Data wydania: 27 czerwca 2019
Przygodowa gra akcji TPP z elementami RPG, inspirowana twórczością H.P. Lovecrafta. Akcja The Sinking City toczy się w latach dwudziestych XX wieku, w amerykańskim miasteczku cierpiącym z powodu powodzi wywołanej przyczynami nadnaturalnymi. Gracz wciela się w postać prywatnego detektywa, który próbuje nie poddać się zbiorowemu szaleństwu i rozwikłać zagadkę tajemniczych zdarzeń mających tam miejsce.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
The Sinking City jest przygodową grą akcji, utrzymaną w konwencji horroru i wzbogaconą o elementy RPG, za której opracowaniem stoi ukraińskie studio Frogwares – autorzy ciepło przyjętych produkcji poświęconych przygodom Sherlocka Holmesa. Co ciekawe, opisywany tytuł powstawał początkowo jako Call of Cthulhu, którego wydaniem miała się zająć firma Focus Home Interactive. Kiedy jednak w maju 2015 roku twórcy przeszli pod skrzydła firmy Bigben Interactive, musieli znacznie przebudować swoje dzieło, czyniąc je autorską grą inspirowaną twórczością H.P. Lovecrafta.
The Sinking City zabiera nas do Stanów Zjednoczonych z lat dwudziestych XX wieku, a dokładnie – do posępnego miasteczka Oakmont w stanie Massachusetts, dotkniętego katastrofalną powodzią spowodowaną przez siły nadprzyrodzone. Zbadanie tej sprawy przypadło detektywowi Charlesowi W. Reedowi, który na drodze śledztwa poznaje nie tylko przyczyny owego zjawiska, lecz również styka się z szaleństwem i zwątpieniem, coraz bardziej ogarniającymi zarówno mieszkańców Oakmont, jak i jego samego.
W The Sinking City akcję ukazano z perspektywy trzeciej osoby (TPP). Autorzy oddają nam do dyspozycji miasto składające się z kilku dzielnic (świat gry jest największym z dotychczas stworzonych przez studio Frogwares), po którym poruszamy się zarówno na piechotę, jak i korzystając z łodzi bądź skafandra do nurkowania. Motorem gry są śledztwa zlecane przez postacie neutralne, w których raz po raz jesteśmy zmuszeni dokonywać różnych wyborów. Nasz bohater posiada też umiejętność odtwarzania widm z przeszłości.
W grze nie brakuje starć z przeciwnikami rodem z koszmaru (tymi mniejszymi, których eliminacja nie stanowi większego problemu, a także znacznie potężniejszymi, pełniącymi niejako rolę bossów). Eliminujemy ich, korzystając z szerokiego wachlarza broni palnej z epoki; arsenał obejmuje rewolwer, karabin, strzelbę i granaty; poza tym protagonista może zastawiać pułapki na adwersarzy. Ponadto w miarę postępów bohater rozwija swoje zdolności, które przydają się zarówno przy rozwiązywaniu zagadek, jak i podczas eksploracji oraz walki. Warto przy tym pamiętać, że detektyw wystawiany na makabryczne widoki stopniowo ulega szaleństwu objawiającemu się na przykład poprzez halucynacje.
Trójwymiarową grafikę gry The Sinking City utrzymano w mrocznej stylistyce; uwagę zwraca zarówno zaprojektowana z dbałością o detale zabudowa budząca skojarzenia z epoką wiktoriańską, jak i niepokojące modele postaci oraz przerażające sylwetki przeciwników.
Autor opisu gry: Retromaniak
Platformy:
Xbox One 27 czerwca 2019
PC Windows 27 czerwca 2019
Nintendo Switch 12 września 2019
PlayStation 5 19 lutego 2021
PlayStation 4 27 czerwca 2019
Xbox Series X/S 28 kwietnia 2021
3GRY
Seria przygodowych gier akcji, utrzymanych w konwencji survival horrorów inspirowanych tzw. Mitologią Cthulhu. Od początku pieczę nad rozwojem cyklu sprawuje ukraińskie studio Frogwares, znane również z przygodówek spod szyldu Sherlock Holmes. Wydanie pierwszego The Sinking City początkowo wzięła na siebie firma Nacon (wcześniej znana jako Bigben Interactive), jednak z czasem twórcy odzyskali do niego wyłączne prawa.
Recenzja GRYOnline
W The Sinking City przez cały czas czuć bardziej ducha twórcy Sherlocka Holmesa niż H. P. Lovecrafta. Fabuła skupiająca się na nadnaturalnych elementach jest słaba, na szczęście pojedyncze detektywistyczne sprawy nadrabiają to z nawiązką. Gra posiada silny syndrom „jeszcze jednej lokacji do odwiedzenia” albo „jeszcze jednej rozmowy do przeprowadzenia”. Tytuł może i jest toporny, ale wciąga.
Aktualizacja: 25 czerwca 2019
Poradnik do The Sinking City stanowi kompendium wiedzy na temat tej klimatycznej gry przygodowej. Z naszej publikacji dowiecie się, jak rozwiązać wszystkie sprawy główne i poboczne, gdzie odnaleźć materiały dowodowe oraz jak szybko podróżować po mieście.
6 czerwca 2021
Lovecraft za życia był twórcą niszowym. Ot, pisarz, któremu zdarzało się publikować w magazynach z opowiadaniami grozy, a pod koniec życia stać się literackim guru dla garstki zapaleńców. Czy z grami o Cthulhu i spółce jest podobnie?
29 maja 2019
Przygotujcie się - nadciąga sezon ogórkowy. Ale zanim rozkręci się na całego, zagramy w remake kultowego Crash Team Racing, spin-offa serii Yakuza, hack'and'slasha w świecie Warhammera i debiutujący po wielu latach na pecetach port Heavy Rain.
10 sierpnia 2016
Żaden pisarz nie wpłynął na branżę gier, tak jak H. P. Lovecraft. Zebraliśmy w jednym miejscu nadchodzące produkcje inspirowane twórczością genialnego Samotnika z Providence.
Frogwares posiada wyłączne prawa do The Sinking City. Twórcy zapowiedzieli wydanie nowej wersji gry oraz DLC.
gry
Adam Adamczyk
3 stycznia 2024 10:55
Kilka dni temu The Sinking City zostało opublikowane bez zgody twórców na Steam. Teraz oskarżyli oni wydawcę o piracenie ich gry.
gry
Przemysław Dygas
3 marca 2021 10:42
The Sinking City trafiło do sprzedaży na Steamie. Odpowiedzialne za produkcję studio Frogwares ostrzega jednak przez zakupem tej wersji.
gry
Adrian Werner
27 lutego 2021 11:25
Gra The Sinking City zniknęła z ofert sklepów. Deweloperzy ze studia Frogwares opublikowali list otwarty, w którym tłumaczą, że winę za tę sytuację ponosi jej wydawca – firma Nacon. Autorzy przekonują jednocześnie, że robią, co mogą, by ich dzieło jak najszybciej wróciło do sprzedaży.
gry
Krystian Pieniążek
25 sierpnia 2020 18:37
Nadszedł dzień premiery The Sinking City, czyli horroru zainspirowanego twórczością H.P. Lovecrafta, za który odpowiada znane z serii Sherlock Holmes studio Frogwares.
gry
Adrian Werner
27 czerwca 2019 09:44
Na dwa dni przed premierą gry The Sinking City do sieci trafiły jej pierwsze oceny. Z recenzji wynika, że studio Frogwares dostarczyło rozbudowaną i klimatyczną produkcję, która jednak nie jest pozbawiona wad. Niemniej fani mitologii Cthulhu i mrocznych kryminałów powinni mieć oko na ten tytuł.
gry
Krystian Pieniążek
25 czerwca 2019 19:31
Na YouTube trafił trwający prawie 80 minut gameplay z przygodówkowego horroru The Sinking City. Pozwala on zobaczyć początkowe fragmenty gry.
gry
Adrian Werner
23 czerwca 2019 09:55
Poznaliśmy nieco szczegółów na temat wydania The Sinking City, czyli nowej przygodówki inspirowanej twórczością H.P. Lovecrafta od studia Frogwares, ekskluzywnie w Epic Games Store. Ponadto ujawniono wymagania sprzętowe tytułu.
gry
Miłosz Szubert
21 marca 2019 13:05
Studio Frogwares poinformowało o przełożeniu o trzy miesiące premiery gry The Sinking City, czyli przygodówki akcji zainspirowanej twórczością H.P. Lovecrafta.
gry
Adrian Werner
8 marca 2019 13:08
Wydawca Bigben Interactive opublikował kolejny film przedstawiający rozgrywkę w The Sinking City – inspirowanej prozą H. P. Lovecrafta przygodowej grze akcji, nad którą pracuje studio Frogwares. Materiał przedstawia najważniejsze aspekty omawianej produkcji.
gry
Bartosz Świątek
28 lutego 2019 17:33
Popularne pliki do pobrania do gry The Sinking City.
Wymagania sprzętowe gry The Sinking City:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i3-4350 3.5 GHz / AMD Phenom II X6 3.0 GHz, 6 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 760 / 4 GB Radeon R9 380X lub lepsza, 35 GB HDD, Windows 10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 8 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 873 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"Brak recenzji"
Średnia z 3 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Dariusz Matusiak
Recenzent GRYOnline.pl
2019.06.25
The Sinking City miało zabrać nasz umysł do granic szaleństwa wokół kultu Cthulhu, ale Wielkich Przedwiecznych pokonał tu chyba sam Sherlock Holmes. To przygodówka z syndromem „jeszcze jednej tury”.
m4tekt
Ekspert
2024.11.29
Początek gry w miarę ciekawy, a historia angażująca. Niestety z biegiem czasu robi się tu w kółko to samo, a mechanika walki i eksploracji jest totalnie nijaka. Doszedłem gdzieś do połowy gry i miałem dosyć. Graficznie jest klimacik, ale wizualnie czuć niski budżet.
KORZYCH
Ekspert
2021.08.27
Ciekawa gierka, nie wiem skąd hejt. Jedyne co mi się nie podoba to bieganie do morza, bo ciężko wyjść. Ale klimat naprawdę fajny, ciekawe rozmowy, śledztwa. Walki zalecają omijać, przynajmniej na początku, bo kluczem i tak ma być warstwa fabularna. Jest dobrze, choć dało się to jeszcze dopracować.
Michal_Skowron
Ekspert
2020.06.16
Świat przedstawiony w grze jest rewelacyjny, te zalane dzielnice, kolorystyka, zmieniające się pory dnia oddają extra klimat. Hstoria jak dla mnie jest ciekawa i mnie wciągnęła, zadania poboczne też były ok. Dobrym pomysłem były poziomy rozgrywane pod wodą czego wcześniej nie wiedziałem czytając różne recenzje, co mi sie bardzo podobało. Ja głownie gram w gry dla grafiki, fabuły i ciekawych historii a strzelanie w grach uznaje jako dodatek, giwery były i strzelało się fajnie ale rodzai przeciwników mogło by być wiecej. Ogólnie jestem zadowolony i grało się bardzo fajnie, lubie gry na podstawie twórczości Lovecrafta i wątek mitologi Cthulhu, jak ktoś lubi te klimaty to warto zagrać!
zjazd
Ekspert
2020.03.03
Zmarnowany potencjał na dobrą grę. Mamy przeciętniaka, który broni się świetnym klimatem.
pieterkov
Ekspert
2019.07.03
Jestem przerażony, że w 2019 roku można wypuścić taki bubel.1. Mechanizm detektywistyczny jest strasznie chaotyczny. Tu jakieś łączenie wątków, tu dublujące się wskazówki, tu archiwum, tu pałac myśli. Ogólnie trudno się w tym wszystkim z początku połapać i zrozumieć co wgl mamy robić dalej. Tak więc w pałacu myśli zagadki dopasowujemy metodą brute force próbując łączyć wszystko z wszystkim aż gra wynajdzie jakieś połączenie, a pod koniec sprawy podejmujemy decyzję która wersja wydarzeń jest „prawdziwa” – np. czy uznamy, że morderca zwariował czy zabił celowo/świadomie, pomimo tego, że nie mamy żadnych wskazówek tego dotyczących poza jego zeznaniem, że „nie był sobą”. Ogólnie łączenie wskazówek jest bardzo głupie bo po kilka razy przypomina to co już wiemy, w kilku zdaniach różniących się szczegółami, które nagle z jakiegoś powodu stanowią oddzielne „wskazówki”. Podczas rozwiązywania spraw bardzo łatwo też przegapić niektóre „dowody” – na przykład nie pomyślimy, żeby 2 raz rozmawiać z npcem (bo po co skoro nic nowego nie wie) albo zbugują się znaczniki interakcji i stojąc przy stoliku przeczytamy tylko 2 z 3 dokumentów, bo okaże się, że znacznik dla 3 pokazuje się dopiero jak odejdziemy o krok. Przez to tracimy dużo expa za niepełne badanie lokacji.2. Gra niby nie prowadzi za rączkę ale jednak częściowo to robi – cały czas mamy wskazówki typu sprawdź to w archiwum, X udał się do szpitala itd. Jedyna „trudność” gracza to wyznaczenie sobie punktu na mapie. Najgłupsze jest to przy zadaniach pobocznych gdzie dostajemy całą listę kilku zadań pobocznych i każde ma napisane „zdarzyło się to w dzielnicy X na skrzyżowaniu Y i Z”. Więc i tak mamy wszystko podane na tacy, tylko, że: musimy znaleźć na mapie dzielnicę, potem ulice i odpowiednie skrzyżowaniu, a następnie dać tam pinezkę, że dany quest jest tutaj. Czy jest to fajne i klimatyczne? Nie. To tylko strata czasu. Bo i tak mamy podane gdzie iść, tylko, że znaczniki musimy nanosić sami. NUDA. A potem idziemy na dane skrzyżowanie i chodzimy w kółko bo okazuje się, że dana lokacja nie jest tutaj tylko kilkanaście metrów dalej i w dodatku chodzi o drzwi do jakiegoś budynku, a nie sytuację na ulicy. Chodzimy więc ulicą i wypatrujemy białych drzwi które da się otworzyć. Co chwilę musimy otwierać mapę i sprawdzać czy skręciliśmy na odpowiednim skrzyżowaniu. Pomimo znacznika na hudzie (kompas) i tak musimy sprawdzać mapę bo wystarczy, że obejdziemy budynek z lewej zamiast z prawej strony i trafiamy na nieprzekraczalną przeszkodę co sprawia, że trzeba się wracać i obchodzić go z prawej. Nie wiem dlaczego twórcy nie wprowadzili trybu łatwego, który podświetlałby od razu docelową lokację na mapie (skoro i tak pojawia się ona po dotarciu na miejsce). Co więcej możemy mieć aktywne tylko jedno zadanie na raz, więc musimy mniej więcej pamiętać gdzie był który znacznik, bo jak już jesteśmy w danym miejscu to może akurat w pobliżu możemy też wykonać jeden z etapów innego zadania. Musimy jednak o tym pamiętać i ciągle przełączać się między zadaniami, żeby wykonywać po 2 minizadania na raz – jedno z jednej i drugie z drugiej misji, żeby nie wracać w to samo miejsce. A jednocześnie gra wciąż wyświetla już wykonane lokacje z innych niedokończonych zadań więc mapa szybciutko się zaśmieca i mamy problem z przypomnieniem sobie gdzie oddać questa, gdzie jest zleceniodawca itp.3. Skoro już przy mapie jesteśmy – gra na hdd (nawet tak wydajnym jak wd black) jest niegrywalna. Okropnie długie ładowanie przy szybkiej podróży, wczytaniu gry w tym samym miejscu, czy otwieraniu drzwi (wchodząc z miasta do mieszkania). Kolejne przycinki zdarzają się przy KAŻDYM otwarciu i zamknięciu mapy. Myślałby kto, że gra sobie scachuje co trzeba jak otwieramy interfejs a potem z niego wychodzimy ale nie. Każde wejście i wyjście z eq to przycinka. Na ssd jest dużo lepiej.4. A skoro już przy wczytywaniu jesteśmy – brak quicksave. Ponadto wczytując grę jesteśmy przenoszeni do pobliskiej budki telefonicznej od szybkiej podróży więc zapomnijcie o zapisywaniu w połowie lokacji/mieszkania/walki. Tym samym często nowe punkty szybkiej podróży odkrywamy przypadkiem – ginąc i odradzając się w pobliskiej budce, której wcześniej nie odkryliśmy. Wynika to z tego, że budki pokazywane są gdy jesteśmy bardzo blisko od nich. Wystarczy, że przechodzimy dwie ulice dalej i już nie jest ona pokazywana na radarze, więc nie jesteśmy w stanie jej odkryć – bo nikt po mieście nie spaceruje dla przyjemności, biega się od questa do questa bo zwiedzać nie ma czego poza porzuconymi ruderami z potworami i respawnującymi się skrzyniami z losową zawartością która nie pozwala nawet zrekompensować amunicji straconej na wybicie wspomnianych potworów. Nie wiem też po co są „obszary opanowane przez potwory” skoro nie da się ich wyczyścić, nie ma tam nagród i po prostu je przebiegamy. A jednocześnie dostaje XP za ich „odkrycie” (z bardzo daleka, kilka ulic dalej, szkoda, że budki nie mają takiego zasięgu chociażby wykrywania na radarze żeby gracz mógł sam je odkryć).5. Walka – matko bosko nawet nie wspominajcie mi o tym. Toporna to mało powiedziane. Strzelamy z kapiszonów, a nie prawdziwej broni. Wgl jej nie czuć – fatalne audio i reakcje przeciwników. Na początku gry, gdy chciałem zabrać się za zadania poboczne (grając na normalu) to okazało się, że przeciwnicy nic sobie nie robią z moich kul i wystrzelanie 2 magazynków nic nie daje, a więcej amunicji po prostu nie było (drugi magazynek i tak musiałem wytworzyć sam i brakło mi materiałów pomimo tego, że zbierałem wszystko ze wszystkich skrzyń, których zawartość na szczęście się odnawia). Wybiegłem więc na ulicę i komicznie ganialiśmy się z wielkim potworem dookoła samochodu (przechodnie nie reagowali), tylko po to, żeby po obróceniu kamery potwór zniknął... Potwory mają też niby jakieś punkty krytyczne których trafienie zadaje więcej dmg ale jak to zrobić skoro mają je np. na plecach a toporny bohater rusza się niewiele szybciej od potworów? Walka to koszmar - giniemy szybko, przeciwnicy to gąbki na pociski, a nagrody są prawie zerowe (garstka expa).6. Gra nie tłumaczy też za bardzo mechanizmów. Sam musiałem wpaść na to, że w ekwipunku można craftować amunicję i apteczki. Wcześniej nawet tam nie zajrzałem bo po co mi statystyki dotyczące liczby przenoszonych śrubek? Samouczka nie było lub przegapiłem krótki kilkusekundowy komunikat o nim. W grze jest niby zakładka paru wskazówek ale kompletnie nieprzydatna. Przełączanie między zadaniami pobocznymi a głównymi też musiałem rozszyfrować sam. Podobnie jak to, że jest pasek zdrowia psychicznego i powoduje on deformacje obrazu oraz ma swoją apteczkę (zbędna, wystarczy poczekać kilkanaście sekund, chyba, że akurat walczymy). Po otrzymaniu awansu i punktu doświadczenia do wydania – również brak jakiejkolwiek informacji, że właśnie wbiłem pierwszy level i mogę go na coś wydać... Po zanurkowaniu – brak informacji, że harpun i race trzeba wyekwipować TABem – naiwnie czekałem, że odblokuję je fabularnie.7. Grafika jest fatalna. Czasami nie wiadomo czy jest dzień czy noc, a zmiana pory dnia odbywa się w ciągu kilku sekund – cienie nagle zaczynają się przesuwać po całym mieście. Myślałem, że mam jakieś schizy albo jakiś sterowiec przelatuje skoro światła latarni tak szybko się przesuwają ale nie – to tylko zmiana pory dnia (chyba, bo jak pisałem wyżej nie wiadomo czy jest dzień czy noc, ale zmienia się nieco kolorystyka). Oczywiście trochę przesadzam – czasem widać, że świeci słońce i odbija się w otoczeniu, ale jak jest szaroburo i pochmurno to ciężko stwierdzić co to za pora.8. Zanim odkryjemy więcej punktów szybkiej podróży 50% gameplayu to bieganie po mieście. Mieście w którym nic nie ma, poza „strefami opanowanymi przez potwory” (z którymi na początku gry i tak nie jesteśmy w stanie sobie poradzić), bo praktycznie cały loot jest w pomieszczeniach. A, że miasto jest zalane to co kilka kroków przeskakujemy z nóg na łódkę żeby przepłynąć kałużę, potem znowu nogi, znowu łódka itd.9. Animacje i interakcje są bardzo toporne. Przeszukując kufry czy szafki trzeba przytrzymać przycisk interakcji o czym gra nie informuje. Ma to sens, w końcu przeszukujemy kufry, ale czemu to samo trzeba z robić dokumentami, skoro bohater tylko macha przy nich ręką jakby zgarniał je do kieszeni, a potem trzymamy przycisk w próżni a bohater stoi jak kołek, by po chwili przedmiot cudownie pojawił się w ekwipunku?10. Optymalizacja mocno taka sobie. 4690K i 1070 generują ledwie 40-65 klatek w full hd na ultra. Przy tym jak gra wygląda powinno ich być ze 100. Na spadek klatek do 40fps w bogatej dzielnicy pomogło ograniczenie zasięgu widzenia z ultra na epicki – wzrost do 62 fps. Dalsze obniżanie nie dawało nic. Pewnie zabugowane ustawienia graficzne jak to ma ostatnio miejsce w grach-betach.11. Jako ciekawostkę dodam, że gra całkowicie ignoruje moje przyzwyczajenia z innych gier. Widzę w grze bandziora obijającego innego człowieka albo wręcz wykonującego na nim egzekucję (niewinny cywil klęczy przed nim a ten strzela mu w pierś 3 razy), więc reaguję – biję wręcz lub wyciągam pistolet, w ostateczności zabijam. I co? I jajco. Tracę całe zdrowie psychiczne i połowę swoich hp (tylko dlatego, że straciłem psychikę w wyniku zabicia „cywila” bandziora). Do tego ZERO JAKIEJKOLWIEK NAGRODY postaci hp czy itemków za uratowanie życia cywila. W d.... mam taką moralność...12. Gra nie zachęca do questów pobocznych. Są nudne i sprowadzają się do biegania po mieście i oczyszczania lokacji z potworów a w nagrodę otrzymujemy trochę expa i parę nabojów. Tylko po co nam exp jak większość skilli jest bezużyteczna? No bo po co komu 10 czy 25% szans na to, że podczas craftingu zużyjemy 1 śrubkę zamiast 2, skoro albo nie mamy ich wcale albo w nich toniemy?13. Kiedy zajdziemy już dalej w grze i odblokujemy większość budek szybkiej podróży i załapiemy schemat zagadek zaczynamy wszystko robić znacznie szybciej. Tylko co z tego, skoro misji pobocznych jest nawał, a każda z nich to co najmniej kilka szybkich podróży. Idź na miejsce X, zbadaj, znajdź poszlaki do kolejnych 2 miejsc, potem bieg do biblioteki czy innego ratusza, znajdywanie kolejnych 2 lokacji, potem jeszcze kolejnej i powrót do zleceniodawcy. I tak 10-15 razy bo tyle zadań pobocznych jest... Szybka podróż powinna działać z dowolnego miejsca, żeby nie trzeba było wracać się do budki po tym jak poszliśmy oddać zlecenie w 2 słowach...14. Boli również skazanie gracza na rng. W jednych momentach miałem amunicji i surowców na maxa, w innych miałem ich 0. Wszystko zależy od tego co gra wylosuje nam w pojemnikach i na jak dużo ich trafimy. Czasem wyskakuje nam wielgachny potwór tylko po to by po wczytaniu gry było kilka małych padających na strzała. Zakładam, że lepiej jednak ustawić walki na poziom łatwy żeby mieć więcej amunicji (stwory wtedy zapewne padają szybciej). Prowadziło to u mnie do tego, że specjalnie zostawiałem poboczne questy wykonane ale nieodebrane (tj. nie wracałem do zleceniodawcy żeby zdać mu raport), żeby w razie braku amunicji móc się uzupełnić (bo nagrody za zadania to często amunicja). Gra ciągle przypomina, że „amunicja to luksus” i ucieczka jest lepsza, ale jak uciekać przed 4 potworami ganiającymi nas po całym mieszkaniu, gdy trzeba po nim spokojnie pochodzić i poszukać wskazówek? Nie ma innej opcji niż wymordować wszystkie. Z drugiej strony – gra bez walki byłaby koszmarnie nudna, więc to zło konieczne. Nie wierzcie więc w recenzje, że amunicji jest w bród – owszem mamy do dyspozycji arsenał np. granaty czy mołotowy, ale wiecznie wszystkiego brakuje. Nie zdobywamy też żadnej waluty, za którą moglibyśmy zakupić surowce i wycraftować brakującą amunicję, więc musimy polegać na losowym loocie ze śmietników i skrzynek. Czasem dostaniemy surowców na 1 nabój, a czasem na 10.15. Decyzje i ich konsekwencje – a raczej ich brak. Gra momentami przypomina gry telltale, gdzie niezależnie od tego co wybierzemy ktoś i tak zginie (tylko z innego powodu). Czasem jednak faktycznie mamy „wpływ” na coś. Tylko, że skutków tego wpływu nie odczuwamy w żaden inny sposób niż poprzez króciutką notatkę którą znajdujemy w naszym pokoju (np. o zgonach po zatrutych rybach lub pogrzebie jednej lub drugiej osoby). Jeżeli wg recenzentów są to opóźnione i nieprzewidziane skutki decyzji to polecam pograć w wiedźmina... 16. Pierdółka ale miasto i npce są bardzo mało zróżnicowani. O ile z npc nie jest to jakiś duży problem o tyle widząc 4 raz napis „men’s finest clothing” na jakimś budynku szlag mnie trafiał. Miasto ogólnie działa bardzo topornie, czasem zapominając doczytać tekstury wielkiego budynku do którego idziemy i notorycznie wczytując npców przed naszym nosem, lub zmieniając ich pozycje po obróceniu kamery (np. spacerowicz zamienia się w leżącego włóczęgę). W grze niby występuje kilka dzielnic, ale tak naprawdę rozróżniałem tylko 2 typy: bogate (kamienne ulice, domki jednorodzinne, pojazdy poparkowane na ulicach) i biedne (błoto, szeregowe domy, gołe ulice). Przez deszcz, powtarzalność szyldów i szarówkę świata niemożliwe jest określenie swojej lokalizacji bez mapy. Bawi również, że za każdym razem podczas nurkowania mamy tą samą animację, gdzie za nami jest niby zatopione miasto, niezależnie od miejsca nurkowania.Mimo wszystko grę przeszedłem w całości wraz ze wszystkimi questami pobocznymi. Niestety, w momencie kiedy uznałem, że mam już dość i gra mogłaby się skończyć byłem dopiero w 2/3. Jeżeli czegoś żałuję to głównie dwóch głupich zadań pobocznych, które polegały tylko na odwiedzaniu mieszkań z listy i zabieraniu z nich przedmiotów (1 to listy z Oakmont, a drugie coś ze złotem ryboludzi). Reszta poboczniaków była ok. Ciekawe historie, niestety zniszczone przez nudny gameplay polegający na bieganiu w te i we w te.Grę można w pewnym sensie porównać do Vampyra - biegamy po mieście i bijemy potworki. Tak samo jak Vampyr jest przeciętniakiem, który jednak ma to coś, co zachęca nas do przejścia gry.
Legalizex
Ekspert
2019.06.29
Ocena gry zaniżona pewnie przez ból dupy o Epic Store. A szkoda bo gra jest świetna, naprawdę super klimat, ciekawe zadania, gra nie prowadzi za rączkę, nie zaznacza ci na mapie gdzie masz iść, trzeba w grze przekopywać miejskie archiwa żeby poznać adres do którego mamy się udać i takie tam inne smaczki. Polecam.
baltazar1908
Gracz
2025.06.29
Przeszedłem wersje remasterd, gra bardzo fajna, klimat zalanego miasta super choć wnętrza zniszczonych przez wodę domów się powtarzają, zagadki detektywistyczne bardzo dobre i ciekawe, gra godna polecenia, wersji remastered wystawiłem 8 wiec tej tak samo, bo warto.
Ocena OpenCritic
40% rekomendacji (159)
TheSixthAxis
VideoGamer
Joshua Wise
Game Rant
Dalton Cooper
Nintendo Life
Dom Reseigh-Lincoln
DualShockers
Grant Huff
Barklo Generał
Gra nie jest taka zła jak się zagłębi w szczegóły i detale i spędzi przy niej więcej czasu. Zapraszam na serię z całej produkcji, pokazuje wszystkie ukryte sekrety i trzy zakończenia gry. Darmowy poradnik dla Was. Moja ocena gry 7/10. https://www.youtube.com/watch?v=ZFpA37TYaCQ&list=PLVYHO_RNJKKiUSDMo2FwuRHo-B6Lbk5Qn&index=1
m4tekt Pretorianin
Początek gry w miarę ciekawy, a historia angażująca. Niestety z biegiem czasu robi się tu w kółko to samo, a mechanika walki i eksploracji jest totalnie nijaka. Doszedłem gdzieś do połowy gry i miałem dosyć. Graficznie jest klimacik, ale wizualnie czuć niski budżet.
Barti30 Pretorianin
Kto grał w "Call of Cthulhu : Mroczne Zakątki Świata" temu się w "The Sinking City" gęba ucieszy, albowiem jest tu całkiem sporo nawiązań i odniesień do Call of Cthulhu : Mroczne Zakątki Świata, między innymi mamy tu nawiązanie do Ponurego Miasteczka Innsmouth, do Ezoterycznego Zakonu Dagona, też jest w The Sinking City, nawiązanie do samej Fabryki Braci Marshów.
A głównemu bohaterowi Prywatnemu Detektywowi : Charlesowi Reedowi, to wydaje mi się, że głosu mu chyba użycza, dokładnie ten sam aktor czyli Pan Milton Lawrence, który też podkładał głos pod Prywatnego Detektywa : "Jacka Waltersa" (Są łudząco podobne) w starszej już grze :
"Call of Cthulhu : Mroczne Zakątki Świata"
baltazar1908 Generał
Przeszedłem wersje remasterd, gra bardzo fajna, klimat zalanego miasta super choć wnętrza zniszczonych przez wodę domów się powtarzają, zagadki detektywistyczne bardzo dobre i ciekawe, gra godna polecenia, wersji remastered wystawiłem 8 wiec tej tak samo, bo warto.