uczęszczał na kontrole do szpitala do najlepszego kardiologa w mieście.

04.10.2012 16:16
Soulcatcher
7
odpowiedz
Soulcatcher
281
ESO

dVk. ---> to jak będziesz u niego, zadaj mu swoje pytania, proste.

04.10.2012 16:20
8
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Mówił mi już wczoraj, że to może wystąpić, ale nie musi... A ja chcę też dowiedzieć się czy się to zdarza od osoby, która przez taki incydent przeszła. Co robiła owa osoba, że stało się to po raz kolejny i czy w ogóle się zdarzył. Jak już mówiłem nie wiadomo od czego u mnie taki incydent zaszedł...

04.10.2012 16:50
9
odpowiedz
mac2000
62
Konsul

poczytaj sobie
http://www.kardioserwis.pl/page.php/1/0/show/327/

[10] -- Migotanie przedsionków może wystąpić jako pojedynczy epizod, jednak zwykle obserwuje się nawroty z tendencją do utrwalenia po pewnym czasie.

04.10.2012 17:01
10
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Nic ciekawego się z tego nie wyczytałem. :P Kurde boję się o to serce. Młody jestem, a tu już taka wada... Oby to minęło z czasem...

04.10.2012 17:33
RockyX
11
odpowiedz
RockyX
66
Kucyk

No proszę, a myślałem, że tylko ja jestem taki wyjątkowy. :P Mam coś takiego od urodzenia. Dokładniej: zespół WPW. Po raz pierwszy dał o sobie znać, kiedy byłem trzyletnim smarkiem. Wtedy zmierzono mi puls wynoszący ponad 300 uderzeń na minutę. Przez następne szesnaście lat ataki zdarzały się co jakiś czas. Raz częściej, raz rzadziej - nic specjalnego, może i niezbyt miłe uczucie, ale idzie się przyzwyczaić. :D Czasami trafiałem do szpitala, czasami jednak wolałem położyć się na chwilę i poczekać aż wszystko wróci do normy - uznałem że nie ma sensu krążyć po klinikach bez potrzeby. I tak nikt nic by na to nie poradził. Przez całe życie w moim żołądku zagościło już pełno różnych tabletek, pigułek, magnezów, metocardów i innych chemikaliów. Zbyt dużo to nie dało.
Funkcjonuję jednak normalnie, jak każdy inny. Co prawda cały czas jadę na lekarskim zwolnieniu z WF-u (Jak ja uwielbiam siedzieć i nic nie robić! :]), ale uprawianie sportu czy jego absolutny brak raczej nie mają żadnego wpływu na serce. Jeden lekarz polecał, bym od czasu do czasu robił coś, co wymaga wysiłku. Drugi był przeciwnego zdania. Według niego najlepiej by było, gdybym resztę życia przeleżał w łóżku i się nie ruszał.
Sam musisz więc "zapoznać się" ze swoim problemem i zdecydować co jest dla Ciebie dobre, a co niezbyt. Jedno jest pewne: nie umrzesz na to, ale konieczne może być pozostanie pod opieką lekarza.

04.10.2012 17:44
12
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Mój częstoskurcz trwał 3 godziny. I z tego co się naczytałem na internecie to za wesoło mi nie jest...

EDIT: Częstoskurcz napadowy nadkomorowy. Trwał przez jakieś 3 godziny. Ustał po tych wdechach co wyżej pisałem.

04.10.2012 17:47
ksips
13
odpowiedz
ksips
138
Legend

[12] Netowymi przypadkami się, aż tak nie stresuj - wielu ma tendencję do koloryzowania czy odwrotnie - pomijania wielu innych istotnych faktów. Każdy przypadek jest indywidualny ;)

04.10.2012 17:49
Stalin_SAN
😒
14
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

Napisałeś że byłeś już u lekarza, więc nie będzie 50 postów "do lekarza!" "do lekarza, migiem!"

04.10.2012 18:04
😒
15
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

Hmm... W sumie wszystkie badanie dobrze mi wyszły... Echo serca, RTG, EKG, pobieranie krwi, mocz, kał itp... Na wiki wyczytałem, że to nie musi być czymś spowodowane. Po prostu pojawiło się tak jak jest to u mnie. Ale tam naczytałem się, że to wszystko to się tam zamienić może w częstoskurcz komorowy czy migotanie...

04.10.2012 18:39
Kłosiu
16
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Ja mam takie coś co kilka lat, w czasie życia miałem może ze 4 razy. Poza pierwszym razem nawet do lekarza nie idę, zesztą, choć nie jest zbyt miłe, trwa z kilkanaście minut. Pomagają właśnie bodźce typu wstrzymanie oddechu, albo szybkie napicie się czegoś zimnego (ochłodzenie okolic serca, żołądek jest blisko).
Powodem, przynajmniej u mnie, zawsze jest jakiś wstrząs, typu zejście z dwu stopni na wyprostowaną nogę bez zamortyzowania, coś w tym stylu. Tak że traktuję to jako zwykłe zakłócenie rytmu serca spowodowane czynnikami zewnętrznymi ;).

Forum: Częstoskurcz