AC3, czyli wstydzę się grać głównym bohaterem

Forum Gry Akcji
Odpowiedz
15.12.2013 02:28
1
odpowiedz
Cyniczny Rewolwerowiec
125
Senator

AC3, czyli wstydzę się grać głównym bohaterem

Bynajmniej nie dlatego że jest Indianinem, ale z powodu jego bezdennej głupoty. Jest po prostu tępy. Za każdym razem jak tracę nad nim kontrolę (w sensie cutscenka) robi coś tak idiotycznego że wstyd by mi było nacisnąć przycisk by tę akcję potwierdzić. Kawał wielkiego skurczybyka, a rozum na poziomie tego kilkulatka z pierwszych fragmentów.

Irytuje mnie to tym bardziej, że seria nie miała wcześniej takich problemów. Altair był neutralny, ale tez za wiele nie robił sam od siebie. Ezio był świetny - też na początku młody, porywczy i głupi ale przy tym niezwykle sympatyczny i nie dało się go nie lubić. Potem dorósł i zmądrzał, ale wciąż była czuć było w tej postaci jakąś iskrę. Connor jest pusty jak mój portfel po świątecznej wyprzedaży na Steam. Czasem mam wrażenie że wypowiadanie jakichkolwiek słów sprawia mu ból, co potęguje jego wiecznie zbolała mina.

To prowadzi mnie do kolejnego punktu - "tych złych". Zarówno w czasach Altaira i Ezio główne skurwysyny były odpychające, jasno nakreślone i aż miecz sam z pochwy się wysuwał. W AC3 najchętniej sam ubiłbym Connora i grał Haythamem, który jest idealnym materiałem na główną postać.

Mam nadzieję, że w AC4 nie ma powtórki z rozrywki i główny bohater ma cokolwiek między uszami?

A - AC3 jeszcze nie skończyłem, zostało mi parę misji, więc prosiłbym bez większych spoilerów, gdyby Indianiec miał przejść jakąś metamorfozę. Aczkolwiek wątpię.

15.12.2013 02:31
pecet007
2
odpowiedz
pecet007
178
~
15.12.2013 02:37
nagytow
3
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Connor jest glupi, pusty i ma zerowa charyzme. Zdecydowanie najgorszy z dotychczasowych bohaterow. Do tego nudne i meczace rozbudowywanie osady, polowanie, ganianie po lasach. Po swietnym poczatku z genialnym bohaterem dostajemy na reszte gry takie nie-wiadomo-co.

AC4 jest calkiem inne. Nie bez wad, ale bardzo dobre (wczoraj skonczylem glowna gre z 89h na liczniku, zostala jeszcze mini kampania). Edward jest zdecydowanym przeciwienstwem Connora i gra sie nim z przyjemnoscia. Zwlaszcza, ze ma gdzies i Assasynow i Templarow.

15.12.2013 02:44
👍
4
odpowiedz
zanonimizowany913541
22
Pretorianin

W AC3 najchętniej sam ubiłbym Connora i grał Haythamem,

Miałem dokładnie to samo odczucie.

15.12.2013 02:51
.:Jj:.
5
odpowiedz
.:Jj:.
147
    ENNIO MORRICONE    
Image

AC3 jest chyba najsłabsze. Niedaleko za nim wymęczone sobą Revelations.

AC4 jest dobrą grą piracką ale element skradankowo Assassynowy jest bardzo słaby. I zz tego powodu dużo osób powtarza opinię że powinni zrobić z niego nową serię a nie kontynuację AC. Bo ani z tego nie będzie świetnej gry pirackiej ani świetnego Assassyna. Wzajemnie się one na wielu płaszczyznach wykluczają więc dla dobra marki powinni naprawdę pomyśleć nad przyszłoscią.

Dla mnie i wielu innych liczy się tylko warstwa oryginalna. Historyczna eksploracja, skradanie, zwiedzanie, freeflow. Już pod koniec drugiej części fabułą zaliczyła glebę (miejsce wprowadzenia całego tego Sci-fi). Za każdym razem jak byłem wyrywany z gry by 'doświadczyć' historii w teraźniejszości doznawałem wstrząsów agonalnych :)

Chwilę pykałem w AC4 i wrażenie jest naprawdę dobre. Brakowało mi zdecydowania. Czyli balansu na granicy serii a czegoś nowego. Chciało by się inny więcej rozbudowanych i złożonych mechanizmów gry i więcej głębi. O samych broniach i wyposażeniu można by się rozpisywać.
Nie jestem ogromnym miłośnikiem klimatów pirackich więc poczekam na jakieś zbiorcze wydanie z wszystkimi dodatkami i wtedy pomyślę. Na pewno jak komuś one nie przeszkadzają i wymęczył AC3 to będzie to miłe zaskoczenie. Z drugiej strony dla mnie stopień zmian i nowości nie usprawiedliwiłby gry z marszu, więc zrobiłbym sobie przerwę. Szkielet tej gry to nadal AC, choćby nie wiadomo ile by się tam nie pływało :)

BTW Ja do dziś po śmierci Cristiny Vespucci mam traumę :/

15.12.2013 04:23
6
odpowiedz
Cyniczny Rewolwerowiec
125
Senator

Akurat pod wzgledem gameplayu to AC3 mi sie bardzo podoba. Po trylogii Ezia Boston i reszta sa bardzo odswiezajace i dla mnie naprawde ciekawe. Co prawda osady nie rozwijam, ale na szczescie nikt mi nie kaze. Walka na plus, rowniez odswiezona, scenerie i grafika na duzy plus, historia i inne postacie na plus. Tylko ten Connor...

Cieszy mnie ze z tego co mowicie Black Flag nie ma tego problemu. Uwielbiam pirackie klimaty, wiec w sam raz zrobie sobie prezent na gwiazdke.

Swoja droga nie wiem co takiego ta seria ma w sobie, ale pomimo odgrzewania w kolko kotleta nadal z przyjemnoscia gram w kolejne czesci. Chyba po prostu trafili idealnie z gameplayem pode mnie. Tak samo z Batmanami zreszta, bazowe zalozenia gameplayu sa niemal idntyczne.

15.12.2013 09:04
sewciu50
7
odpowiedz
sewciu50
58
Generał

Miejscami, też mnie jego postać irytowała.
AC 3 - to miejscami bardzo dobra gra, nie podobało mi się rozbudowywanie osad - czyli werbowanie nowych członków i wysyłanie tych jakiś rzeczy żeby kase zyskać. W sumie, to do sklepów wchodziłem może pare razy by tylko, kupić jakiś mieczyk bądź amunicje. Strzał, zatrutych strzałek prawie wogóle nie używałem - uznałem to za zbędne.
AC Revelations - ta gra bardzo mi przypadła do gustu, fajna starsza postać czuć było, że jesteśmy szanowani.
Pozostałe części również świetne, lecz najmniej mi do gustu przypadł Brother Hood.

15.12.2013 09:08
Martius_GW
8
odpowiedz
Martius_GW
61
Generał

element skradankowo Assassynowy jest bardzo słaby.
Pewnie jak w pozostałych częściach serii.

15.12.2013 09:44
DanuelX
9
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny

A element walki jest mocny? Press button to kill all?

15.12.2013 09:58
Martius_GW
10
odpowiedz
Martius_GW
61
Generał

A co jest dobre w tej serii? Toż to praktycznie Call of Duty, tylko od innego wydawcy.

15.12.2013 10:08
11
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

To samo było w Mafii 2. Główny bohater był tak tępy, nieodpowiedzialny i bezmyślny, że wcielanie się w niego przez osobę z IQ wyższym niż 70, wyglądało jak jakiś dziwny eksperyment psychologiczny, zainicjowany przez Illusion Softworks.

Inna sprawa, że przy wszystkich wadach tej gry, to był akurat najmniejszy problem.

15.12.2013 10:57
12
odpowiedz
zanonimizowany953853
4
Legionista

-

15.12.2013 11:39
13
odpowiedz
zanonimizowany844859
32
Pretorianin

Ezio był świetny - też na początku młody, porywczy i głupi ale przy tym niezwykle sympatyczny i nie dało się go nie lubić.

Ezio to najbardziej znienawidzony przeze mnie bohater jakim miałem okazję grać. Connora uwielbiam był moim wybawieniem od tego makaroniarza.

Forum Forum Gry Akcji
Odpowiedz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl