Załóżmy, że kupię zły trencz w zarze, to co mam potem następnego dnia powiedzieć jak będę go zwracał? Przyjmą mi go z powrotem? A pieniądze? Robiliście tak kiedyś?
Tylko nie oddawaj w poniedziałek. Od razu będzie wiadomo, że potrzebowałeś na weekend, na ślub/pogrzeb/itp.
No i po prostu powiedz, że jesteś kuzynem Kuźniara i chcesz oddać jeśli można.
a zara to jakis wyjatkowy sklep, ze sie tam nie mowi "dzien dobry, chcialbym skorzystac z prawa zwrotu..."?
Dzwonię pierw i mówię: "Słuchajcie zaro tam byde z trenczem do zwrotu".
a zara to jakis wyjatkowy sklep
Zara sprawdze.
Za staranie się byciem oryginalnym, w sumie niegłupie wstawki dla ubogich duchem 3/10
Słuchaj, wsiadasz na ten swój babski rower co się tu pytałeś czy kupić, bierzesz tą śmieszną kufaje pod pache i popierdalasz do Zary i mówisz z uśmiechem do pani za ladą że chcesz oddać bo nie trafiłeś z rozmiarem.
Ja mówię:
Niestety jestem zmuszony oddać ten trencz -kobietom w parku się tak nie podobał że każda krzyczała na jego widok.
Poproszę jakiś inny z modną i miłą dla oka podszewką