Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 8 kwietnia 2002, 10:31

autor: Dariusz Góralski

Battalia - recenzja gry

Gra strategiczna umożliwiająca graczom odtworzenie historycznych bitew z okresu 1700-1870. Jej autorem jest dr Turcan, twórca, który niegdyś zasłynął wśród zachodnich graczy takimi rewelacyjnymi tytułami jak: Wielka Armada, Borodino, Austerlitz...

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

„MOJE BOJE...”

Przed wielu laty jedynie niewielu polskich graczy było w stanie zagrać w rewelacyjne wówczas gry dr Turcana: Wielką Armadę, Borodino, Austerlitz, Waterloo i inne. Z tej prostej przyczyny, że komendy wpisywało się ręcznie, według ustalonego wzoru, po angielsku i przy wielkiej dozie wyobraźni. Bowiem gracz widział planszę tylko i wyłącznie oczami głównodowodzącego. Resztę trzeba było sobie dośpiewać z meldunków przekazywanych przez poszczególnych dowódców. To już było zbyt prawdziwe jak dla przyzwyczajonych do panowania nad wszystkim graczy.

Po latach dr Turcan powrócił. Nie wiadomo czy należy łączyć wydanie Battalie z działalnością Matrix Games, które wypuściły właśnie La Grande Armee At Austerlitz (grę bardzo podobną, w wielu miejscach wzorującą się na dawnych grach Turcana), czy była jakaś inna przyczyna? Dość powiedzieć, że nowa gra nie sprawia już graczowi żadnego problemu w sterowaniu. Mysz dzielnie przemierza kolejne menu, na planszy 2D widać wszystko, a w razie czego można przejść do trybu 3D by naocznie zorientować się jak przebiegają działania. Jakby tego było mało można zażądać meldunków o stratach i stanie oddziałów.

Battalia to w założeniu jeden wielki edytor dla graczy lubiących gry figurkowe i posiadających zarazem komputer. Zawiera nie tylko sam edytor jako taki, ale również w wersji shareware - 14 bitew i bitewek (oczywiście Austerlitz, Borodino, Waterloo, Gettysburg i inne). Autor zapowiada, że w pełnej wersji bitew będzie jeszcze więcej, a wszystkie figurki w grze będą najwyższej jakości (w wersji shareware to jakieś zbiory pikseli). W założeniu gra umożliwia odtworzenie bitew z okresu 1700-1870, ale autor zaleca okres 1757-1870. Hmmm – niestety doświadczenie uczy, że taki uniwersalny symulator pola walki jest dobry dla mniej wyrobionych graczy, którym wszystko jedno kto z kim walczy i jaka była rzeczywista skuteczność wojsk.

Gra została skonstruowana jako symulator dowódczy. Gracz pełni rolę naczelnego wodza, który w czasie rzeczywistym wydaje rozkazy podległym korpusom lub dywizjom. Pole walki, jak wspomniano, można oglądać dwojako: w trybie 2D jako zwykłą planszę podzieloną na kwadraty ze standardowymi kwadratowymi żetonami oddziałów lub w trybie 3D jako plastyczne pole walki z figurkami tworzącymi całe pododdziały i oddziały.

Powiedzmy to od razu: grafika i dźwięk są okropne. Nawet w najwyższych rozdzielczościach (ryzykujemy przy tym zapchanie RAM naszej karty graficznej) figurki wyglądają nieciekawie, a teren wygląda jak późne Atari. Tryb 2D nie mieści się w żadnych rankingach. Ale trzeba sobie powiedzieć, że nie to jest wszak istotą gry i nie powinno wpłynąć na opinię o niej. Nie powinien nas też przerażać zbyt głośny i niezbyt ładny dźwięk odgłosów pola bitwy.

Wartość gry wyraża się w możliwości pełnego dowodzenia podległymi korpusami. Wielość opcji pozwala sprecyzować nasze potrzeby i dokładnie pokierować losami bitwy. Możemy wydać rozkaz ataku w konkretnym kierunku, ataku na punkt z danego kierunku, obrony ogólnej, obrony w linii na określonej przestrzeni, przegrupowania, szarży, wycofania, wsparcia własnych oddziałów itp. Ufff. Możemy też podporządkowywać dywizje innym korpusom, przejmować i przywracać dowodzenie.

W ramach całej armii możemy zarządzać: przerwanie ognia, oszczędzanie amunicji przez artylerię, ogólne natarcie, wycofanie lub poddanie się.

Plansza do gry została podzielona na małe kwadraty (sześć kwadratów to odległość pół mili). Zbiór kilku kwadratów tworzy jeden wielki heks, w środku którego znajduje się prostokąt 2x3 kwadraty. To punkt strategiczny „heksu”, wokół którego koncentruje się uwaga SI komputera. Tworząc więc mapy w edytorze należy pamiętać, że ważne elementy terenu, tj. domy, lasy itp. umieszczamy w tym obszarku. Natomiast podczas bitwy, właśnie ten obszar powinien być przez nas szczególnie chroniony.

A skoro już mowa o tworzeniu nowych bitew gracz ma w podstawowej wersji figurki z okresu napoleońskiego i wojny secesyjnej, bo takie też bitwy zawarto w grze. Ale w instrukcji do gry autor podpowiada jak można stworzyć własne figurki. Należy tylko pamiętać o zachowaniu odpowiednich parametrów technicznych oraz o tym, że zbyt duża liczba zbyt dobrej jakości plików po prostu zapcha naszą kartę graficzną.

Z tego pobieżnego opisu widać jakie możliwości daje ta gra. Jednak trudno jest ocenić wierność realiom historycznym sam mechanizm starć i wyniki walk. W trybie 3D sytuacja zmienia się zbyt skokowo by można było prześledzić przebieg starć. Przeprowadzone testy nie dały ponadto jednoznacznej odpowiedzi na temat skuteczności poszczególnych jednostek. Trudno jest w tej sytuacji właściwie dowodzić wojskami lub też polecać jakąś szczególną taktykę graczom. Jedyne czym można się kierować to oczywiście „masowanie” jednostek na wybranym kierunku, nie walczenie wszędzie i wszystkim, ale raczej wypracowanie miejsca i sytuacji dla właściwego ataku (skrzydło?) przy wsparciu (support) innych korpusów i przede wszystkim artylerii (można poprzez bezpośrednie dowodzenie wydzielić artylerię w wielką baterię).

Gra Battalia jest miłym elementem na pustyni komputerowych gier napoleońskich, ale nie jest to jednak produkt, po którym nie chce się już w nic innego grać. Należy ewentualnie liczyć na rozbudowę podstawowej wersji przez autora oraz na wysiłek fanów, którzy dostarczą kolejnych bitew oraz lepszych figurek, w tym również całkiem nowych np. z pasjonującego okresu Fryderyka Wielkiego.

Dariusz „Berger” Góralski

Battalia - recenzja gry
Battalia - recenzja gry

Recenzja gry

Gra strategiczna umożliwiająca graczom odtworzenie historycznych bitew z okresu 1700-1870. Jej autorem jest dr Turcan, twórca, który niegdyś zasłynął wśród zachodnich graczy takimi rewelacyjnymi tytułami jak: Wielka Armada, Borodino, Austerlitz...

Laysara: Summit Kingdom - recenzja gry we wczesnym dostępie. Widzisz tamtą górę? Możesz na niej zbudować miasto idealne
Laysara: Summit Kingdom - recenzja gry we wczesnym dostępie. Widzisz tamtą górę? Możesz na niej zbudować miasto idealne

Recenzja gry

Laysara: Summit Kingdom jest doskonałą pozycją dla graczy, którzy uwielbiają logistyczne przeszkody stające na drodze do budowy miasta idealnego. Polskie studio Quite OK Games zdecydowanie wie, co robi, oby tylko Early Access okazał się dla niego łaskawy.

Manor Lords - recenzja gry we wczesnym dostępie. Nic dziwnego, że to najbardziej wyczekiwana gra na Steamie
Manor Lords - recenzja gry we wczesnym dostępie. Nic dziwnego, że to najbardziej wyczekiwana gra na Steamie

Recenzja gry

Polski średniowieczny city builder Manor Lords ma potencjał, by okazać się jedną z najciekawszych gier tego roku. Jak jednak wygląda na początku swojej przygody z Early Accessem? I czy spełnia pokładane w nim nadzieje? Sprawdziłem.