Przejrzałem allegro i widzę ile $ można dostać za taki samochód i oczywiście zszedłem mocno z ceny.
Daję link do aukcji jakby ktoś chciał poczytać - http://allegro.pl/citroen-xsara-coupe-1998-lpg-klima-abs-i3537710889.html
Cena wywoławcza 5000zł oczywiście do negocjacji i zapewne okolice 4000zł z małym haczykiem są do wynegocjowania, muszę się pozbyć samochodu bo jestem zapożyczony i chciałem oddać przynajmniej część mamony.
Samochód 100% sprawny do jazdy, aktualnie się num poruszam bo nowy stoi w garażu i czeka na lakiernika by nie łapać deszczu na uszkodzone miejsce :)
Zapomniałeś dodać, że nie interesują cię oferty handlarzy-cwaniaczków, którzy chcą kupić auto za pół ceny.
Szkoda, że takich ogłoszeń jak twoje praktycznie nie ma. 99% z nich to igła, lać benzynkę, wsiadać i jeździć, przebieg udokumentowany, autentyczny itp.
Jeden handlarz zostawiał mi za szybą kartkę niby napisaną odręcznie "jestem zainteresowany kupnem tego samochodu" (mimo, że na szybie nr telefonu do mnie i opis samochodu). W końcu zadzwoniłem. Nie wiedział o jakim samochodzie mówię więc się go zapytałem to po co kartki zostawia. Odpowiedź: bo chodzi po osiedlu i wsadza za wycieraczkę jak mu się jakiś spodoba a szuka samochodu dla żony - wersja oficjalna.
Pierwsze pytanie od niego - jaki rocznik. Drugie - ile chcę. Nic więcej go nie interesowało a później to już tylko, że on daje 2000-2500zł, że nikt więcej mi nie da za samochód w tym stanie (przed chwilą nie wiedział jaki samochód i skąd i który to w ogóle), że chyba na głowę upadłem, że mówię o 5000zł do negocjacji itd.
Oprócz tego zero zainteresowania, skończy się na tym, że na serio sprzedam w cenie niskiej klasy telewizora :|
Kurde, jakieś 2 mieś temu kupiłem auto, normalnie Citroena bym nie chciał, ale od Ciebie, za te 4 tyś bym brał :) Swoją drogą ile w sumie włożyłeś w to auto?
Z felgami alu i oponami, ekhu ekhu...7 koła, eeekhu !! Opony swego czasu 1500zł, felgi 1000zł. Remont silnika z częściami 2000zł. No i reszta to już wiadomo, 200+300+100+300 itd. i podliczając to co pamiętam wychodzi 7k jak w mordę strzelił. I nigdy więcej nie popełnię tego błędu (pisząc to właśnie patrzę na tabelkę excela z kwotami wyłożonymi na nowego Saaba i zbliża się do 3k a przede mną jeszcze hamulce i akumulator czyli spokojnie będę koło 4,5k w plecy bo rozrząd, bo nowe gumy zawieszenia, bo hamulce, bo pierdoły...)
Następny samochód będzie na kredyt z salonu :/
Ja powiedziałem sobie jedno. Jeśli miałbym sprzedać Vectrę za grosze, to w ogóle bym jej nie sprzedał. Pytaj znajomych, może Stanson kupi swojej żonie? :P Ewentualnie powiedz swojemu tacie, aby pozbył się tego grata, którego kupił, jakieś śmieszne pudełeczko z tego co pamiętam i wziął od ciebie cytrynkę.
Rzeczywiście bardziej opłacalne wziąć nówkę za 60tyś niż kupić auto za 5tyś i włożyć w niego nawet i 7tyś :)
Rzeczywiście bardziej opłacalne
Nowe auto z zamyśle starczy na ile? 10 lat? Powiedzmy, że coś za 60k bym znalazł, używał ostrożnie, nie zajeżdżał, robiąc 20.000km rocznie.
A tak mamy co 2 lata kupowanie samochodu za 10k powiedzmy i wkładanie podczas użytkowania kolejnych powiedzmy 5-6k w niego.
Nie wiem co lepiej...z nowym przynajmniej znam CAŁĄ historię auta i wiem co ja popsułem, co ktoś popsuł i mam kontrolę nad tym jak było naprawione :)
Ewentualnie powiedz swojemu tacie, aby pozbył się tego grata, którego kupił, jakieś śmieszne pudełeczko z tego co pamiętam i wziął od ciebie cytrynkę.
No can do, ojciec w ogóle nie potrzebuje samochodu, za śmieszne pudełko dał ze 3500zł, nie sprzeda go a kasy na cytrynę nie ma mając 1500zł emerytury :] Nie ma co myśleć, że sprzedam go komuś z rodziny...niestety.
Pierwszy oglądający jutro o 16, w razie co kolejny w kolejce i jeszcze jeden w kolejce...zobaczymy jak to będzie.
Spróbuj może rozwiesić ogłoszenie przy szkołach licealnych/technikach albo nawet akademikach, autko fajnie wygląda i może jakiś młodziak się skusi i namówi rodziców na Cytryniaka.
Ach szkoda że nie mam kasy, bo chętnie wziąłbym dla siebie taką cytrynkę :) 4,5-5 k to dobra cena jeśli samochód jest w dobrym stanie. Widzę, że dbałeś o niego i włożyłeś sporo pieniędzy. Dodatkowo masz założony gaz co jest dużym plusem. Aż dziw że nie możesz go sprzedać.
InGen - Opowiedz mi o Saabie. Część podzespołów 9-3 dzieli z Oplem Vectrą C i w związku z tym chciałem się dowiedzieć jak jest z dostępnością części oraz ich cenami?
No i Mazda 6 chodzi mi po głowie w benzynce.
InGen - Opowiedz mi o Saabie. Część podzespołów 9-3 dzieli z Oplem Vectrą C i w związku z tym chciałem się dowiedzieć jak jest z dostępnością części oraz ich cenami?
Dostępność jak do Vectry C - jest wszystko co mechaniczne. Zawieszenie przód i tył to Vectra C. Silnik - 1.9TiD 8v 120KM - wszystko jest i nie ma problemu z dostępnością, jest to silnik też Oplowski (CDTi). Ceny? Na zdjęciu. Kupuję części ze średniej półki cenowej. Amortyzatory Monroe, rozrząd SKF, świece Denso.
InGen - Tak myślałem, ale wolałem się upewnić. Czyli Mazda 6 powinna mieć ceny części takie jak Ford Mondeo MK3. Silnik 2.0 w benzynie należy do Forda.
Xsara sprzedana, pierwszy kupiec i wzięta :)
Ogólnie jestem zadowolony.
Bez radia i bez subwoofera (wartość rynkowa 500-600zł - kumpel bierze) - 4000zł. Okazało się, że pod spodem jest dużo bardziej mokro niż myślałem - udostępniłem im kanał za blokiem do oględzin - miska olejowa i skrzynia popuszczają - kupujący powiedział, że to sobie zrobi i nie robił wielkich problemów. Przejechali się, poniuchali, posprawdzali i zadowoleni dłoń podali ;) (Ojciec, syn, dziewczyna/córka - nie wiem).
No to gratuluję. Oboje ze stron powinny być zadowolone. No i żaden handlarz nie położył swoich brudnych łap na cytrynce, a to najważniejsze.
U mnie pod spodem sucho, brak wycieków. Za to w paru miejscach wychodzi ruda, ale tragedii nie ma, więc zamierzam zrobić konserwację podwozia.
Kurcze szkoda że nie jesteś z Krakowa bo bym kupił bo auto i fajne i w gazie ;) Gratuluje sprzedazy.
Ja się teraz użeram z handlarzami w kwestii Bravy.
Ja to nie wiem jak to jest. Kupujesz samochód, jedziesz po niego, a tu handlarz. Sprzedajesz auto, a tu handlarz. Czy już nie ma na tym świecie normalnych ludzi posiadających samochody?
Normalna sprawa. Czytałem ostatnio, że w Niemczech ponad 80% transakcji dotyczących aut używanych zachodzi z udziałem handlarza. Ja teraz sprzedaję swoje auto i też jak na razie otrzymuję głównie telefony od profesjonalistów proponujących połowę ceny z ogłoszenia.
Ja wyceniłem Fiata na 3400zł. Wiadomo, że kwota ta jest do zbicia. Handlarze jednak idą po bandzie i oferują 2000zł. Czepiają się m.in. tego, że silnik jest brudny i że ma parę rysek na karoserii. Dobrze chociaż, że jak robią wyliczankę, to ich szybko zbijam z tropu, także długo ze mną nie porozmawiają.
Bo to, co jest do zrobienia, to zazwyczaj pierdółki, na które śmiało z ceny mogę zbić, aby kolejny właściciel nie miał żalu.
Niestety normalni klienci kupują "odpicowane" auta od handlarzy, a mają w nosie kupno samochodu w normalnym stanie. Masakra po prostu.
Ja mam problem w drugą stronę, tzn nie umiem kupić, nie ma modelu, który chcę praktycznie w ogóle.
A czego oczekujesz od auta? Za czym się rozglądasz?
Powiem tak. Ciężko kupić dobre auto i ciężko sprzedać za przyzwoitą cenę.
U mnie pod blokiem stoi takie, ale w sedanie. Dziarski staruszek, ale nie do sprzedania. Gościu chce go mieć do zjeżdżenia.
Cygaro to już chyba tylko od jakiegoś zagorzałego fana youngtimerów i za ciężkie pieniądze.
No właśnie chłopaki zauważyłem, co mnie trochę martwi. ;)
Teraz i tak jadę do Holandii, więc tam mi auto nie będzie potrzebne, ale jak wrócę to ponownie zacznę szukać.
Też o tym myślałem, ale tu dochodzą koszty sprawdzenia, papierów itp.
Także cenowo może wyjść podobnie co jakieś dobre A6 C4 czy 80 B4 w Polsce. Łatwiej o te modele niż o cygaro.
Ano wiesz kojarzę go jakoś od dzieciństwa jak chodziłem do podstawówki to widziałem go w jakimś niemieckim programie. I tak jakoś mi zostało. Miałem niedawno okazję jeździć benzyną w sedanie z 88 roku i wrażenia bardzo dobre. Komfort jak na drogiej kanapie.
Mój brat ma 80 B4 z 92 roku, więc nim też trochę latam. Ale B4 podoba mi się tylko w kombiku(brat ma Sedana). Po za tym dwie 80 w rodzinie to trochę nudno. :P
Jeździłem też W124 i to też fajny samochód, ale tak jak w przypadku B4 ciężko było mi się przyzwyczaić do długiej maski :O Może dlatego, że to było krótki czas po tym jak przesiadłem się z maleńkiego Clio III z "L" ma dachu
Ogólnie to bardziej mi się podobają takie kanciaste samochody. Z nowszych to np jestem wstanie zaakceptować modele audi(bo wszystkie prawie identyczne teraz ;p) i jakieś tam pojedyncze innych marek.