Cześć, takie do was pytanie, ile jecie czekolady? Bo ja mam z tym bardzo duży problem, gdzieś pół tabliczki mlecznej dziennie, a niekiedy nawet całą potrafię zjeść. Wiem, że jest to niezdrowe ale jakoś ciężko się za o zabrać.
Bardzo rzadko jem słodycze. Czekoladę może raz na miesiąc - dwa. A nawet rzadziej. Jak już, to bardziej jestem amatorem czipsów. Wiadomo jak jakieś piwko sporadycznie, to i czipsy do tego muszą byćXD
Nie wiem po co zakładać takie tematy, prowadzisz statystyki, sądzisz, że każdy będzie miał ten sam problem i połączy się z tobą w bólu, czy chodzi o liczbę postów ? No dobra.. okej w sumie co mi tam. I ja sobie nabiję przy okazji: P Ograniczam. Nie jestem dużo słodyczy, szkodzą na zęby, dzięki nim tworzą się kamienie ( to poważny problem ), wątroba i wszystko inne. Raz na kilka dni zjem batonika, czy kawałek czekoladki i tyle. Wolę mięso, które oczywiście jest też szkodliwe, ale cóż.. taki człowiek już jest.
Heh zakładam żeby później zareklamować markę czekolady:D Nie no dobra, żartuję. Chcę po prostu się dowiedzieć jak wygląda spożycie czekolady na forum, ile kto je, czy ma z tym problem, czy jestem sam etc. BTW o jakie mięso ci chodzi, że jest niezdrowe: o nadmuchane i nafaszerowane kurczaki z supermarketu czy zdrowego zająca z lasu zastrzelonego przez myśliwego i przyrządzonego przez gosposie na obiad. Bo to jest wielka różnica.
No to słuchaj panie kolego, jak Ty masz możliwości, czas i inne takie na jedzenie takiego mięsa zabitego z lasu to podziwiam. W życiu jednak wygląda to trochę inaczej. A po drugie tak, smakuje mi to mięsko nafaszerowane głupotami, jak to Cię nie zajebie to zrobi to inny produkt a wszystkiego naturalnego jeść się nie da, chyba że jesteś jakimś wyjątkiem. Zawsze składy można troszkę ograniczać, aby nie miały AŻ tylu głupot w sobie.
Nie lubię słodkiego, raz na jakiś czas do kawy coś chwycę, np dziś przy niedzieli ciastka.
jason900627 -> od kiedy mięso jest szkodliwe?
Od wtedy kiedy je się lubi wpierdalać, smażyć itp. a ja tak lubię;)
Kiedyś dosłownie wpie**alałem wszystko co było domu, teraz 1 tabliczka na 2/3tygodnie lub czasami jakiegoś batonika zjem. Teraz szczerze wole chipsy (cheetosy lub lays'y)
Jeżeli jeść czekoladę to tylko gorzką, która ma co najmniej 70-80% kakao.
Kiedyś się jadło i to dużo, jak miałem to tabliczkę na raz zjadłem. Teraz to nie jem, ewentualnie gorzka albo z chili.
Praktycznie codziennie/co dwa dni cała tabliczka. Uzależnienie.
Raz na jakiś czas wydaję ~50zł na śmieciowe żarcie. Uwielbiam wszelkiej maści słodycze, chipsy. W tym tygodniu czekolady zjadłem z 4 kostki (bo akurat swoje zjadłem wcześniej i zostałem poczęstowany :p)
Ale akurat czekolady ze wszystkich słodyczy jem najmniej.
Aktualnie jestem na redukcji i od początku roku - zero słodyczy,ale jak już skończę, to pierwszy dzień obiecałem sobie tonę słodyczy. Czekolady może nie za bardzo ale na pewno ptasie mleczko. No chyba, ze po takim czasie juz mi to tak zbrzydnie, że to nie bedzie to samo, co kiedyś.