Witam, myślę o kupnie Cywilki V (na allegro 50 zł), ale mam również IV, od której jednak odbiłem się - po rozpoczęciu gry i zaliczeniu tutorialu interfejs jest dla mnie zupełnie nieintuicyjny, nie wiem, co z czego wynika i co robić - gra jest zagmatwana, ale nie byłoby problemu, gdyby wszystko było czytelnie wytłumaczone, a tak nie jest. Dlatego nie mogę ogarnąć tej gry. Czy V byłaby bardziej przyjazna dla początkującego? A jeśli nie, to co zrobić, by się w IV wkręcić i ją ogarnąć?
Jeśli nie podeszła Ci IV, to i V nie podejdzie. A co zrobić, aby ogarnąć...wybierz najniższy poziom trudności, korzystaj z sugestii doradców i podpowiedzi. Jeśli Cie nie wciągnie - trudno. Jeśli natomiast wciągnie, to masz kilka tygodni/miesięcy wyjętych z życiorysu.
Civ V z dodatkami i po patchach jest z pewnością lepsza niż IV dla nowoczesnego gracza. Jakkolwiek wymagania sprzętowe dla Civ V są naprawdę spore.
Osobiście spędziłem tysiąclecia nad IV ale nie miałem problemu z V która podoba się bardziej.
Brać.
[EDIT] Do 1 października można sobie zakupić na steamie Rome: Total War (gold edition) za 1 ojro. Co prawda po angielsku ale w koncu to chyba zaden problem ;)
Ano właśnie, wymagania. Piątka jest naprawdę BARDZO zasobożerna. Na większych mapach aby uzyskać zadowalająca płynność to bez 4 rdzeni i mocnej karty graficznej nawet nie podchodź. Zresztą przy czwórce swego czasu było podobnie, jeśli chodzi o apetyt na sprzęt :]
Jako gracz, który najpierw grał w V a dopiero potem w V mogę Ci powiedzieć, że interfejs w V jest dużo bardziej intuicyjny, a sama rozgrywka (jak dla mnie) jest o wiele mniej skomplikowana. Więc warto zacząć od V i kiedy już opanujesz ją, to pomoże Ci to w IV. Możesz jednak przenieść pare złych nawyków z V, wiec rowniez trzeba sie dostowac:) Podsumowując: V jest łatwiejsza :)
aope <- co ty gadasz.... ja nie lubię civ IV, w ogóle nie ogarniam tej gry, ale V uważam za arcydzieło
na największych mapach nie pograsz, na standardowej i mniejszych powinno być w miarę dobrze.
tak naprawde kazda kolejna Cywilizacja byla lepsza od poprzedniczki.
nawet jak 3 wyszla byla bardzo grywalna.
Tylko, ze wtedy byl call to power II ktory osobiscie uwazam za duzo lepsza gre od civ 3 (ctp nie moglo miec cywilizacji w nazwie).
wczesniej byl jeszcze alpha centauri.
wszysstkie te gry byly bardzo grywalne i tak jak mowie kazda lepsza od poprzedniczki, tutaj wyjatek alpha centauri ktora uwazam za niebezposredniego konkurenta i jedna z lepszych gier kiedy kiedykolwiek wyszly
Łysy Samson --> No sorry, ale co jest nieintuicyjnego w Civ IV? Może być za trudna, owszem, bo faktycznie jest znacznie trudniejsza od V, ale powiem tak: jak nie jarzyłeś co z czego wynika w czwórce, mając wszystko opisane jasno w civilopedii, to daj sobie spokój z piątką, bo to będzie dla ciebie taka sama czarna magia jak czwórka. Przyjmij na klatę, że Civilization cię przerasta i bądź mężczyzną :).
Kłosiu <- heh, jesteś bratem aope? :P Znów napiszę to samo, dla mnie IV jest niezrozumiała, odrzuciła mnie, a nie zachęciła do poznania o co tu chodzi, choć bardzo lubię skomplikowane gry strategiczne, w których początkowo nic nie ogarniam(różne serie Paradoxu + mody, hc mody do tw). Nie wiem czego to jest wina, nieintuicyjnego interface'u? Bardzo hermetycznej rozgrywki? V w porównaniu z IV, to jak niebo i ziemia dla mnie... super interface, wszytko jest przejrzyste, jasna rozgrywka na mapie, wszystko jakby robi się samo :P
Więc nie róbcie ludziom wody z mózgu :P
To już nawet nie chodzi o to, że uważam czwórkę za bez porównania lepszą grę od piątki, ale o to, że interfejs i zasady gry w Cywilizację w ogólnych zarysach nie zmieniły się od samej jedynki, i nigdy rozpoczynając grę w kolejną część nie miałem najmniejszych trudności w opanowaniu zasad i interfejsu. Tak że niezrozumiałe trochę dla mnie jest, gdy ktoś nie ogrania gry w czwórkę, a świetnie sobie radzi w piątce.
Imo warto od razu 5 rozgryzac. Troche sie jednak rozni od poprzedniczki, ale i tak jest super:-)
Kłosiu <- Między IV a V, prócz znacznie różniącego się interface'u, są też dwie inne duże różnice, które myślę, że mają spory wpływ na postrzeganie każdej z części: hexy w V(dla mnie ogromny plus) oraz stackowanie jednostek na jednym polu w IV(nie lubię tego, dlatego też nie lubię Heroesów, a ubóstwiam Disciples :P). Pierwsza różnica nie jest aż tak istotna dla rozgrywki, ale druga owszem, i taka rozgrywka mi się nie podoba :)
Tak, druga różnica właśnie tak ułatwia grę, że głowa mała :). Po prostu nie ma komp nie ma szans zrobić dużej armii, a tym co ma gra na tyle słabo, że praktycznie nie może wygrać. Jedna jednostka na heksie tak osłabia atakującego, że ze wszystkiego da się wybronić kilkoma jednostkami. W czwórce przynajmniej komp, nawet jeśli jest technologicznie nieco słabszy, nadal może nas zgnieść samą przewagą liczebną, a jak nie może, to przynajmniej może spustoszyć państwo niszczącymi zagonami kawalerii, jeśli mamy zbyt mało jednostek. Generalnie walka w czwórce jest o wiele ciekawsza i daje znacznie więcej możliwości, tak samo jak potencjał produkcyjny państwa bardziej przekłada się na wynik wojny.
No ale nie ma nic złego w tym że ludzie lubią łatwiejsze gry, sam bym od czasu do czasu zagrał w piątkę dla odmulenia, ale naprawdę odrzuca mnie co innego - ta gra działa tak wolno, że typowa rozgrywka trwa trzy razy dłużej niż w czwórce, w dodatku na znacznie mniejszej mapie.
nom hexy plus brak stackowania jednostek to jest zajebisty plus. Jak to bylo w civ4? tam chyba dalo sie stackowac, a na pewno byly kwadraty.
smieszne, bo w obie gry przegralem tysiace godzin to nie pamietam roznic:) moze to mylic...
Civ V czy Civ IV? Zależy co wolisz.
Ogólnie rzecz biorąc, w piątce są lepsze walki, ładniejsza grafika, mniej wymagająca. W czwórce lepsza dyplomacja, mikro zarządzanie, lepsza inteligencja komputera, wymaga stosowania strategii.
Właśnie skończyłem rozgrywkę w Civ IV na poziomie monarch, czuję się całkiem usatysfakcjonowany.
tak naprawde kazda kolejna Cywilizacja byla lepsza od poprzedniczki.
Oj, na civfanatics by się z Tobą nie zgodzili...
A i poza tym, nie wiem jak można nie ogarniać interfejsu w Civ IV, przecież jest bardzo prosty, żeby nie powiedzieć prostacki.
akurat podobne opinie do moich czytalem na civfanatics
nie gralem dawno w civ4, ale wlasnie civ5 zdaje sie wiecej micro zarzadzania jest... nie ma stackowania sa genialne hexy... wiec trzeba wojskiem mikrozarzadzac. w civ4 przy kwadratach szlo sie linia.
jedynie civ5 mozna zarzucic to,z e po pewnym patchu bardzo latwa jest. bez problemu wygrywam na lvlu przedostatnim.
w civ4 juz 3 lvle przed ostatnim mialem problemy...
w civ5 jest duza przepasc miedzy przedostatnim a ostatnim
Ściągnąłem sobie demko Cywilki V: Bogowie i Królowie (demo podstawki mi nigdy nie działało) i jest zdecydowanie bardziej przejrzyste. Problemy, które miałem z 4 (np. to, że po założeniu miasta buduję robotnika i potrzebuje on powiedzmy 14 tur do powstania i nie wiem, dlaczego właśnie tyle i jak to przyśpieszyć) tu nie występują. Może kiedyś sobie kupię, ale na razie pogram w serię Total War, bo kupiłem sobie na promocji Steama. Pozdro
Robotnik potrzebuje tyle tur i nie można tego przyspieszyć, bo w czasie wytwarzania robotonika (i osadnika też) miasto nie rośnie, cała żywność i młotki z okolicy idą na wytworzenie robotnika.
Prędkość budowy zależy ile młotków z pól ogarnia Twoje miasto.
Wystarczy poczytać instrukcję albo jakieś poradniki dla początkujących i wszystko będzie jasne.
Dessloch - młotki też. Zresztą widać na pasku postępu ile produkcji idzie z młotków a ile z chlebków.
robotnik przeciez sie robi jak settlers, potrzebujesz papu, a niekoniecznie mlotki
Na robotnika i settlersa idzie wszystko, i jedzenie, i produkcja :). Tak że szybko można go stworzyć i w mieście ukierunkowanym na populację, i na produkcję.
mowiac niekoniecznie mlotki mialem na mysli, ze to z reguly papu ogranicza i przedluza czas, a nie mlotki:)