AvengerXXX ---> No to Twoja teraz jest wola i chęci, aby postarać się, aby wykonał ten ruch. Jak nie to nic, świat się nie wali. Trzeba być dobrej myśli :)
malyb89 ---> Warszawie można wiele zarzucić, nie tylko organizacja służb mundurowych.
Nie wiem, nie byłem. Wiem to akurat od bliskiej osoby, która w mundurówce jest i ma porównanie do Poznania :)
No to przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz..
Z tego co widziałem, to Arx pyka w DayZ, więc może nie pije, a może gra i pije? ;)
Też już ładne kilka lat w stolicy nie byłem..
Av - po prostu bądź sobą, zagaduj na różne tematy. Staraj się utrzymywać z nią kontakt wzrokowy, jakby pojawił się jakikolwiek fizyczny też byłoby fajnie. Jeśli jej się spodoba cała otoczka i Ty - odezwie się jak w banku.
Wiem już w czym pójdę ;) Jeansy, super koszula i marynarka - standard jak gdzieś wychodzę. Kawiarnię jakąś fajną ogarnę. Teraz tylko wybór opcji z 12 lutym i potem zaproszeniem w Walentynki w fajne miejsce lub od razu pierwsza randka podczas Walentynek.
Łyczek, to polecam przy okazji ;). Miła kawiarenka 3 minuty drogi od Nowego Świata. Właśnie w poniedziałek pewnie tam wyląduję z koleżanką, z którą będziemy mieli ze dwie godziny czasu między egzaminem, a wizytą w dziekanacie.
<--- Ubierzcie mnie w marynarkę :D Jedynie jak chodziłem na praktyki studenckie do działu Jakości to nosiłem tę szmatę. Jak ja nie lubię sztywniactwa. Strasznie mi to krępuje ruchy pomimo, że marynarka była pół sportowa. No, ale oczywiście nie neguję tego, że ktoś chce się odstawić :) Ja lubię założyć koszulę, jeansy, odpowiednie buty i styka :)
Glob3r ---> A co takiego studiujesz ? I jak tam Malezja ? :D
Łyczek--> Mimo Twoich złych wspomnień z marynarką ja jednak zostanę przy tej opcji :D
Glob3r--> Co to za kawiarenka?
Dziennikarstwo stety niestety, I rok magisterki.
Z Malezją właśnie może być problem. To znaczy z pieniędzmi na nią. Jeszcze spokojnie mam dwa miesiące, żeby coś wymyślić. Jeśli nie, zostanie Turcja + Teheran :)
Av - Zwykła kawiarenka z książkami, dobrą kawą i fajną atmosferą. Tylko, że w Warszawie, więc akurat Tobie to nie pomoże niestety :)
AvengerXXX ---> Przestań, jasne że tak. To że ja czuję się nieswojo i jak kretyn w marynarce nie oznacza, że innym ma być tak samo :)
Glob3r ---> I to wszystko stopem ? :) Bo kiedyś czytałem o Twoich przygodach autostopowych.
Tak, wszystko stopem. Albo do Malezji przez Chiny, albo Turcja/Teheran. W zależności od kasy.
Przy okazji dzisiaj zacząłem aktualizować relację z wakacyjnej wyprawy, więc... http://autostopempowspomnienia.wordpress.com/ -> po prawej odsyłacz do facebooka ;)
Glob3r ---> A jak jeździsz stopem to w jaki sposób śpisz i się odżywiasz ? Własny namiot i żarcie (typu konserwy) czy jedzenie na mieście ? :)
AvengerXXX ---> Poczytaj o nich w sieci. I jeżeli są faktycznie takie popularne to nie zapomnij zarezerwować wcześniej stolika.
Jutro się jeszcze poratuję wątkiem na forum ;) Tym czasem idę spać i pewnie zanim zasnę to pomyślę jeszcze o "mojej" dziewczynie :D
Dobranoc Misiaki! ;)

Po drodze - gdzie popadnie. Mam namiot, więc jak jest gdzie go rozłożyć, to i się za to zabieram. Aczkolwiek jeśli jest ciepło i nie zanosi się na deszcz, to po prostu rozkładam karimatę i śpiwór i śpię, np. na stacji benzynowej. Jak na zdjęciu obok, to jest stacja na samym południu Hiszpanii i moje stanowisko noclegowe :)
Często też odsypiałem w samochodach. Niby czasami nie jest to najbezpieczniejsze, no i niegrzeczne przede wszystkim ale miałem już taki stan, że po prostu nie byłem w stanie utrzymać świadomości, przepraszałem i kimałem.
W miastach różnie. Tanie hostele, couchsurfing, a czasami i na dziko w jakimś parku czy gdzieś (w poście na blogu masz mój nocleg w Barcelonie).
Z domu biorę jedzenie na pierwsze dni - jakaś konserwa, pasztet, kabanosy. Coś, co się od razu nie zepsuje. A dalej to tanie markety, czasami jakiś tani bar czy fast food (McD rajem autostopowiczów, bo darmowe wi-fi ;) ).
Spytaj po prostu z jakich okolic miasta jest i wybierz taką, gdzie Twoja droga będzie w połowie do niej. :)
Podobnie ubierał się Ted (wydaje się, żę to on rozpowszechnił taki styl) i jemu średnio wychodziło. Ale to nie przez marynarki :P IMho schludnie to wygląda, zrobi sobie jakiś fryz, wybieli zęby i będzie jego :)
No offence Glober, ale gdybym zobaczył taką noclegownię na własne oczy to bym podszedł i wrzucił do garnuszka kilka ojro :D
couchsurfing
I know what you mean :D
Glob3r ---> Mnie to nie jara, ale fajna sprawa :) No to życzę uzbierania pieniędzy na kolejne tourne po świecie. Na Afrykę pewnie się nie zdecydujesz :D Mowa o tej centralnej lub południowej :D
Dziękuję :D.
Raczej nie, chociaż zachodnia może i kiedyś, w dalekiej przyszłości... Ale pierw i tak chciałbym Azję, obie Ameryki...
Ja chciałbym zwiedzić dwa kraje (w których mógłbym również żyć - z założenia oczywiście, bo życie by zweryfikowało czy faktycznie chciałbym tak naprawdę tam mieszkać): USA i Australia :)
Uciekam Panowie przed TV. Można odpocząć od egzaminów i obejrzeć na spokojnie NBA na zmianę z tenisem (Australian Open).
Właśnie już skończyłem grać, kilka trofków wbitych. ;) It is time to go to sleep.
Sam nie ubieram marynarki do jeansów i koszuli, ale wiele osób widzę właśnie w takim stroju. Fajnie całość się prezentuje, elegancko przede wszystkim.
To musisz umieć trochę języków, prawda Glob3r? Fajna sprawa. Ja bym się obawiał spać w takich miejscach o ile jesteś sam. No i podczas takiego leżingu w krajach egzotycznych trzeba uważać na wszelkiej maści robale itd :)
Naprawdę fajnie można to sobie wyobrazić. Wspomnienia na pewno pozostają super, ale wiele też na pewno zależy od kierowców. W końcu nie każdy bierze autostopowiczów. Tak, czy siak pozazdrościć zwiedzonych krajów :)
Dobranc Av.
USA oo tak. Jaram się tymi klimatami.
Jeszcze 15 min i Dexter.
Łyczek, ostatnio poznałem dziewczynę, która samotnie zjeździła całą Australię :). To dopiero coś!
Thomas -> Wręcz przeciwnie ;). Umiem angielski, co nieco rozumiem po niemiecku i to wszystko. Wziąłem ze sobą francuskie i hiszpańskie rozmówki, a dodatkowo hiszpańskiego trochę się pouczyłem wcześniej we własnym zakresie i wystarczyło. Zawsze pozostaje międzynarodowe język gestów i min :D.
Faktycznie na początku trochę się obawiałem, ale koniec końców nigdy żadnej nieprzyjemnej sytuacji nie miałem. W Hiszpanii plagą są karaluchy, z jednego miejsca wykurzyły mnie właśnie te stwory, później przed położeniem się zawsze obchodziłem teren i sprawdzałem, czy gdzieś się nie czają :P.
Wspomnienia, znajomości, miazga, naprawdę. Z kierowcami jest tak, że zawsze, prędzej czy później, ktoś Ciebie zabierze. Hiszpania to w ogólnej opinii jeden z najgorszych krajów w Europie, a i tak było nieźle. Wschód natomiast to raj podobno.
A ja bym chciał zwiedzić Peru. Dotrzeć na Płaskowyż Nazca. I biegun południowy lub północy (jak najbliżej) i doświadczyć zorzy polarnej...
Ale który wschód? :)
Glober <- kurczę, a nie boisz się, że cię okradną? A tak w ogóle jak to jest z higieną, czasem chyba nie ma jak się umyć?
Łyczek <- te dwa państwa to właściwie jak kilkadziesiąt mniejszych :P Więc to marzenie jest 'spore' :)
Ameryka Południowa też świetna sprawa :).
Mały -> Właściwie to prawie cały wschód od Polski :D. Od Gruzji, po Chiny, podobno autostop rewelka (oczywiście z wyjątkami).
HUtH -> Faktycznie czasami jest problem, ale zawsze zostają rozwiązania chwilowe, typu nawilżane chusteczki czy żel antybakteryjny. Poza tym na każdej stacji jest łazienka, a nawet ze zwykłej umywalki można skorzystać niemal w całości. A na co większej stacji są prysznice, czasami nawet darmowe.
Czy się nie boję? Niby tak, ale z drugiej strony mogą mnie też okraść jak będę wracał ze sklepu do domu. No i raczej wielu cennych rzeczy ze sobą nie mam. Wiadomo, komórka i aparat fotograficzny. Pieniędzy dużych staram się ze sobą nie nosić, a jeśli już, to w kilku miejscach (miałem teraz dwa portfele - jeden przy sobie, drugi w plecaku + jeszcze część kasy w drugim plecaku w takim małym 'woreczku'). Właściwie to najgorzej by było, jakby mi dokumenty zwinęli.
Karaluchy to podstępne skurczybyki, nie lubię ich (zresztą kto lubi :)
Na takie wyprawy wybierasz się sam? Portfel, telefon i inne - przy sobie?
Ciekawe jak tam Monter. Myślicie, że zdążył już skończyć po tych wszystkich setkach pod stołem? :D
/ wyjaśnione. Super sprawa :)
Thomas -> Do Dubrovnika jechałem z kumplem. Do Hiszpanii z dziewczyną, którą poznałem przez fejsa, a spotkałem w dzień wyjazdu. Nie przypasowaliśmy sobie, więc po tygodniu ona pojechała z kimś innym, a ja, wreszcie szczęśliwy, kolejne cztery tygodnie jeździłem sam. Niemniej wolałbym z kimś jeździć :)
No i jeszcze to, że miałem dwa plecaki. Ten mniejszy nosiłem na brzuchu i wszystkie cenne rzeczy w nim miałem. W czasie snu, czy to jak na obrazku czy w namiocie, ten plecak pod głową, a drugi przypięty do niego :).
Samemu bym się obawiał chodzić po niektórych dzielnicach miast w Polsce, a co dopiero po ogromnym nieznanym świecie :)
Z tą dziewczyną szkoda, że nie wyszło, bo fajnie mogłoby się układać między ludźmi z takimi samymi/podobnymi zajawkami. Ale na pewno jedyna nie była :)
Wiadomo, bezpieczeństwo na pierwszym miejscu.
Życzę Tobie pomyślnego wykonania planów i uzbierania odpowiednej gotówki :)
No nic, dokończę Dextera i lecę spać. Dobranoc bezsenni :)
Ee, ten odcinek oglądałem kilka dni temu :/ więc już lecę.
Ostrożności nigdy dość :)
Arxel -> jak masz zdanie na temat planu Avengera? Niech odpowie ekspert w tej dziedzinie.
Dobrej tomaszowy.
Cytat na dziś:
Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju
- Lew Tołstoj

Uwierz, że gorzej mi było jak ostatnio trafiłem do złej dzielnicy warszawskiej Pragi, niż jak nocą włóczyłem się po Walencji ;).
Szkoda, bo jak to mówili w Into The Wild, Szczęście jest autentyczne tylko wtedy, gdy się nim dzielisz. :). Ale faktycznie wolałem już dalej jechać sam, niż z nią. Teraz, jak będę miał jechać z kimś z grupy facebookowej, to na pewno na niejedno piwo się wcześniej umówimy.
Dzięki ;). Zobaczymy co z tego wyjdzie.
:)
Nie spotykaj się w walentynki tylko wcześniej i niczego jej nie dawaj. Później dziewczyna przy każdym spotkaniu będzie oczekiwała, że jej coś dasz.
Teraz tylko pod koniec stycznia "zaklepię" ją sobie na walentynki by inny gość tego nie zrobił.
Czyli będziesz czekał pół miesiąca, żeby się spotkać i sztucznie stworzyć magiczną atmosferę..? Rozumiem, że później chcesz przechodzić przez to samo co kiedyś i będziesz tutaj nam się żalił, że nici z tego wszystkiego, a dodatkowo zaczniesz przeklinać na te całe głupie "walentynki", że to głupie i niepotrzebne "święto"..
Teraz czekamy tylko na Arxela, który tylko na randki sie umawia i który jako jedyny facet rozumie kobiety. :P
hłehłe, kilka miesięcy posuchy mam już w sumie..
Ale również podoba mi się to, że wezmę ją 12 lutego na kawę, spodoba jej się i wtedy 14 pocisnę z czymś lepszym niż kawa :)
Nie wybiegaj tak daleko do przodu od razu z drugą randką.
A Arx pewnie znowu pije.. :p
Arx nawet jak pije to wchodzi, wiec wszystko jedno :)
Eh, jasnowidze jedne..
Co do miejscówek - przede wszystkim wybierz coś, gdzie będziesz mógł siedzieć obok niej, a nie vis-a-vis. Jest fajna knajpka z gorącą czekoladą, która jest dość skrzętnie ukryta na piętrze, gdzie trzeba zasadniczo przejść na zaplecze aby znaleźć schody. Bodajże gdzieś na Grodzkiej, zaraz przy wyjściu z rynku, ale dokładnie nie pamiętam. Niby ukryte, ale ludzie tam bywają, da się chyba zrobić rezerwację (pewny nie jestem), bo kanapy przeważnie są zajęte, a nie polecam siedzenia na krzesłach, nawet obok siebie. Od biedy ława mogłaby być.
A poza tym - kawiarnia? Dlaczego chcesz, aby było super sztywno?
Zwykła pizzeria chyba wystarczy :) ew. spylunka :P
Eh, jasnowidze jedne..
Hm... to albo ktoś pisze z Twojego konta albo stało się to normą i tego nie widzisz :)
Wszystkiemu zaprzeczam! Nie wiem o czym piszesz.
Są fajne puby w Krakowie, gdzie można posiedzieć - nawet nie trzeba chlać piwska czy innego alkoholu..
Eh, każdy może mieć czasami problemy z alkoholem!
Ostatni kieliszek i czas spać.
Za karę jutro wypiję tylko jedno piwo.
Edukacyjnie na noc, teoria strun https://www.youtube.com/watch?v=w-I6XTVZXww
Dziękuję, dobranoc.
Pierwszy semestr zaliczony, uff, gorączki już nie mam (chyba, siedzę w robocie i czuję się dobrze, no może ok 37 będzie) ale gardło nakurwia jak nakurwiało :( już nie pamiętam kiedy byłem ostatnio u lekarza... z 5 lat temu...
Chyba rodzi mi się powoli pomysł na projekt, który mógłbym zrealizować w trakcie swojej podróży, a który na pewno przyniósł by mi "lajki" na facebook`u, a być może i jakieś dofinansowanie.
Globerowy -> rozwiń myśl :)
Zagrali na pięciu imprezach i myślą, że wszystkie kelnerki ich, recepcjonista to kelner, odźwierny i ich techniczny do zwijania sprzętu i wszystko im wolno. Podszczypywanie dziewczyn, sprośne teksty w ich kierunku bez ogródek, a ona jeszcze do nich chodzi... Wieśniaki. Już wiem kogo (w sensie "zespół") unikać.
O działa :D
Generalnie myślę o tym, żeby napisać do kilku(nastu) polskich, mniej popularnych zespołów muzycznych. Ponagrywać płyty z ich muzyką i rozdawać je kierowcom czy po prostu poznanym po drodze ludziom. Nagrać z tego filmiki i zespołom poudostępniać... Tak w skrócie.
Dzięki.
Myślicie, że zespoły mogłyby być tym zainteresowane? Dodam, że w grę wchodziłyby też patronaty medialne portali podróżniczych, może i jakiś mniejszych stacji radiowych
Glob3r, w ogóle szacunek za to, że tak podróżujesz :D Sam bym się chyba nie odważył tak jeździć.
:).
ZAiKS sraiks, trzeba będzie uderzać do zespołów/wydawnictw, które nie podlegają temu reliktowi. Ale jest ich z nawiązką nawet :D
Bry.
Nie wiem, co za Ewa, ale bez zdjęcia nie dziel się z nami takimi informacjami :P
Rzeczywiście blue monday. Czułem się dziś nijako, do tego ta ''zgniła" pogoda. Eh, narzekam tylko.
Nikogo nie śledziłem, na głównej wyświetliło mi się, że jej zdjęcie skomentowałeś :p
I tak to jest stalking. Pewnie gdybym skomentował inaczj to byś się ni zainteresował ;)
Pamietasz jak dlugi czas temu zfriendzonowalem laske z szalem w oczach ?to ona. I mowie tu o oczach, nie oczach :)
"Lepiej być szczęśliwym w tym życiu, niżli mieć nadzieję na szczęście w następnym." AC II
Czytam wszystkie wypowiedzi, ale przy tak dużym natłoku postów ciężko wszystko pamiętać. Musiałbym mieć przytoczone dokładnie co i jak dla przypomnienia :)
Z tej strony Ave, mannan lekko na*ebany i muszę kontrolować co się dzieje w bezsenności ;)
No mnie nie będzie w Bezsenności w nocy z wtorku / środę, z środy / czwartek i z czwartku / piątek :)
Nie myślcie sobie, że się meni pozbyliście :P Ja tu jestem, obserwuję i podglądam ;p
Jaki Av? Bo chyba nie Avenger?
To do zobaczenia Łyczku :)
Wielu jest takich, co niby ich nie ma, a tak naprawdę są, tylko że obserwują z ukrycia :p
To już druga.. Ale się zasiedziałem. Dobranoc :)
Nie wiedziałem, że się znacie. Zawsze podczas rozmów wydawało mi się, że jesteście dla siebie obcy.
@down
do dobrze.
spoiler start
troll
spoiler stop
Może i wy spróbujecie poszukać na nocnym zachmurzonym niebie ISS? :)
http://spotthestation.nasa.gov/sightings/view.cfm?country=Poland®ion=None&city=Poznan#.Ut780Pvdjs0
Ustawione na bliski Poznań w linku jest, proszę zmienic sobie :)
U mnie kicha, ale dwa razy na dobę jest możliwość, wiec prędzej czy później może mi się uda. :) No i przydałaby się jakaś lornetka chociaż.
łapajcie jeszcze tę seksowną Niemkę (podobają mi si ętakie "koronkowe" małe czarne btw. jak taka kiecka się nazywa? :) :P https://www.youtube.com/watch?v=RqziQX7eEv0
Ale samo to wykończenie koronkowe? Jak to się zwie? :)
spoiler start
wiedziałem jak Cię wygonić ze swojej komnaty :D
spoiler stop
seksowną Niemkę
zawsze myślałem, że to oksymoron, ale jak widać we wszystkim są wyjątki, bo niebrzydka :p
spoiler start
To był podstęp? :D nieładnie :PP
spoiler stop
Nie mam pojęcia czy ma jakąś specjalną nazwę
WNW - zachód północny-zachód,
ESE - wschód południowy-wschód
i tak dalej ;)
Co do stopni przy max height to maksymalna wysokość w czasie widoczności. Patrząc we wskazanym kierunku, horyzont oznacza 0 stopni, punkt typowo nad Tobą to 90 stopni. Obierz sobie tak mniej więcej linię horyzontu i oblicz stopnie :) mały hint. Jeśli ustawisz wyciągniętą rękę w pięść tak, aby linia kciuka byłą na równi z linią horyzontu, to górna linia pięści (kostki) to jakieś 10 stopni. :)
Co do seksownych Niemek to jak z każdym innymi kobietami. Są i ładniejsze, i te mniej. Są seksowne i te mniej seksowne. Tyle. Każdy jest człowiekiem :)
Ałee szkoda, że nie wiesz. Zapytam jutro koleżanek :) Drugi fakt jest taki, że jak zwykle wielu czuwa :P
Hej Ems
Ten link ogarnę jutro, bo piszę ze smartfona. Co do bilarda - widziałem dzisiaj na TTV podczas wizyty u babci :)
Chciałem napisać o kierunkach N-S-E-W, ale "mobilny" GOL jest demonem prędkości :|
Nie ma co robić, w tv raczej kicha, sen po mału daje o sobie znać, chyba pora spać.
/ szykujcie nową.
Wtf? Desire Z to brałem dla byłej, a o SGS II pierwsze słyszę :)
Od ponad roku mam ten sam, zgaduj dalej :p