Bioshock 1 - Jak zmienić czar (umiejętność)
Cześć. Wkręciłem się ostatnio w Bioshocka 1 i gra jest dość trudna. Nie umiem pokonać tego chirurga w szpitalu (jedna z początkowych map). Jako, że nie znam za bardzo angielskiego to klikałem wszystko jak leci i usunąłem sobie z umiejętności rażenie prądem (mam telekinezę i podpalenie) I nie umiem z tymi kijowymi umiejętnościami pokonać tego chirurga (nie mam już ammo, a jak go podpale to ucieka do wody) Telekineza zadaje mało damege'u i życie mu się szybciej regeneruje niż mu zadam tą umiejętnością.
Jak przywrócić rażenie prądem - nie umiem bez niego dronów pokonać, bo nie mam ammo.
Z góry dzięki za wyrozumiałość i pomoc.
Zabicie tego chirurga to bułka z masłem, więc jeśli masz z nim takie problemy to daj sobie spokój z tą grą, bo później jest coraz trudniejsza.
Jeśli nie znasz angielskiego to nie psuj sobie zabawy i nie graj w tę grę.
PS. A myślałem, że twórcy robią sobie żarty definiując poziomy trudności w B1.
Znajdź to się chyba nazywało Gene Bank ( Bank Genowy tłumacząc czy jakoś tak, możesz tam zarządzać plazmidami i tonikami) i tam dokonaj przywrócenia plazmidu na swoje miejsce.
Dobra pokonałem go rzucając w niego jakąś petardą z telekinezy. Mam wersję na X360 (oryginał, ale bez instrukcji).
A co do trudności, to chyba jestem już za stary na gry :) kiedyś to wszystko na najtrudniejszych poziomach się przechodziło, a teraz na normalnym nie daje rady.
PS: Jeszcze nie walczyłem z tym "tatuśkiem" - trudno się z nimi walczy?
Jeszcze nie walczyłem z tym "tatuśkiem" - trudno się z nimi walczy? Wkrótce się przekonasz :)
Później będziesz miał lepsze bronie, to łatwiej będzie ubić tatuśka :)
W drugiej części będziesz takim tatuśkiem sterował :)
W końcu go ubiłem - dobrze, że twórcy są łaskawi dla takich noobów jak ja i można odradzać się w nieskończoność, a tatuśkowi życie się nie regeneruje.
Jak oglądałem filmiki na YT to ludzie są bardziej ogarnięci ode mnie - jakieś działka sobie hakują i mają kupę amunicji (mi się kończy choć wszystko zbieram i wchodzę do każdego pomieszczenia)
Nie kojarzę, żeby pierwszy Bioshock był aż tak trudny, przeszedłem go raczej bez problemu.
Ale warto się nie poddawać, bo gra naprawdę świetna. :]
Bioshock jest trudna gra. Zawsze brakuje ci amunicji, pieniedzy na ulepszenia o Adamie juz nie wspomne. Do tego ciasne i zawile korytarze w niektorych etapach trzeba sie cofac do poprzednich plansz, ciagle uczucie zaszczucia, klaustrofobi i psychozy (gasnace swiatlo i atak wyjacych splicerow ze wszystkich stron).
Co nie zmienia faktu ze Bioshock to dla mnie arcydzielo i zadna gra nie pozostawila takiego wrazenia. Niestety bez znajomosci angielskiego i pozanawania histori (odsluchiwanie notatek to majstersztyk) to niedocenisz nawet ulamka tego co ta gra tak naprawde oferuje.
Jezeli szukasz prostych gier, gdzie lecisz przed siebie i strzelasz to bardziej polecam Call of Duty.
Mam jeszcze takie pytanie:
Czy idzie "shakować" (żeby nie strzelały we mnie tylko w przeciwników) wieżyczki lub strzelające drony bez użycia elektryczności?
Podchodzisz pod urządzenie i hackujesz.
Kurczę, shackowałem wieżyczkę i ona dalej we mnie strzela :)
Czyli jej nie shackowałeś.
Shackowałem ją kilka razy (nawet używając pieniędzy), ale dalej we mnie strzela, ale mniejsza o to.
Czy "tatusiowie" mogą pojawiać się kilka razy w tym samym miejscy, bo widzę że koło zwłok jednego przechadza się drugi
Mogą.
A co do wieżyczki to dziwne... Może jakiś błąd.