Lights Out - krótko metrażowy horrorek, który przeraził mnie bardziej niż większość "poważnych" horrorów przez ostatnie kilka lat. Film jedzie na utartych schematach - ale robi to perfekcyjnie, po obejrzeniu tego w nocy, samemu w domu miałem naprawdę spore obawy gasić światło.
Poelcam !
Uwielbiam takie klimaty.
Końcówka najlepsza.
Naprawdę, dla Was to było straszne? Ani raz nie poczułem choćby dreszczu...
Od kiedy przeszedłem Penumbrę, obie części, ciężko mnie wystraszyć w grze, już nie mówiąc o filmach...
Edit: Oba filmy obejrzałem i nic...
chyba "rozśmieszyło", anie przestraszyło. No, owszem, kukła z ostatniego kadru nawet ciekawa, ale poza tym, to przecież parodia, a nie horror.
Penumbry nie widziałem, ale z reszty gier straszne były tylko Undying i Dead Space.
Niezłe to.
Całkiem fajne to. Niekoniecznie straszne, ale dobrze się ogląda, a ostatnia scena faktycznie wywołuje ciary ;)
Ten pierwszy filmik namnie też zrobił większe wrażenie niż pełnometrażowe drogie produkcje. Drugi filmik kiepski, zero strachu.
Dziwicie się, że film was nie przestraszył a oglądacie go o 12 w południe. Takie filmy ogląda się po zmroku i przy otwartych drzwiach, najlepiej podczas burzy, klimat musi być.
Nie podczas burzy tylko w kompletnej ciszy i przy głośno ustawionym dźwięku.
Mnie się pierwszy film podoba za pomysł na straszaka. Jednak ogólnie należę do ludzi, których filmy czy gry nie straszą, a wyskakującą mordę, która straszy w chwili skupienia to i w gifie można zrobić.