Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Dyskietki na dnie szafy - wspomnienia gracza

08.04.2012 08:21
marcus alex fenix
1
marcus alex fenix
83
Marcus

W takich chwilach docenia się powszechność internetu i serwisów komputerowych, z których można czerpać informacje nt. interesujących nas gier. :) Sam jestem dość młodym graczem, ale nawet na początku XX wieku doświadczyłem tego, co opisujesz. Na pewno w dużo mniejszym stopniu, lecz dobrze pamiętam erę oryginalnie nieoryginalnych dyskietek (mimo, że w tamtych czasach grałem głównie na Pegazusie). :D

08.04.2012 10:30
kwiść
2
odpowiedz
kwiść
129
Generał

Ja też kupowałem oryginalne dyskietki. Piękne wspomniania ;) Szkoda tylko, że żadna się nie zachowała. "Jetpack" wymiatał :>
Zawsze będe pamietał zawód jak poszedłem do nowego sklepu komputerowego i spytałem, czy moge zobaczyć jakie mają dyskietki. Zamiast koszyczka z grami pani zza lady wyciągneła 3 opakowania czystych nasników i zupełnie nie wiedziała o co mi chodzi :>

08.04.2012 13:32
3
odpowiedz
Kazioo
86
Senator

Co to za nostalgia do 3,5 calowych dyskietek? Przecież tego jeszcze pełno jest i stacje w kompach nadal są :P
Co innego dyskietki 5,25 - te darzę sentymentem, bo już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio taką wsadzałem do PC.

08.04.2012 13:39
4
odpowiedz
Karule
21
Generał

Panie Mruqe

Miło, że możesz się poszczycić, iż "nigdy nie piracisz", ale niestety w trudnych latach 90-tych nie każdy miał kasiastego tatusia, który wcześniej wysyłał zomo z pałami na strajkujących robotników, którzy nie mieli co do garnka włożyć. Zdecydowana większość społeczeństwa była bardzo biedna i nie mogła sobie pozwolić na setki oryginalnych dyskietek, które mógł Ci załatwić dobrze ustawiony weteran partii.

Weź to do siebie, a następnym razem zastanów się nad tym co piszesz.

08.04.2012 14:55
kwiść
5
odpowiedz
kwiść
129
Generał

@Kazioo
Nostalgia jest, bo co innego czyste dystkietki, a co innego oryginalne gry na nich wydawane :) Na 5,25 miałem dwie gry (symulator łodzi podwodnej i pierwsze SimCity ^^), ale niestety po zmianie kompa z sentymentem wygrała moja chęć zobaczenia co jest w środku xd

08.04.2012 15:17
6
odpowiedz
artem
8
Legionista

Karule wez ty sie ogarnij chlopie.Nikt nie ma ochoty czytac tego typu komentarzy.Zrob nam przysluge i nie pisz juz wiecej.

08.04.2012 15:30
Mruqe
7
odpowiedz
Mruqe
7
Geekus Biggus

@Karule: Pięknie kolego, jednym pociągnięciem mieszasz z błotem i mnie i mojego tyrającego na dwóch nauczycielskich etatach tatę a jednocześnie usprawiedliwiasz swoje własne piracenie "biedą całego społeczeństwa". Nie pisałem nigdzie, że miałem same oryginalne gry. Przeciwnie - przeczytaj sobie - miałem dużo kopiowanych nielegalnie. Ale swoje skromne kieszonkowe wolałem odkładać jakiś czas i kupić sobie UFO: Enemy Unknown, albo co miesiąc kupić sobie tańszą grę - choćby była niesamowitym shitem. Inni kupowali pierwsze fajki, chodzili do kina albo wydawali na "Bravo" i muzykę czy też deskorolkę - ja kupowałem gry. W ten sposób, obok znacznej liczby pirackich kopii, które miał wtedy każdy, narosła mi skromna kolekcja oryginałów, którymi się szczycę. A kiedy na rynku pojawiły się czasopisma z "pełniakami", przestałem piracić całkowicie. A Ty, kolego, reprezentujesz obrzydliwy rodzaj mentalności, który każe Ci w każdym, ktomu powodzi się nieźle dostrzegać złodzieja lub szuję a jednocześnie własnego złodziejstwa i bycia szują nie widzieć.

@Kazioo: Tych pięciocalowych też miałem sporo, ale niestety się nie zachowały. Z prostej przyczyny - w pudełku na nie świetnie mieściły się płyty CD. Kiedy więc - bardzo późno - przesiadłem się na "laserowe dyski", pudełko zostało opróżnione, zawartość powędrowała... ha! chciałbym pamiętać gdzie... a miejsce dyskietek zajęły płyty. Ale owszem, dużych dyskietek używałem długo. I to przez wiele lat tylko tych niskiej gęstości (360kb), bo tylko takie czytała stacja w moim 286 AT, które dostałem od wujka - pasjonata elektroniki w dziewiątej wiośnie mojego życia.

10.04.2012 13:31
8
odpowiedz
zanonimizowany834731
10
Pretorianin

Świetny przegląd gier starych i nie zawsze jarych! :D Przypomniało mi się, jak szukałem z kumplem gier na osiedlowej "giełdzie" na jego Pegasusa (sam miałem SNESa i nie umiałem w swoim mieście znaleźć oryginalnych gier na tę platformę ;\); jak targował się i kupował crap a'la "50 games in 1"; albo podróbę Mario Bros. Przy okazji przypomniały mi się gry z moich dyskietek, które odpalałem na czarno-białym notebooku ojca (dostał do pracy, firmowy). Baron Baldric - to był mój hit z czasów, jak miałem jeszcze mleczaki! Muszę sprawdzić, czy da się to odpalić jeszcze dzisiaj. :D OK, wracając do tematu - super tekst, bo osobiste wrażenia, wspomnienia i poczucie humoru komponują się w zgrabną, miłą w odbiorze całość. :) Pozdrawiam!

26.07.2012 00:01
The Wanderer
9
odpowiedz
The Wanderer
99
apatryda

Mruqe
Mogę prosić o kontakt na [email protected]? :)

26.07.2012 00:09
10
odpowiedz
zanonimizowany239410
47
Legend

Hehe, ja z jednym znajomym kiedyś na dziesięciu czy dwunastu dyskietkach próbowaliśmy przenieść Wolfensteina 3d z jego P166 na mój P300. Problem w tym, że mieliśmy jedną dyskietkę... wyobrażacie sobie dwanaście rund od mieszkania do mieszkania? Na szczęście mieszkaliśmy w jednym klocku.

gameplay.pl Dyskietki na dnie szafy - wspomnienia gracza