Co Netflix szykuje w 2019 roku? Filmy i seriale, na które warto czekać

Netflix, jako największa platforma strumieniująca filmy i seriale, produkuje najwięcej nowych treści. Co kilka miesięcy pojawiają się informacje o kolejnych miliardach dolarów, które gigant przeznacza na przygotowanie własnej oferty, a widzowie zacierają ręce. No, przynajmniej niektórzy – inni narzekają, że Netflix idzie w ilość, a nie w jakość. Na szczęście taka lawina nowych filmów i seriali oznacza, że któreś z nich po prostu muszą być dobre.

Ten tekst ma pomóc Wam zorientować się w planach Netflixa na najbliższe miesiące 2019 roku. Wybrałem 5 filmów i 5 seriali, które zapowiadają się wyjątkowo ciekawie i powinny spotkać się z pozytywnym przyjęciem zarówno przez krytyków, jak i zwykłych widzów.

The Irishman (film)

Patrząc na nazwiska w obsadzie, trudno się nie ekscytować.

O tym filmie mówi się od lat – pierwsza oficjalna wzmianka pojawiła się we wrześniu 2014 roku, kiedy to Al Pacino potwierdził swoje zaangażowanie w ten projekt oraz informację, że będzie to następny film Martina Scorsese po premierze Ciszy. The Irishman to bazująca na faktach historia zabójstwa Jimmy’ego Hoffy, lidera amerykańskich związków zawodowych, opowiadana z perspektywy Franka Sheerana, podejrzanego i jednego ze związkowych oficjeli, mającego powiązania z mafią.

W postać Franka wcieli się Robert De Niro, dla którego będzie to dziewiąty film nakręcony z Martinem Scorsese. Jimmy’ego Hoffę zagra Al Pacino, a reszta obsady to plejada nazwisk niezwykle atrakcyjnych dla fanów reżysera i nie tylko: Joe Pesci, Harvey Keitel, Bobby Cannavale, Ray Romano. The Irishman ma ogromny budżet – ponad 200 milionów dolarów, co czyni go najdroższym filmem w karierze Scorsese i najdroższym filmem, którego dystrybucją zajmie się Netflix. Podobno duża kwota poszła na efekty odmładzające ekipę aktorską. Część pieniędzy twórcy chcą odzyskać w tradycyjny sposób – The Irishman, tak jak wcześniej Roma, trafi również do kin.

Six Underground (film)

Michael Bay stał się synonimem taniego efekciarstwa... które kochają miliony.

Oto kolejny gigantyczny projekt sponsorowany przez platformę Netflix. Six Underground jest bowiem kosztującym podobno aż 150 milionów dolarów nowym filmem Michaela Baya – człowieka, który zasypia przy akompaniamencie eksplozji. Poza nazwiskiem reżysera trzeba odnotować jeszcze scenarzystów – to panowie odpowiedzialni za sukces pierwszego Deadpoola – oraz główną gwiazdę, mającą przyciągnąć przed ekrany miliony widzów. W tej roli Ryan Reynolds.

Fabuła jest jeszcze trzymana w tajemnicy, ale bazowy pomysł brzmi tak: sześciu miliarderów tworzy jedyny w swoim rodzaju oddział do powstrzymywania różnych nieuchwytnych kryminalistów. Brzmi to trochę niedorzecznie, ale jeśli chociaż ułamek deadpoolowej magii uda się połączyć z wysokooktanową akcją, istnieje szansa na niezłą zabawę.