Assassin's Creed III i śmieszna odległość widzenia.
Grając w AC3 nie mogłem uwierzyć w to, co ujrzałem. Okazało się, że odległość widzenia w najnowszej odsłonie, stworzonej na zmodyfikowanym silniku, który przez Ubi był bardzo chwalony swego czasu jest dużo mniejsza niż w AC1. - http://www.youtube.com/watch?v=8PvC4RdEt7U
Nieprawda. Jest mgla (nie wiem czy jako efekt artystyczny, czy zeby ukryc niedoskonalosci), ale zasieg nie jest mniejszy.
AC1 - gęste zabudowania
AC3 - otwarte przestrzenie.
Jak konkretnie chcesz porównywać ten zasięg widzenia?
nagytow - No to mgła, która tylko ubrzydza, bo jest usytuowana zbyt blisko. Niedoskonałości są na dodatek widoczne gołym okiem, ale zapewne bez niej, byłoby jest paskudniej.
Cyniczny - A tak z miasta, gdy chodzę po chodniku, bądź znajduje się na górze budynku.
Generalnie gra mi się póki co nawet podoba, ale przechwałki Ubisoftu jak zwykle można sobie włożyć między bajki, bo AC3 nadal jest dużo brzydsze niż chociażby Crysis z 2007 roku.
dużo brzydsze niż chociażby Crysis z 2007 roku.
To naprawdę tylko o to chodzi? Oprawa wizualna to zawsze część marketingu.
Apokalipsis - Po prostu pamiętam przechwałki Ubi o AnvilNext, gdzie próbowali wcisnąć ludziom kit o zupełnie nowej jakości, a tak naprawdę poza delikatnymi zmianami w stosunku do ACR, widać co najwyżej ograniczenia w przypadku dalszych obiektów.
Za to przyznaję, że w znacznym stopniu poprawili (ewolucja, a nie jak zapowiadaali rewolucja) fizykę sterowania.
Ja osobiście lubuję się w podziwianiu widoków, a tych w AC3 nie ma, bo są skryte za wszechobecną mgłą.
W Far Cry 3 takich nieścisłości nie było.