Wraz ze znajomymi często lubimy wychodzić sobie nockami na długie ekspedycje. Jako, że zwykła latarka czasami zawodzi w najmniej oczekiwanym momencie, pomyśleliśmy o kupnie lampy naftowej. I teraz pytanko do Was:
1) Czy taka zwykła lampa naftowa ( http://allegro.pl/art7lampa-naftowa-i2795638136.html ) jest warta uwagi i sprawdza się czy takiego sprzętu szukać w jakichś specjalistycznych sklepach?
2) Czy nafta/parafina jest dostępna w zwykłych sklepach? Na ile wystarcza jedno napełnienie zbiorniczka?
3) Czy taka lampa wydziela jakiekolwiek ciepło, od którego można by się ogrzać? Zwłaszcza teraz, gdy nockami temperatury znacznie schodzą poniżej zera, przydałaby się ewentualność np. postawienia lampy w centrum małego kółeczka i szybki ogrzanie rąk.
A jeśli nie - znacie jakieś pomysły na tanie i przenośne ogrzewanie na benzynę tudzież inne podobne paliwo (bez wykorzystania prądu)?
Na ogrzanie całego ciała-ognisko.
Na ogrzanie rąk-Zippo Hand Warmer.
A lampa naftowa... zdajesz sobie sprawę, jak to śmierdzi i kopci? :)
śmierdzi i kopci i świeci (dosyć słabo) dookoła, a nie kierunkowo jak latarka, niewygodnie się trzyma, a i swoje waży. Jak długo jesteś w stanie trzymać wyciągniętą rękę?:)
No i porzadną latarką możesz kogoś w łeb walnąć i nic się jej nie stanie, a jakikolwiek upadek lampy naftowej to jej zniszczenie. I pożar, przy odrobinie szczęścia ;).
1) warta uwagi, ale lampki LED z biedronki skuteczniejsze ;)
2) dostępna w większych sklepach, supermarketach, OBI itp. ...
3) NIE
Ta lampa jest miła i skuteczna, nafta starcza na dość długo, ale ... może być niebezpieczna - jeśli przewrócisz się i nafta się wyleje i zapali - masz problem - szczególnie chodzenie jest niewygodne. Smród i kopcenie też nie jest miłe (choć niektórzy lubią ten zapach). Używałem tego od zawsze na działce - od czasu gdy w biedronce dali tanie latarki LED - przestałem (tzn. mam na wszelki wypadek).
Nafta śmierdzi przy napełnianiu, przy spalaniu i w ogóle jakoś tak trzeba uważać żeby się nie upaprać.
Do takiej lampki dobrze jest mieć zapasowe szkło.
Zapomnij o wygodnym chodzeniu z nią po lesie.
Do lampy używa się teraz nie nafty a oleju parafinowego. Nie zmienia to faktu że światło daje słabe, jest kłopotliwa, wręcz niebezpieczna i to ostatnia rzecz jaką chciałbym zabrać w teren. Sam pomysł to porażka, aż dziwne że wpadło Ci to do głowy :)
Latarka zawodzi? To żart? Chyba że latarka z biedronki. Porządna latarka LED z dyfuzorem - zapewni światła aż nadto do oświetlenia wnętrza namioty. A na ogrzanie rąk to jest wiele lepszych sposobów. Wspomniany Hand Warmer jest jednym z nich.
Lampę czym prędzej wybij sobie z głowy :) Widać po prostu że nie miałeś z nią nigdy do czynienia.
Chyba że latarka z biedronki.
Mam kilka latarek z Biedronki .. żadna nie zawiodła, cena bardzo miła, oczywiście zdaję sobie sprawę, że profesjonalny sprzęt to nie jest. Nagłowną mam chyba z pięć lat i używam do "wszystkiego" od piwnicy przez samochód po wakacyjne wypady. Kupiłem wtedy taką dla kilku kumpli - widziałem, że większość jeszcze używa.
Dobra lampa w teren - karbidówka... Żadna latarka nie ma z nią szans.
Ok, dobra, dzięki za opinie, w takim razie chyba sobie podarujemy - wygląda na to, że gra (nomen omen) nie jest warta świeczki ;)
Co do zawodności latarek - chodziło mi o wykorzystanie baterii, zwłaszcza akumulatorki bardzo szybko padają i wówczas jest problem.
Po prostu szukamy jakiejś alternatywy, czegoś, co warto mieć w odwodzie - wygląda na to, że trzeba będzie po prostu zabierać zapas baterii, a ten Hand Warmer wydaje się być bardzo ciekawą inwestycją ;) To fakt, nie miałem nigdy do czynienia, sądziłem jednak, że jest nieco lepszym sprzętem, który można wykorzystać w nocnych, leśnych wyprawach :)
ZŁ -> Ok, wierzę że spełniają swoje zadanie. To znaczy - świecą i nie rozpadają się w dłoni przy normalnym użytkowaniu. Ale na wypady w teren (niekoniecznie chodzi o survival) warto zabrać coś porządniejszego. Ma dobrze świecić, długo trzymać na baterii (wiąże się to z kilkoma trybami działania), być wytrzymałe i odporne na warunki atmosferyczne. Moje pierwsze światełko z wyższej półki, otworzyło mi oczy jaka przepaść dzieli produkt za kilka/naście złotych od porządnej latareczki. Zarazem, po jednym dniu nie wiedziałem jak mogłem się bez takiej wcześniej obywać.
ElMundo -> Dodatkowo, gdybyś kupił za 2 dyszki lampę produkcji chińskiej - straciłbyś pieniążki. Te lampy są skandalicznej jakości. Zrobione z bardzo cienkiej blaszki, wszystko ledwie trzyma się kupy i ma tendencję do nieszczelności. Nie wykorzystałbyś jej nigdzie, bo pierwszej wędrówki z plecakiem - nie przetrwałaby.
Stare lampy naftowe ze zwierciadłem, były nieporównywalnie lepsze.
Jeżeli lubisz/ lub właśnie wkręcasz się w tematy survivalowe (nie mówię o wersji hard - ale coś bliższego zwykłej rekreacji) to polecam Ci poprzeglądać oferty sklepów internetowych związanych z militariami i survivalem. Znajdziesz tam kopalnię ciekawych rzeczy, które mogą być przydatne, mogą Cię zaskoczyć - a może i trafisz na takie, o których istnieniu nie miałeś pojęcia. Tematyczne fora też są warte przeglądania. Ludzie z doświadczeniem są nieocenioną skarbnicą wiedzy.
http://www.youtube.com/watch?v=623jyJOaYQc
Filmik jako ciekawostka. Nie musisz wydawać cztery setki na takie światełko, bo na pewno wystarczy Ci coś dużo skromniejszego :)
Yancy - Dzięki za wskazówki i fachowe porady, jutro poprzeglądam, może coś ciekawego będzie - jakimś tam maniakiem nie jestem, wypady co jakiś czas z ekipą jak najbardziej, więc tak czy siak trzeba coś ogarnąć, szczególnie przy takich temperaturach, to samo tyczy się też zresztą odzieży ;)
Deton - Spoko rzecz, ale chyba zbyt duże rozmiary :)
