Jako legenda pozostaniesz na zawsze w naszych sercach. Będziesz żył wiecznie dzięki swoim utworom.
Pamiętam jak strzelił tą zwycięską bramkę w finałach w 74 roku. Geniusz piłki. Pamiętamy!
Wiecie, ze Merkury byl ciapaty?
[6] A wiecie, ze spiewal w zespole Queen, a ta nazwa to oznaczala tez bzidkie rzeczy?
ja pamiętam jak po jego smierci zaoriło się nagle od fanów queen. Wszyscy stali się z dnia na dzien wielbicielami jego muzyki, a właściciele łózek polowych z kasetami zacierali ręce :)
ech gdyby tylko nie lubił w pupę :(
Był dobrym rozgrywającym, świetny przegląd pola i technika. Jednak brakowało mu sukcesów w klubie.
Jedyny dzień, w którym w esce rock można posłuchać Queen w większej dawce, bo tak to jak raz na 3 godziny puszczą One Vision czy Show must go on to na tym koniec.
A co do samego Freddiego to właściwie nie ma co pisać rzeczy oczywistych - geniusz.
trzeba przyznac, ze w formacji ofensywnej new york knicks stworzyl z adamem malyszem duet marzen
Witam uprzejmie
moim zdaniem lepszy od Brosnana, gorszy tylko od Connery'ego
a który to ?
Freddie Mercury - jedyny facet który mógł dzięki byciu BI był jeszcze bardziej zajebisty.
On był tak zajebisty że po prostu kobiety mu nie wystarczały.
I do tego pioseneczka. don't fool me.
http://www.youtube.com/watch?v=IMeIeYq7Bdw&ob=av2e
Komu jak komu, ale akurat Freddiemu powinniście oddać należyty szacunek w 20 rocznicę śmierci, schować ynteligentne żarty do kieszeni i zamknąć japy.
http://www.youtube.com/watch?v=KbqMD29qi58
Można dyskutować, ale dla mnie drugiego takiego głosu nie będzie. Dla mnie numer jeden wśród wokalu. Nikt mu nie dorównuje do dzisiaj ... Na scenie tak samo zajebisty jak w studio, a mało takich.
Z tym "na scenie" to tak nie do końca... Czasami Roger Taylor musiał wyręczać go z trudniejszych partii wokalnych. Przynajmniej ja takie plotki gdzieś czytałem. :)
A co do tematu... cóż... wielka strata dla muzyki. Jak pomyśleć co by nagrali w latach '90 po niezwykle udanym powrocie do formy (Innuendo zaliczam do czołówki ich najlepszych albumów), to jeszcze większy żal się robi po pozostawionej pustce.
Dio i Mercury - IMO najlepsi wokaliści rock/metalowi swego czasu.