Słyszałem różne opinie o tych filmach. Warto iść na te filmy w 3D?.
Jeżeli nie ma Batmana w 3D to pytanie dotyczy tylko Prometeusza :).
Ja wymyśliłem taki trick, że wkładam opakowanie z popcornem na kolana i nie muszę odchylać głowy, by go spożyć. Polecam.
Ja wymyśliłem coś lepszego - nie idę do kina, aby zjeść najdroższy popcorn na mieście ;)
W takim razie dopowiem dwa słowa do [4]. Prometeusz to takie naturalne, nie męczące oka 3D. Coś, jak w Avatarze i TRONie. Te trzy filmy i Hugo, to najmilsze dla oka wykorzystanie 3D, jakie ostatnio miałem okazję oglądać.
PROMETEUSZ- byłem, widziałem w IMAX 3D. Przerost formy nad treścią. Czyli zajebiste efekty, oczy sie przegrzewaja z wrazenia, ale sam film tendencyjny jakich mało. Lądowanie na planete, potwory itd. BRak wytłumaczeń skąd co sie wzielo= po prostu tak jest.
Batmana nie widzialem jeszcze.
Yoo
zazwyczaj rozdają brudne okulary, a zwykła chusteczką, papierem nie da się ich za bardzo doczyścić, przeszkadzało to mi w oglądaniu, następnym razem wezmę jakaś chusteczkę z fibry, co właśnie polecam plamy na okularach denerwują
zawsze jak jest wybór idę na 2D (przy Prometeuszu w multikinie nie było), 3D w obecnej formie zaciemniającej obraz o kilkadziesiąt procent do mnie nie przemawia, jak powstanie jakaś inna technologia, która pozbędzie się tego mankamentu to chętniej będę chodził
obiektywnie patrząc 3D w Prometeuszu jest całkiem OK