Poradniki do gier Kody i trainery Nowe poradniki Popularne Współpraca Nielimitowany dostęp
Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks

In Cold Blood - poradnik do gry

In Cold Blood - poradnik do gry

Pobierz Poradnik do Gry PDF, ePUB lub iBooks
SPIS TREŚCI

Misja 5 - Sabotaż w rafinerii | In Cold Blood poradnik In Cold Blood

Ostatnia aktualizacja: 14 października 2019

Kto wpadł na pomysł zaatakowania rafinerii - Alfa?

Nie Kostow. Chciał abyśmy wysadzili całą rafinerię.

A co z Chi?

Poparła plan. Powiedziała ze musimy wysadzić rafinerię, aby wstrzymać produkcję niebieskiej nefiliny.

Ale nie poszła z tobą.

Gregor nie ufał jej.

Naprawdę, ale ty jej ufałeś?

Tak, chyba tak...

Londyn był przeciwny abym mieszał się w tą rozgrywkę. Jednak ja bardzo chciałem pomóc Gregorowi. Miał dobry plan. Wszystko musiało się udać. Zabiwszy jednego strażnika doszliśmy do hydraulicznej dźwigni, która otwierała kratę w głębi korytarza. Aby ją przytrzymać posłużyliśmy się przestraszonym górnikiem, który stał nieopodal. Przez otwartą bramę doszliśmy do miejsca, w którym znalazłem Kiefera. Przez most chroniony promieniami podczerwieni przeszedłem tak samo jak ostatnio, czyli ostrożnie. Za chwilę doszliśmy do następnego mostu. Ten był już lepiej strzeżony przez działko automatyczne. Gregor ściągnął na siebie uwagę działka, a ja przebiegłem przez most. Zaraz wypadło na mnie trzech strażników i musiałem się mocno napocić, aby ich wszystkich zlikwidować. Niestety most, przez który przebiegłem został zniszczony i Gregor w związku z tym nie mógł do mnie dołączyć. Ja miałem iść dalej a Kostow miał odszukać inną drogę. Zostałem sam zdany tylko na własne siły. Za rogiem były drzwi do rafinerii. Otworzyłem je przy pomocy komputera stojącego obok i wszedłem do środka. W środku wzięto mnie za serwisanta, który miał przyjść naprawić komputer. Popsuty sprzęt sterował ramieniem do przenoszenia beczek i akurat zepsuł się tak, że beczka zablokowała szyb windy. Przyjrzałem mu się uważnie jednak mój podręczny komputer nie mógł rozwiązać problemu. Nie był innej rady jak wykorzystać sprawdzone sposoby na blaszaki i przywalić mu mocno pięścią. Zadziałało. Wyjechałem windą na samą górę i po drabinie wszedłem na dach. Tam przez rozbite okno wszedłem do pracowni, gdzie znajdował się mój stary przyjaciel profesor Tołstow. Staruszek ucieszył się na wieści o córce. Naszą miłą konwersację zakłóciło niespodziewane pojawienie się strażnika. Nie było innego wyjścia musiałem go zlikwidować. Wystrzał zaalarmował robota stojącego piętro niżej. Profesor miał wziąć robota na siebie a ja czym prędzej ewakuowałem się przez rozbite okno. Niestety robot nie dał się nabrać na sztuczki profesora i wystrzelił. Szybko po drabinie zszedłem na dół pod pracownie i nim robot zdążył wrócić zainstalowałem minę EMP. Gdy robot padł martwy szybko wróciłem do rannego profesora. Było już za późno, profesor zdążył wręczyć mi swoją kartę dostępu i umarł. Poszedłem do następnego pomieszczenia. Przez szybkę w bramie przyglądnąłem się mojemu celowi. Rzeczywiście niebieskie maleństwo było dobrze strzeżone. Postanowiłem poszukać innej drogi. Po drabinie wspiąłem się do windy i uruchomiłem ją kartą profesora. Na górze zobaczyłem istną hutę Sendzimira. Pełno było tu przenośników taśmowych i kotłów buchających piekielnym ogniem. Nad zgniatarką przeszedłem chwyciwszy się metalowej rury, później było już prościej. W końcu dotarłem do windy. Zjechałem na dół i zabiłem wszystkich strażników. Podłożyłem bombę pod niebieskie maleństwo. Teraz pozostało tylko brać nogi za pas, gdyż do eksplozji pozostało równe dziesięć minut. Na zewnątrz czekał już na mnie Kostow. Razem wybiliśmy wszystkich żołnierzy i czym prędzej zaczęliśmy szukać wyjścia. Ja znałem drogę w końcu byłem tu kilka dni temu. Zdążyliśmy. Potem było wielkie bum i koniec niebieskiej nefiliny.