Bezdomny, wczesniej karany za kradziez, znajduje portfel z 2000 zl i kartami - w tym jedna z PIN (kretyństwo). I co? Oddaje temu, co zgubil.
Szacun. Ciekaw jestem ile % ludzi - nawet nie bedacych w takiej sytuacji jak on - postapilaby podobnie?
W swiecie ogolnego schamienia, zdziczenia i "smierc frajerom" fajnie, ze trafiaja sie tacy jak on.
Trafiają się też żule pożyczający złotówkę czy dwa złote, a oddający to kilka dni później. To dopiero masakra.
[3] W znaczeniu pozytywnym. Od paru lat słowo 'masakra' ma wiele znaczeń, he :P
Właśnie rozmawialem z dziewczyna na ten temat. ja bym nie oddał, dziwie mu się
Ja bym oddał, nie rozumiem idei kradzieży i społecznego przyzwolenia na to, a jednocześnie oczekiwania przez te same osoby wybitnych i uczciwych polityków. Chociaż szczerze przyznam, że jest z tym (uczciwością) lepiej niż wielu sądzi.
"Trafiają się też żule pożyczający złotówkę czy dwa złote, a oddający to kilka dni później," czyli około 2000zł bo inaczej wpie**ol od miafii.
Wszystko zalezy od honoru danego czlowieka. Polska jest wspanialym przykladem.
To nie pieniadze swiadcza o szlachetnosci czlowieka, lecz jego sumienie. W swiecie
gdzie politycy skacza sobie do gardel o wladze "dla dobra kraju" a ksieza jezdza Maybachami.
Wiekszosc bezdomnych ma wiecej honoru niz nasza "Elita".
Swoje zdanie w tym wątku wyrażę dopiero jutro około południa. Muszę wraz z radcą przeanalizować każdą literkę z pierwszego postu pod kątem różnych prowokacyjnych zamierzeń autora wątku.
Temat niby prosty i klarowny, ale to może być pułapka, bo wiadomym jest, że smuggler dla zdrowia psychicznego musi raz na trzy dni po kimś pojechać. Dzisiaj akurat jest trzeci dzień. A taki "niewinny", "pozytywny" wątek jest idealnym miejscem na złowienie ofiary.
Dlatego zalecam rozwagę i dokładne analizowanie swoich wypowiedzi przed naciśnięciem przycisku "opublikuj".
http://www.youtube.com/watch?v=5dc7V1OoJEA&feature=player_detailpage#t=283s
Nie oddałbym, takie czasy.
edit. Chyba, że widziałbym jak komuś wypada z kieszeni...
W niezłym towarzystwie się musisz, smuggler, obracać, że to dla ciebie taki szok.
Jeśli znalazłbym portfel z danymi właściciela - oddałbym z nadzieją na znaleźne (sam dałbym znaleźne. Gdyby danych właściciela nie było, to na pewno na policję bym nie zaniósł, a jedynie ograniczyłbym się aby przez jakieś 2 tygodnie po znalezieniu przejść się w okolicach znaleziska w poszukiwaniu ogłoszenia o zagubionej gotówce.
Co do znaleźnego, to czytając piekielnych można znaleźć wiele sytuacji, gdzie zamiast znaleźnego ludzie otrzymali:
-wpierdol
-opieprz, że długo musieli czekać
-noc na dołku za kradzież
-trzaśnięcie drzwiami w twarz
-poszczucie psami
[11]wiadomo, nie dość ze pro peowiec to jeszcze wśród krawaciarzy :d
[13]no za taką sumkę w końcu byś sobie pojadł
Al -> ale Tobie na liposukcję na pewno by nie starczyło - na wymarzone spodnie nie ma szans
[11] Na GOLu jak na GOLu, rozni ludzie sie kreca.
Coraz częściej wydaje mi się, że Mirek ma na imie Jarek.
Lysack:
Co do znaleźnego, to czytając piekielnych (...)
W troll science też wierzysz? >
smuggler, skąd wiesz, że bezdomny był wcześniej karany za kradzież? Tak czy inaczej - nice, znam wielu ludzi, którzy by nie oddali, sam już kilka wartościowych rzeczy zwracałem (komórki), ale jak kumpel znalazł telefon i sobie przywłaszczył to mnie chuy strzelał. K#restwo do kwadratu, bo załapał po kontaktach do kogo należy telefon a był to... jego własny znajomy... :P
Ja raz miałem nieco inną przygodę. O piątej rano ktoś puka do drzwi, otwieram, a tam dwóch kibiców Górnika Wałbrzych, którzy powszechnie w moim rodzimym mieście znani są z tego, że są kibicami Górnika Wałbrzych. Mieli mój dowód, karty do bankomatu, legitymacje. I powiedzieli - jakże dumnie - że znaleźli dokumenty i postanowili oddać. Ale pod warunkiem, że od razu wręczę im znaleźne. To się nazywa troszczyć o własny interes.
Wierzcie lub nie ale dzisiaj oddałem kopię Deus Ex którą przez pomyłkę zapakowali mi do siatki w HMV, usuwają płyty i instrukcje z pudełek a puste wystawiają na pułki i jakiś bystrzak włożył dwie w jedna koszulkę a inny tego nie zauważył. Z resztą, w temacie, to tylko pieniądze i to raczej niewielkie, może jakbym znalazł walizkę z milionami... choć pewnie bym to w cholerę zostawił gdzie znalazłem, w końcu nie wiadomo kto zgubił...