Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 kwietnia 2001, 11:39

autor: Michał Kwaśny

Catan: Pierwsza Wyspa - test przed premierą

Dzięki uprzejmości firmy TopWare mieliśmy możliwość zapoznania się z wersją beta najnowszej, wydawanej przez nich gry - Catan . Postanowiliśmy więc podzielić się z Wami naszymi wrażeniami na jej temat.

Przeczytaj recenzję Catan: Pierwsza Wyspa - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Niedawno w moje ręce trafiła jeszcze ciepła wersja beta gry Catan – Pierwsza Wyspa. W broszurce reklamowej napisano, iż jest to konwersja słynnej gry planszowej na PC. Szczerze mówiąc nigdy nie miałem okazji w takową planszówkę zagrać, ani też nawet o niej nie słyszałem. Zasiadłem więc do tego programu z nieco mieszanymi uczuciami. Na początku przywitało mnie przyjemne, chociaż wykonane w nieco niskiej jak na dzień dzisiejszy rozdzielczości, filmowe intro wprowadzające w fabułę gry. Cała historia zaczyna się od momentu, gdy grupka ludzi mająca już dość okrucieństw tego świata, postanawia wyruszyć w samotny rejs statkiem do tajemniczego lądu CATAN – położonej daleko na morzu wyspy czerwonego słońca. Po dotarciu na miejsce przeznaczenia, okazuje się, iż nie są jednak jednymi kolonizatorami nowego świata. Znaczna część bogactw naturalnych wyspy znajduje się w posiadaniu innych pretendentów do korony, co powoduje że muszą oni rozpocząć z nimi rywalizację w celu przejęcia cennych terenów. I tak oto rozpoczyna się nasza zabawa.

Jak już wcześniej wspomniałem film wprowadzający wykonany został w dość niskiej rozdzielczości jednak grafika samej gry stoi na całkiem przyzwoitym poziomie. Dostępne są rozdzielczości od 800x600 do 1024x768, zarówno w 8, 16 jak i 32 bitowej palecie kolorów. Samo menu główne jest zrobione estetycznie i starannie. Możemy w nim ustawić wszystkie możliwe parametry gry zaczynając od dźwiękowych (ustawienie głośności ścieżki muzycznej, dialogów i jakości brzmień), a kończąc na poziomie trudności czy też jakości wyświetlanej grafiki. Możemy również wybrać postać, która będzie nas reprezentowała. Mamy do dyspozycji kilkanaście ich wzorów podzielonych ze względu na poziom trudności, przy czym każdy z nich posiada własną, krótką charakterystykę.

Pomimo iż egzemplarz gry w którą miałem okazję zagrać był zaledwie wersją beta nie zauważyłem w niż żadnych poważniejszych błędów a pozostawione gdzieniegdzie niedoróbki nie przeszkadzały mi w najmniejszym stopniu dobrze się bawić. Gra oferuje misje treningowe, samodzielne scenariusze, rozbudowaną kampanię, ranking najlepszych kolonizatorów wyspy, a także możliwość zmierzenia się z innymi ludźmi w trybie mulitplayer. Niewątpliwym atutem tego trybu jest fakt, iż możemy się bawić zarówno poprzez sieć lokalną jak i w kilka osób na jednym komputerze.

Catan – Pierwsza Wyspa zostanie w pełni zlokalizowany, czyli będzie całkowicie po polsku. Co prawda testowany przeze mnie egzemplarz miał jeszcze pod tym względem pewne niedoróbki, na przykład w początkowych scenach intra niektóre z występujących tam napisów są w języku niemieckim, musimy jednak pamiętać, że jest to dopiero wersja beta i tak oczywiste błędy z pewnością zostaną usunięte.

Catan – Pierwsza Wyspa zmusza nas do racjonalnego myślenia i podejmowania trafnych decyzji. Podczas rozgrywki zdobywamy tzw. „punkty zwycięstwa”, które otrzymujemy poprzez zbudowanie nowych osad, miast czy też portów. Nowe elementy infrastruktury wyspy budujemy jedynie wtedy, gdy posiadamy odpowiednią ilość surowców. W grze występuje ich pięć, a są to: wełna, drewno, glina, ruda żelaza i zboże. Jeżeli któregoś z surowców nam brakuje, możemy spróbować swych sił w handlu z komputerowymi przeciwnikami. Typowym elementem zaczerpniętym z gry planszowej jest rzut kostką będący podstawowym czynnikiem decydującym o wszystkim podczas całej rozrywki.

Muszę przyznać, iż początkowo gra może nieco zniechęcić co poniektórych graczy, jednak jeżeli damy jej trochę czasu to na pewno nie będziemy tego żałować. Według mnie Catan jest grą, która nadaje się zarówno dla młodszych odbiorców jak i tych „poważniejszych” mających dłuższy staż graczy. Jest ona miła, prosta, przyjemna i przede wszystkim wciągająca, acz szczerze wątpię, ażeby ktokolwiek spędził przy niej całą noc. Jest to po prostu idealna rzecz, gdy chcemy się chwilkę odprężyć. Można powiedzieć, iż jest to produkcja klasy średniej, co wcale nie oznacza że niewarta uwagi.

Michał „Kwas” Kwaśny

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?