Do tej pory za bardzo się tym nie interesowałem, ta cała afera wokół Trynkiewicza to nawet śmieszna jest, ale jedno mnie zastanawia - po co była ta amnestia w 1989? Prezydent Wałęsa ostro świętował udane obrady Okrągłego Stołu i po pijaku to podpisał?
Idąc dalej - na wiki wyczytałem takie coś:
Amnestie najczęściej ogłasza się z powodu przepełnienia jednostek penitencjarnych, na skutek dużej represyjności polityki kryminalnej państwa, rzadziej wzrostu przestępczości.
No niech będzie, to czy nie lepiej ominąć wszystkich morderców, gwałcicieli, pedofili, ogólnie tych z dożywociem, a skrócić kary złodziejom i oszustom? Albo tym co mają wyroki rzędu 5 czy tam 8 lat, skrócić do 2 albo 3? No sorry, ale mając wybór między złodziejem, a pedofilem w kwestii tego kto ma szybciej wyjść na wolność wybieram tego pierwszego.
Wiki mówi jeszcze tak:
Innymi powszechnymi powodami wydawania aktów amnestyjnych są obchody świąt państwowych lub innych ważnych wydarzeń, np. objęcie władzy przez następcę tronu albo jego urodziny
Czyli wychodzi na to, że Okrągły Stół był ważnym momentem w historii Polski i z tej okazji wydane taką amnestię. Okej, ale PO CO TO?
Jaki mają z tym związek mordercy, gwałciciele, złodzieje czy pedofile? Powinni odsiedzieć całą karę i tyle, a już kompletnym idiotyzmem jest skracanie dożywocia do 25 lat.
Czy nie ma innego sposobu na świętowanie przemian w państwie niż skracanie wyroków pedofilom?
Chore.
Amnestia miała dotyczyć ludzi z zawyżonymi wyrokami z okresu komunizmu.
25 lat to bardzo długi wyrok, naprawdę bardzo długi i tyle ludzie z najcięższymi wyrokami mieli siedzieć.
Nikt nie zamierzał wypuszczać wariatów. Mieliśmy na to 25 lat aby wprowadzić przepisy o przymusowym izolowaniu osób groźnych dla społeczeństwa. I te przepisy są tyle ze nie zdążyły wejść w życie.
Tacy ludzie nają siedzieć za karę 25 lat a potem do końca życia w przebywać odosobnieniu pod nadzorem.
Także okrągły stół ani Prezydent Wałęsa (jeżeli chcesz uchodzić za dorosłego człowieka to wyrażaj się normalnie o byłym prezydencie) nie mają nic wspólnego z tym że Trynkiewicz wychodzi.
>>> k42a
Jakie skracanie wyroku z dozywocia? Koles zanim weszla amnestia mial dostac CZAPE i mial sie pozegnac z zywymi. A skoro zniesiono kare smierci to dano mu najwyzszy wymiar kary z tamtego okresu: wlasnie 25lat.
Wałęsa nic wtedy nie podpisał, bo prezydentem został w roku 1990. Błąd popełniono przy okazji zamieniania kary śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności. Nie przewidywano wówczas jeszcze kary dożywotniego więzienia. Ale tak jak przed chwilą powiedział Frasyniuk (którego notabene bardzo szanuję) w 1989 roku Polska była ruiną, trzeba było kraj "zaprojektować" od nowa, w każdym wyobrażalnym i niewyobrażalnym aspekcie. Błędy w tamtych okolicznościach, w warunkach chaosu ustrojowego, były nieuchronne.
Z drugiej strony później kolejne rządy (wszystkie) miały okazję prawo zmienić.
Piotrek.K --> według mnie, kara dożywocia jest cięższa od kary śmierci i dlatego jestem jej przeciwnikiem. Co z tego, że kogoś zabiją, jak nawet nie będzie miał czasu na przemyślenie tego co zrobił? A tak, siedząc do końca życia za kratami będzie do końca życia żałował (bądź nie) tego co zrobił.
To w takim razie tak ciężko przez te 25 lat było wprowadzić jakąś poprawkę?
Bo ten Trynkiewicz pod nadzorem policji będzie tylko przez jakiś czas, potem dostanie wolną rękę.
k42a_ ---> nie, przy pierwszej możliwej okazji zamkną go w wariatkowie, jak tylko przepisy zaczną obowiązywac.
No niech będzie, ale i tak nadal nie rozumiem idei tej całej amnestii, poza tym prawo nie działa wstecz czy jakoś tak to szło.
I nawet nie mam na myśli tego całego Trynkiewicza o którym teraz ostatnio tak głośno, ale w ogóle trochę dziwne jest to, że ludzie którzy wg wymiaru sprawiedliwości jeszcze w PRLu byli uznawani za niezdolnych do życia wśród normalnych ludzi i skazani na śmierć teraz mogą normalnie opuścić więzienia.
ale w ogóle trochę dziwne jest to, że ludzie którzy wg wymiaru sprawiedliwości jeszcze w PRLu byli uznawani za niezdolnych do życia wśród normalnych ludzi i skazani na śmierć teraz mogą normalnie opuścić więzienia.
To jest Polska właśnie...
nie, przy pierwszej możliwej okazji zamkną go w wariatkowie, jak tylko przepisy zaczną obowiązywac
I nikt nie pokusi się o uwalenie ich przed TK...
Pewnie nie, bo wyszedłby na obrońcę Trynkiewicza...
A propos, rozwalił mnie bodaj wczorajszy Fuckt "alarm dla Polski! Bestia na wolności!"
No ja cie...
Prawda jest taka, że w jego przypadku sędziowie orzekli o karze śmierci. Czyli już nigdy nie miał wrócić do społeczeństwa. On nie miał mieć kary. On miał być zabity, bo nie było możliwa jego resocjalizacja.
To jest cała kwintesencja kary śmierci. W przypadku nawet dożywocia, zawsze jest myśl o resocjalizacji. O tym, że jednak może kiedyś będzie mu to zmienione jak przemyśli, zmieni się itd.
Są jednak przypadki, jak ten Trynkiewicza, gdzie nie ma szans. Gdzie po prostu trzeba, cytując, wyrwać chwasta. I wolę karę śmierci dla takich osób, niż utrzymywanie ich przez całe, długie życie.
I tu jest absurd sytuacji.
A to że w zamieszaniu zmieniono wyroki na 25 lat, a potem nikt nie mógł ich zmienić na dożywocie (idiotyczny przepis, że można zmniejszać ale nie zwiększać...), to już zupełnie inna sprawa.
Nie, przepis nie jest idiotyczny. To kardynalna zasada prawa karnego.
Niestety za głupie błędy sie płaci.
Ja rozumiem ten dylemat "zasady czy "sprawiedliwość społeczna", ale żeby tylko z amnestia dany dupy w tamtym okresie...
a ja obstawiam, że trynkiewicz nigdzie nie pójdzie. Jeśli sąd ma odrobinę oleju w głowie skieruje zapytanie do TK i cała sprawa pójdzie się walić. Media popiszczą tydzień i wszyscy o nim zapomną.
Dziś słyszałem, że nowe przepisy do TK skieruje prezydent, jak tylko sprawa przycichnie nieco, moim zdaniem słusznie. Jakoś zbytnio mi to pachnie potencjalnym nadużyciem władzy. Już nawet nie wspomnę o pisaniu ustawy na kolanie pod konkretnego człowieka, na życzenie naczelnych Faktu i Super Expressu. Oby nigdy nie doszło do tego, że ktoś uzna owych panów za jątrzycieli i dla bezpieczeństwa Polaków nie skieruje ich na obowiązkową "reedukację" w zakładzie psychiatrycznym .
a ja obstawiam, że trynkiewicz nigdzie nie pójdzie. Jeśli sąd ma odrobinę oleju w głowie skieruje zapytanie do TK i cała sprawa pójdzie się walić."
To byłoby w sumie wyjątkowo budujące w kontekście tego, jak przynajmniej czasami wygląda polskie sądownictwo.