autor: Amadeusz Cyganek
Śmierć chadza własnymi ścieżkami – graliśmy w Darksiders II - Strona 2
Na nieco ponad 2 miesiące przed premierą sprawdzamy, czy ekipa Vigil Games potraktowała Darksiders II śmiertelnie poważnie, szykując kolejną porcję zabójczo absorbującej rozgrywki.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Darksiders II - igraj ze Śmiercią
Drzewo śmierci
Choć sama mechanika walki praktycznie zupełnie się nie zmieniła, panowie z Vigil Games mocno przyłożyli się do znacznego zmodyfikowania systemu rozwoju postaci, który w zasadzie ma główne przełożenie na nasze osiągnięcia na polu walki. Twórcy, czerpiąc pełnymi garściami z klasycznych rozwiązań stosowanych w RPG, umieścili w grze dość rozbudowane drzewko umiejętności. Oprócz wyboru odpowiednich cech bohatera dodatkowo dostaniemy możliwość przypisania odpowiedniej ilości punktów do parametrów siły, zręczności czy też obrony. Takie rozwiązanie w rasowym slasherze to raczej niecodzienność i choć nie dostałem, niestety, szansy, przetestowania tego modułu, zapowiada się on całkiem ciekawie.


Pod koniec maja w USA pojawi się powieść Darksiders: The Abomination Vault, której akcja została osadzona kilka lat przed pierwszą częścią serii stworzonej przez studio Vigil Games.
Drugą z nowinek, zaczerpniętych wprost z gier fabularnych, jest możliwość zbierania tzw. lootu, czyli przedmiotów, które wypadają z zabitych przeciwników. Ich zakres i przydatność okażą się bardzo zróżnicowane. W nasze posiadanie trafią również przeróżne mikstury i amulety, które wpłyną głównie na energię życiową Śmierci (trzeba przyznać, że brzmi to dość absurdalnie) i podniosą na jakiś czas jego umiejętności bojowe. Nie zabraknie też najcenniejszego łupu, czyli elementów ubioru naszego bohatera oraz broni, zarówno jedno-, jak i dwuręcznej. Każda zdobycz zostanie opatrzona odpowiednimi parametrami w zakresie siły rażenia lub możliwości obronnych, co znacznie ułatwi skompletowanie danego zestawu stroju i wybranie dwóch podstawowych typów broni, jakimi będziemy posługiwać się podczas walki. Swój stan posiadania sprawdzimy oczywiście w ekwipunku, a założenie zdobycznego przedmiotu będzie możliwe od razu po jego podniesieniu w trakcie rozgrywki. Ponadto najczęściej otrzymamy kilkanaście lub kilkadziesiąt sztuk złota, które posłużą do zakupów.
Druga odsłona Darksiders nie pozbyła się charakterystycznego graficznego klimatu pierwszej części – w kwestii oprawy wizualnej widać jednak zauważalny postęp, choć wciąż daleki jestem od stwierdzenia, że mamy do czynienia z majstersztykiem w tej dziedzinie. Świetnie za to spisuje się animacja nie tylko głównej postaci, ale i przeciwników, którzy podczas walki zręcznie wykorzystują dostępną przestrzeń. Spore wrażenie zrobił na mnie również projekt zaprezentowanego poziomu – połączenie mroźnych, oblodzonych traktów z surowymi, kamiennymi komnatami sprawdza się naprawdę dobrze. Pozostaje mieć nadzieję, że i reszta lokacji zostanie wykonana z podobną inwencją twórczą.

Śmiertelnie absorbująca rozgrywka
Owo kilkunastominutowe towarzyszenie Śmierci w jego drodze do ostatecznego finału tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że Darksiders II to materiał na jedną z najlepszych gier tego roku. Ten niezwykle dynamiczny slasher wydaje się ewoluować w odpowiednią stronę, a wzbogacanie rozgrywki o elementy z gatunku RPG sprawdza się nad wyraz dobrze. Ekipa Vigil Games szykuje kawał piekielnie grywalnej produkcji, a fani pierwowzoru z pewnością będą niesamowicie zadowoleni. Szkoda, że musimy czekać aż do sierpnia, ale jedno jest pewne – po prostu warto.