Witam, mam pytanko odnośnie dziwnej sytuacji z dyskiem HDD. Posiadam twardziela Seagate Expansion Portable (1TB). Miałem na nim grubo ponad 400GB danych i w pewnym momencie zaczęły pojawiać się komunikaty z systemu, że warto by przeskanować dysk pod kątem błędów itd. Zauważyłem też, że nie wszystkie pliki chcą się zgrać z dysku, a potem to już nawet nie chciały się wszystkie foldery otwierać (to samo miałem na karcie pamięci wpiętej do drugiego lapka). Zgrałem więc co się da i sformatowałem dysk. I tutaj pojawia się moje pytanie, skąd się takie błędy biorą? Zrobiłem skan HD Tune'm pod kątem błędów i dysk był czyściuteńki, a mimo tego uwalało mi pliki. Czy po takim formacie i rzekomym zniknięciu błędów, zgrane na nowo pliki będą bezpieczne?
Od razu mówię, jest to dysk HDD, z którym obchodzę się bardzo delikatnie, żeby nie doszło do uszkodzeń mechanicznych. Dysk nie jest też jakoś bardzo często eksploatowany, bo używam go tylko do przechowywania plików, które zgrywam na niego w większych ilościach, ale mimo wszystko rzadko.
Jesli te urywania błędów to crc error, to nie dysk jest problemem , a pamięć ram
W jaki sposób pamięć RAM jest problemem w tej sytuacji? Generalnie ciężko stwierdzić, jaki to rodzaj błędu, bo nie ma żadnych informacji. Przy kopiowaniu plików po prostu nic się nie dzieje, gdy trafi na popsuty plik, a przy otwieraniu folderów wyskakiwał tylko komunikat w stylu "Brak dostępu do wybranego folderu", czy coś takiego. Żadnych konkretnych danych.
Dla mnie jedyne podejrzenie to te plastikowe hdd - mają potężną awaryjność.
Już lepiej w klatke z usb 3.0 wsadzić dysk ssd i człowiek spokojny
Sprawdź jakie błędy w S.M.A.R.T. pokazuje HD Tune (zakładka health). A i podczas zapisywania plików na tym dysku powinieneś przed wypięciem skorzystać z bezpiecznego usuwania sprzętu: https://support.microsoft.com/pl-pl/windows/bezpieczne-usuwanie-sprz%C4%99tu-w-systemie-windows-10-1ee6677d-4e6c-4359-efca-fd44b9cec369 . Możliwe że masz włączony w tym dysku tryb większa wydajność, a wtedy bardzo prawdopodobne jest występowania dużej ilości błędów bo nie widać, że system korzysta z dysku w czasie kiedy go odłączasz (problem z dostępem do zapisanego pliku może być spowodowane tym, że za szybko odłączyłeś dysk). Więcej o tym masz tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=_rkA4oGNdD4
zmień port usb, może być tak, że dostaje za mało napięcia i dziwnie może działać
No dobrze, tylko np. ostatnio zgrywając folder ze zdjęciami na dysk, przed odłączeniem go potem od laptopa usunąłem bezpiecznie urządzenie z systemu, a mimo tego przy kolejnym użyciu dysku ten sam folder już był "zepsuty" i nie mogłem zobaczyć jego zawartości.
Dziwnym zjawiskiem jest też to, że czasami nie uda się bezpiecznie usunąć urządzenia z systemu, bo wyrzuca komunikat, że jakiś inny proces go właśnie używa i koniec kropka. Żeby na chama go nie odpinać, to wtedy po prostu wyłączam lapka i dopiero odłączam dysk.