MtG wymaga sporej dedykacji, HS to miła odskocznia od "hardkorowych" gier. Nie przejmuj się Huth, ja znam prawie każdą kartę i w ostatniej arenie miałem 4/3 z całkiem przyzwoitym deckiem (wszyscy przeciwnicy mnie zergowali podczas gdy miałem 0 konsekracji na Paladynie :D)
Polecam kanał YT Trumpa, pokazuje on które karty na arenę są dobre, jego materiały są świetnie z edytowane pod "naukę" grania na Arenie.
http://www.youtube.com/user/TrumpSC
Przed wybraniem postaci obejrzyj sobie któryś z jego "full arena run"
Dla mnie nie jest miła, jest toporna, prosta i nuuuuudna... Koncentracja na farmienie legend, a potem mordobicie kilku archetypów. Ochyda.
Ja dlatego nie lubię constructed, arena jest za to bardzo fajna, 5/0 magiem aktualnie ;) (tak, wiem cholerstwo jest op)
Ja maksymalnie mogę ugrać 4 wygrane. I to już kilka razy się zdarzyło. Mam wrażenie, że zawsze po 4 wygranej system losuje o wiele silniejszych przeciwników.
Pooglądaj trochę Trumpa
zasada jest taka, musisz mieć dobry early game (1/2/3) dropy w rozsądnej ilości. (ok. 8 kart). Nie być greedy i zwlekać z graniem kart, bo może się to skończyć zergowaniem (rushem) przeciwnika.
Mocne karty w mid game: Argus Defender, Dark iron dwarf, Yeti, Twilight Drake, Venture Co. Mercenary, Kodo, Argent commander etc.
Late game: Stormwind champion, Sunwalker, giganty etc.
Następnie zależnie od klasy dobierasz czary które są mocne dla danej klasy np. AOE (Flamestrike, consecrate) removal: Polymorph, Assassinate oraz inne sytuacyjne zależnie od synergii z pozostałymi kartami.
Na postaciach używających broni, te prawie zawsze są bardzo dobrymi kartami bo jeżeli przeciwnik nie będzie miał ooze to zawsze jesteśmy na +.
Generalnie najlepiej na arenie wybierać najlepsze możliwe miniony i nie opierać się w większości na czarach (chyba że gramy OP magiem)
Pro nie jestem, ale ostatnio średnio wygrywam 6-7 gier więc tragedii nie ma.
O dziwo do tego wątku zagląda bardzo mało osób poszukujących klucza, lepiej zrobisz tworząc wątek robiąc losowanie/zabawę.
Chociaż znając życie pewnie jakiś ninja weźmie klucz i nawet dziękuje nie powie.
Ma ktoś pomysł, czemu nie mogę grać tymi dwoma postaciami ? Mam wszystkie karty w talii wybrane. Jeszcze wczoraj było w porządku i nic nie zmieniałem.
Jesli nie robiles DE zadnej karty ktora miales w obu deckach to zbugowaly ci sie sloty. Musisz calkowicie usunac decka i zrobic go od nowa.
Ehh.. Pograłbym sobie w HearthStone.
Jak ma ktoś wolny klucz to z chęcią przyjmę! :D
Zapisałem się do bety, a tu nadal nic, smutno :/
gra jest beznadziejna 2/10
Gra jest słaba, prosta, wiekszosc zalezy od szczescia (szczegolnie w normalach i rankedach), malo kart, mało rozwiazan taktycznych. Przy takim DoC, Hearthstone jest czerstwy, tworcy powinni do czasu wydania oficjalnie gry, duzo, ale to bardzo duzo dodac i pozmieniac.
Autor watku sie tu widze srednio czesto wypowiada, to zdaloby sie zeby ktos ogarnal 2 czesc i zobowiazal sie chowac posty trollom.
Ech, kolejna arena z wynikiem 4-3 :/ Coś jest ze mną nie tak, bo autentycznie za każdym jednym razem, kończę z takim właśnie wynikiem. Trafiam na jakąś barierę nie do przejścia po tych czterech wygranych :/
W tym momencie miałem 4 wygrane pod rząd, wszystkie bardzo gładkie, tylko raz doszedłem w ogóle do 10 tury i nagle bam! ściana i trzy przegrane pod rząd ><
Ja nabiłem 6/3 druidem i nawet jestem zadowolony bo ostatnia gra była bardzo dobra i przeciwnik wygrał przez RNG (graliśmy na top deck).
Dis draw-->
Generalnie matchmaking działa tak, że dostajesz przeciwnika z takim samym bilansem jaki masz, jeżeli nie jest takowy dostępny to dostajesz z najbardziej zbliżonym. Czyli jak masz 4:0 to dostajesz gościa co też ma 4:0.
Od ostatniego patcha mam wrażenie, że działa to bardzo dobrze.
Moje dwie ostatnie areny to z 6:1 na 8:3 i z 5:1 na 5:3, także widać że było coraz trudniej.
Niestety nie mam za dużo czasu na areny ostatnio i ciągle nie udało mi się dobić 12 :(
BTW Patrzę sobie na te polskie nazwy kart, śmiesznie brzmią, jednak wolę wersję eng :p
Mi się tam podoba, jak na nasze warunki to spolszczenie jest na 5+ w szkolnej skali, chociaż niektóre odzywki minionów brzmią dosyć "lamersko"
Są też perełki np: Loot hoarder "Zajumam to sobie"
Sam nie schodzę ostatnio poniżej 5 wygranych na arenie, więc jestem zadowolony że mogę grać Areny bez farmienia constructed. Grając od paru lat w League of Legends nauczyłem się trochę samokrytyki w grach online, grunt to odpowiedzieć sobie na pytanie "Czy na pewno zasłużyłem żeby dojść dalej" i "Co poprawić żeby grać lepiej". Jeżeli będziecie obwiniać słaby draft albo dobór przeciwników to nigdy się nie poprawicie, nie chcę tu nikogo obrazić po prostu trzeba przestawić myślenie, sam niedawno 3/3 uznawałem za sukces.
Ten system rankingowy chyba jest z lekka zwalony. Próbuję grać teraz innymi postaciami ( w zasadzie mam na nich tylko podstawowe karty ) i ciągle losuje mi przeciwników z legendarkami. Ja nie mam żadnych i dostaję oczywiście szybkie lanie (nawet na 6-7 mana), dzięki czemu nie daję rady robić daily.
System powinien chyba losować przeciwników ze zbliżonymi kartami, a nie ze zbliżonym rankingiem ? Jak nabiłem ranking mocną postacią, to reszta ma cierpieć ?
Piszę tutaj o grach casual - nie rankingowych.
Co sie bardziej oplaca? Wydawanie zarobionego zlota na pakiety czy na wjazd do areny?
0 wygranych na arenie to paczka kart i trochę pyłu, wystarczy wygrać 3 razy na arenie by mieć ok. 50 szt złota i paczkę czyli "zwrot".
7 wygranych gier to równo 150 szt. złota i paczka.
Jeżeli jesteś w stanie ugrać co najmniej 3 gry to graj arenę, zwłaszcza jeśli pokrywa się z aktualnym zadaniem. Musisz być tylko odpornym na "niespodziajki" czasami zdarza się że przeciwnik ma niesamowity deck albo totalnie cię kontruje, gra jest mniej przewidywalna niż w constructed.
Piotrasq-->Ja unikam gier nierankingowych, sporo tam gości którzy siedzą od początku bety i testują decki na gry rankingowe. Nieraz miałem gościa z prawie samymi złotymi kartami grając jakimś basic deckiem, masz rację że w tym przypadku balans leży i blizz powinien wprowadzić jakieś nowe tryby (np. taki w którym można grać tylko określone karty itp.)
Piotrasq - Karty legendarne nie wygrywają nic. Są ciekawe, w połowie bezużyteczne, czasami śmieszne - ale w znacznej większości nie są w prostej linii lepsze od kart zwykłych. Duża część z nich wymaga uber combosów żeby cokolwiek ciekawego wyciągnąć, większość jest bardzo łatwo kontrowana zwykłymi commonami. Stwierdzenie że przegrało się bo przeciwnik miał legendarkę to żart i brak samokrytyki, która w tej grze niestety jest niezbędna żeby móc grać lepiej.
PS: Oczywiście na nieraknowych matchamking leży, nie da się ukryć - ale wciąż, to co powiedziałeś nie jest prawdą ; )
Sebs - Opłaca się granie na arenie jeśli lubisz granie na arenie - za golda nie kupuję żadnych packów, tylko areny. Jeśli areny są dla ciebie cierpieniem - kupuj packi : )
mielonkazmielonką-->Nie chodzi tutaj o same karty legendarne, wiele rzadkich/epickich kart niszczy większość decków ze zwykłymi kartami.
Mając podstawowe karty masz szansę ugrać coś tylko jeżeli grasz na zerga w innym wypadku najprawdopodobniej przegrasz. Dodatkowo hard disable (poly i hex) mają tylko 2 klasy (mówimy tutaj tylko o kartach podstawowych) ew. jeszcze Priest z shadow word który jest z drugiej strony tępiony przez karty z 4 pkt ataku. Wspominasz o combo, każdy przemyślany deck grany w obecnej mecie jest robiony pod combo...
Jest kilka legendarek, które mimo wszystko zawsze są zajebiste, bo dają efekt, albo natychmiast po zagraniu, albo pod koniec Twojej tury, tak że zawsze jakąś wartość mają, nawet jeśli przeciwnik je jakoś natychmiast skontruje. Przykłady - standardowo Ysera czy Ragnarok, imo najlepsze legendarne karty w grze.
Ale fakt, 90% legendarek jest cholernie sytuacyjna (a pewnie połowa z nich w większości przypadków bardziej może przeszkodzić niż pomóc) i gadanie, że są OP itd. to bzdura.
@421: Ja nie mówię, że mi się nie podoba. Wręcz przeciwnie, arena jest imo genialna, i jakbym mógł to tylko tam bym grał. Dlatego się wkurzam, bo dobry wynik na arenie sam opłaci kolejne podejście, a tak jak nonstop kończę z wynikiem 4-3, to muszę farmić D:
A co do samokrytyki, to mogę jedynie zgadywać, że składam fatalne talie, bo jakichś gigantycznych błędów podczas gry nie zauważam (co wcale nie musi znaczyć, że ich nie popełniam ;p).
Polecam ci w w takim razie kanał Trumpa, linkowałem wcześniej w wątku.
Pierwsza gra na arenie Paladynem przeciwko magowi którego wykończyłem owcą(biedny Tyrion) z Blessing of Kings, bezcenne uczucie ;)
bart - Oczywiście że basic decki są słabiutkie - nie mówiłem że nie są. Oczywiście że dużo rare'ów czy epiców jest znacznie lepsza niż commony. Mimo wszystko naprawdę nie trzeba grać tak dużo żeby zebrać zestaw rareów czy epików dla paru klas. A jeśli chce się zacząć z wyższej półki - wystarczy walnąć na początek trochę kasy, naprawdę nie jest wielkim problemem wywalić 150zł na początek gry - niejedna gra po prostu tyle kosztuje. To pozwala zebrać wystarczający zestaw kart żeby móc już coś w miarę grywalnego złożyć.
A potem to tylko zmiany w deckach zależne od tego co się zbierze : )
PS: To oczywiście tylko moje casualowe zdanie - daleko mi do dobrego gracza w Hearthstone'a, ale bawię się dobrze od początku i jak mówiłem - mam 9 grywalnych deków, z czego parę naprawdę już "dogłębnie" zbudowanych. W sumie pierwsze decki budowałem pierwszego dnia gry, a pierwszy "przemyślany" powstał chyba po 4-5 dniach gry.
Ja na razie kasy nie wywalam, póki gra jest w fazie beta. Jakbym za pieniądze złożył sobie starego freeze maga, to teraz pewnie byłbym przeszczęśliwy z dobrze wydanej kasy :D
Piotras - Ale przecież kasę wywalasz na random decki - dla mnie kasa na początek jest po prostu żeby mięc jakiś zasób kart ogólnie. Nie wiesz co trafisz, nie wiesz co się przyda - to przychodzi z czasem.
Gra wygląda na ciekawą ... oczywiście zapisany na betę tak jak na wszystkie inne gry blizza ... klucza nie posiadam.
Gdyby ktoś znalazł się z wolnym kluczem to poprosiłbym o wysłanie go na adres [email protected]. W ramach rewanżu wysłałbym takiej dobrej osobie 5 zł na piwko.
mielonkazmielonką ----> ja praktycznie wszystkie karty innych klas przemieliłem, żeby zrobić freeze maga. I teraz wyglądam łyso: maga zniszczyli, kart nie mam. Gdybym to zrobił za pieniądze, szlag by mnie trafił :)
Piotrasq-->Ja mieliłem karty żeby zrobić 1 turn Huntera, wypieprzyli tą mechanikę, a ja zmieliłem nawet Jenkinsa który byłby świetny do rush decka Warlocka.
Ja zmieliłem Lorda Jaraxxusa, żeby zrobić drugiego Pyroblasta dla maga.
A teraz pograłoby się Warlockiem :D
Ja na razie kasy nie wywalam, póki gra jest w fazie beta. Jakbym za pieniądze złożył sobie starego freeze maga, to teraz pewnie byłbym przeszczęśliwy z dobrze wydanej kasy :D
Po becie też będą nerfić niektóre decki, więc ogólnie ładowanie kasy w tę grę jest dosyć ryzykowne.
Ja mielę tylko karty od 3ciej wzwyż bo ratio zmiel/zrób jest totalnie nieopłacalne.
Mielić legendę, żeby zrobić epica? Nie dzięki to nie dla mnie.
Warlock obok Rogue, to dwie klasy, którymi nie zamierzałem grać. Dlatego zmieliłem Lorda. Teraz oczywiście żałuję, ale nie przyszło mi do głowy, że blizz będzie tak mieszał z buildami.
Chociaż to co kombinują z Diablo, powinno mnie cos nauczyć...