Data wydania: 21 kwietnia 2020
Realistyczny symulator przetrwania, opracowany przez debiutujące australijskie studio Beam Team Games. W Stranded Deep wcielamy się w rozbitka, który po katastrofie samolotu musi przetrwać na jednej z bezludnych wysp Pacyfiku. W odróżnieniu od większości gier z tego gatunku, rozgrywka polega jednak nie tylko na eksploracji wyspy, ale także głębin oceanu, przy czym oba te elementy generowane są losowo przed każdą rozgrywką.
Gracze
Steam
OpenCritic
Stranded Deep to produkcja należąca do gatunku survival. Tytuł umożliwia wcielenie się w rozbitka, który musi przetrwać na jednej z wysp na Pacyfiku i cechuje się wysokim poziomem realizmu. Za stworzenie gry odpowiada niezależny australijski zespół Beam Team Games; jest to debiutancki projekt tego dewelopera.
Na Pacyfiku w niewyjaśnionych okolicznościach rozbija się samolot. Jedyny ocalały pasażer dociera na najbliższą wyspę i stara się przetrwać w obcym i niebezpiecznym terenie.
W Standed Deep akcję obserwujemy z perspektywy pierwszej osoby (tzw. widok FPP). Głównym zadaniem gracza jest przetrwanie, co wymaga m.in. rozsądnego wykorzystywania zasobów, jakie oferuje nam stały ląd, jak i regularnych wypadów do bogatego podwodnego świata, gdzie możemy znaleźć szereg przydatnych przedmiotów. Dokładne poznanie okolicy w znacznej mierze utrudnia fakt, że mapa jest wygenerowana losowo – przy każdym podejściu zmienia się zarówno archipelag, jak i terytorium wokół niego.
Ważną rolę odgrywa także crafting. System odpowiadający za tworzenie przedmiotów jest intuicyjny – interfejs został tutaj ograniczony do niezbędnego minimum, co zmusza gracza do samodzielnego myślenia nad łączeniem poszczególnych elementów w przydatne narzędzia. Oprócz podstawowego ekwipunku, takiego jak wędka czy prymitywna broń, mamy także możliwość stworzenia bardziej zaawansowanych konstrukcji, np. tratwy czy szałasu.
Na gracza czeka tu wiele niebezpieczeństw, obejmujących zarówno niesprzyjającą pogodę (sztormy, ale też zwyczajny upał w dzień lub nocny chłód), jak i dziką przyrodę – np. rekiny. Nasz bohater musi jeść i pić, więc konieczne jest ciągle dbanie o zaopatrzenie (jedzenie możemy zdobywać nie tylko dzięki zbieractwu i polowaniu, ale też własnym uprawom). Warto przy tym odnotować, że jedzenie z czasem się psuje, a pić możemy tylko odpowiednie płyny (przykładowo słona woda wzmaga pragnienie).
W miarę postępów w rozgrywce nasza postać stopniowo się zmienia – uczy się nowych umiejętności i tym samym zwiększa swoje szanse na przetrwanie.
W Standed Deep możemy grać samotnie albo z innymi. Gra posiada tryb dla pojedynczego gracza, a także lokalny moduł kooperacyjny, który umożliwia zabawę na podzielonym ekranie.
Produkcja wspiera także funkcję Steam Remote Play. Umożliwia ona streamowanie rozgrywki ze swojego peceta na inne urządzenie albo dzielenie się grą ze znajomym (w ten sam sposób – poprzez streaming).
Stranded Deep wyróżnia się spośród wielu innych niezależnych produkcji ładną, bardzo barwną oprawą wizualną. Twórcy szczycą się szczególnie wykreowanym przez siebie cyklem dobowym oraz zmiennymi warunkami pogodowymi, które w znacznym stopniu wpływają na rozgrywkę. Ponadto dużą uwagę przywiązano do stworzenia realistycznie wyglądającego oceanu.
Autor opisu gry: Krzysztof Mysiak
Platformy:
PC Windows 11 sierpnia 2022Angielskie napisy i dialogi
PlayStation 4 21 kwietnia 2020Angielskie napisy
Nintendo Switch 31 sierpnia 2021Angielskie napisy
Xbox One 21 kwietnia 2020Angielskie napisy
Gry podobne:
6 maja 2020
Jest sezon ogórkowy, kwarantanna, masz za dużo wolnego czasu, a w Twojej bibliotece brakuje aktualnie ciekawych pozycji do zagrania? Spokojnie, przychodzimy z pomocą.
Wiemy już, jakie gry Sony przygotowało dla posiadaczy abonamentu PlayStation Plus na maj. W nadchodzącym miesiącu ogramy Battlefield V, Wreckfest i Stranded Deep.
gry
Przemysław Dygas
28 kwietnia 2021 19:18
Na Epic Games Store pojawiła się kolejna darmowa produkcja. Jest to Stranded Deep. Grę można odebrać do jutra.
promocje
Agnieszka Adamus
28 grudnia 2020 17:22
Popularne pliki do pobrania do gry Stranded Deep.
Wymagania sprzętowe gry Stranded Deep:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Quad Core 2.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 760 lub lepsza, 4 GB HDD, Windows 7.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Quad Core 3.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 lub lepsza, 4 GB HDD, Windows 10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 150 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"W większości pozytywne"
Średnia z 42233 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Ocena STEAM
W większości pozytywne (42 233)
Główne zalety gry
Główne wady gry
Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników
Podsumowanie
Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,
Ocena OpenCritic
25% rekomendacji (14)
Marooners' Rock
Matthew Hlady
GideonsGaming
Joseph Pugh
Culture of Gaming
Nindie Spotlight
Justin Nation
Downtime Bros
Sam Harby
1up Pretorianin
Stranded Deep to surowy survival, który opisałbym dwoma słowami: Robinson Cruzoe. Zawsze fascynowało mnie przeżycie w trudnych sytuacjach, do tego w takim wydaniu! Plusy... W produkcji Beam Team zaimplementowano bardzo fajne mechaniki przetrwania. Mam tu na myśli zbieranie surowców i pożywienia, które z czasem się psuje, troszczenie się o podstawowe potrzeby jak pragnienie czy głód, konieczność dbania o zdrowie, chowanie się od słońca w cień, tworzenie prowizorycznych narzędzi, wycinkę drzew, budowanie schronienia czy unikanie niebezpiecznej fauny i flory. Słowem, survival pełną gębą. Nadmienić warto, że rozwój bohatera odbywa się w międzyczasie, przy okazji wykonywania czynności związanych z przetrwaniem. Crafting zaś obfituje w ciekawe i całkiem logiczne połączenia przedmiotów. Pasuje tu improwizowany oręż, który użytkuje się dość intuicyjnie. Podobnie sprawa ma się z innymi konstrukcjami, jak chociażby tratwa. Tytuł dobitnie pokazuje, że wrogiem gracza, poza oczywistym, tj. zwierzętami i potworami morskimi, jest tu lekkomyślność i nieuważność samego zainteresowanego. Podoba mi się bezkompromisowość twórców, która wpływa na trudność przeżycia. Przyznam, że gra wielokrotnie mnie sponiewierała. Niby człowiek uczy się na błędach, ale za każdym razem następowało coś nieprzewidzianego, a dla mnie nowego. Wiem już na przykład, że pazerność nie popłaca. Co złego mi się przytrafiło? Utrata pontonu. Wywrócenie się tratwy. Śmierć od rekina. Zgon od zatrucia. Nieopatrzenie w porę ran. Utopienie się. Niedopilnowanie krwawienia. I inne. Niedoświadczony śmiałek będzie miał co robić. Niby taka niepozorna gierka, a dostarczyła mi tylu emocji. Od zaciekawienia, przez frustrację, strach, adrenalinę, aż po satysfakcję, zadumę i nostalgię. I to uczucie, gdy po wielu, wielu dniach wróci się na wyspę startową – bezcenne. Wspominam z rozrzewnieniem. Fabuła nie jest może odkryciem Ameryki, jednak ja wychodzę z założenia, że historie w tej grze piszą się same. Uważam, iż w tym przypadku nie jest istotny cel, a droga do niego. A ta, przynajmniej u mnie, okazała się wyboista i pełna niesamowitych przeżyć. To właśnie moje osobiste doświadczenia są tym, o czym chciałbym opowiadać. Produkcja do tego stopnia mnie wciągnęła, że zacząłem szkicować prowizoryczną mapę w notesie oraz robić notatki z poradami na przyszłość. Niezwykle ciekawe jest samodzielne odkrywanie kolejnych etapów tego, co twórcy wymyślili. Lądując na wyspie nie sądziłem, jakie fantastyczne odkrycia mnie czekają. Niech wymienię tylko niektóre z nich: nader satysfakcjonujące plądrowanie wraków statków, emocjonujące walki z legendarnymi bossami czy choćby nietuzinkowe nawiązania do filmów. Animacja postaci może troszkę sztywna, jednak podwodny świat czaruje swym pięknem. Genialnie prezentuje się także system pogodowy, który wyjątkowo sugestywnie się zmienia. W ogóle bardzo ciekawie została rozwiązana fizyka świata gry. Z jednej strony mamy sporą swobodę w działaniu i odpowiednie reakcje obiektów. Z drugiej zaś czuć ciężar przedmiotów i wpływ grawitacji. Pogoda ma realne odzwierciedlenie w wielu aspektach rozgrywki. Swoje oblicze pokazuje też ocean, zwłaszcza podczas sztormów. Pomijając błędy, naprawdę rewelacyjnie się to spisuje. Wizualnie tytuł prezentuje się bardzo dobrze. Przede wszystkim zapadły mi w pamięć zniewalające widoki wschodu i zachodu słońca tudzież górowania księżyca oraz pięknie wykonany ocean z rafą koralową. Naprawdę ślicznie to wygląda. Do tego od samego początku bardzo przypadła mi do gustu prosta, ładna i kojąca zmysły muzyka. I co najważniejsze, przez tyle godzin zabawy nie nudziła się. A to duża zasługa. No i genialny temat, który wybrzmiewa wraz z pojawieniem się zagrożenia w postaci rekina. Sam dźwięk zrealizowany jest poprawnie i brzmi przekonująco. Ogólnie, z pewnym przymrużeniem oka, gra wydaje się dość realistyczna i daje olbrzymią satysfakcję z osiągania postępów. Tropikalny klimat zawsze nastraja mnie pozytywnie. Na wyspowaniu spędziłem nieco ponad setkę tutejszych dni, co przełożyło się u mnie na kilkadziesiąt godzin zabawy. Minusy... Żeby nie było tak kolorowo, dzieło posiada też sporo mankamentów. Od pomniejszych niuansów technicznych jak doczytywanie tekstur czy glitche graficzne, po naprawdę poważne błędy w fizyce obiektów, które aż ciężko opisać, a które to nieraz niosą za sobą negatywne konsekwencje. Nadnaturalny ragdoll kłody ściętego drzewa, przypadkowe wywrócenie się dużej tratwy, ogromne problemy w zachowaniu dzików, które w skrajnych przypadkach lewitują, czy wreszcie znikające itemy. Poza tym, raz na jakiś czas obraz z poziomu menu się nie załaduje lub, niezależnie od mocy sprzętu, sporadycznie potrafi przyciąć na parę sekund podczas rozgrywki. Kwestia techniczna zdecydowanie do poprawy. Ponarzekać trochę muszę na nieprecyzyjne sterowanie, gdyż utrudnia ono wykonywanie podstawowych czynności. Nie pomaga w tym niedoskonały interfejs. Zwłaszcza, że na początku nie do końca wiadomo jak działają pewne akcje tudzież jak łączą się ze sobą przedmioty. Puryści mogą też krytykować pewne rażące uproszczenia. Co by nie mówić, program swoje ograniczenia ma i jest w pewnym stopniu powtarzalny. Archipelag z początku prezentuje się interesująco, jednak z czasem podobne do siebie wyspy nie robią już takiego wrażenia. Na pewno ciekawym urozmaiceniem są podwodne wraki statków. No i chyba ostatnia kwestia. Zapisywanie gry odbywa się tylko w określonych warunkach. Czy to dobrze czy źle, każdy musi ocenić sam. U mnie brak awaryjnego save'a powodował to, że gdy zajdzie taka ewentualność, to cały nasz progres może strzelić w łeb. Czasami pływa się kilka godzin, zwiedza wyspy, zbiera fanty itd. tylko po to, by po tak długiej eskapadzie przypadkowo zginąć. Mimo wszystko nie czułem rozgoryczenia, a jedynie żal mi było mojego postępu. No ale za to jakże cenna to nauczka. Jak widać, grze wiele wybaczyłem, doceniając jej unikalność i swego rodzaju piękno. Moja ocena – 8.0/10
GeDo Konsul
Niezły tropikalny survival z dosc ładną grafiką.Co prawda podobne Raft i Bermuda bardziej mi przypadły do gustu ale tutaj motyw przetrwania tez potrafi wciagnąc.Graficznie jak na Unity jest ładnie,nie ma większych problemów ze zdobywaniem picia i jedzenia, mamy zmiany pory dnia i nocy,zmienne warunki pogodowe,dosc szybkie i łatwe budowanie.Fabuła i cała otoczka gry raczej srednie i bez wiekszych zaskoczen.Z minusów to bardzo małe podobne wysepki,zdecydowanie wolał bym mniej ale większych,brak mapy rysowanej wraz z postępami,bardzo mały ekwpiunek,troszke słaby i toporny interfejs,wraki statków wraz z zawartoscia robione na jedno kopyto,gra przy dłuzszych posiedzeniach zaczyna nudzic,niby tropikalny klimat jest ale czuc ze grze czegos brakuje do pełni szczęscia,poza tym sporo błedów i glitchy,np.problemy z ogniskiem lub przenikanie albo lewitowanie przedmiotów.Jesli gre doszlifują i dostanie jeszcze troche zawartosci i ulepszen to mozna brac smiało.
BongMan Pretorianin
Słabizna.
Przede wszystkim bez moda na mapę nie da się grać. Można na upartego sobie samemu rysować i się bawić kompasem, ale to męczące i upierdliwe, a gra ma dawać przyjemność.
Druga sprawa - ekstremalna nuda i monotonia już po kilku godzinach gry. Wszędzie to samo.
Budować jakichkolwiek budynków nie ma sensu, bo do niczego się nie przydają. Do spania i zapisywania gry wystarczy szałas, a potem przenośne łóżko. Na upartego nie trzeba nawet polować i budować kolektora wody, bo we wrakach znajdujesz racje żywnościowe, które uzupełniają jedzenie i wodę.
Budować złożonych jednostek pływających też nie ma sensu. Wystarczy tratwa z dwóch segmentów. W opisie jest napisane, że trzeba uważać na sztormy. Pływałem swoją małą tratwą podczas sztormów i nigdy mnie nie przewróciło, nawet mi skrzynki z tratwy nie pospadały. Za to zauważyłem śmieszny bug, że podczas sztormu jak woda się unosi i opada, to ryby pływają w powietrzu.
Można zbudować helikopterek do latania, który jest gówno wart, bo jest wolniejszy niż tratwa z żaglem, nie wspominając już o tratwie z silnikiem.
Feeling walki zerowy, animacji też zero. Podpływa do ciebie rekin i nie ma żadnego ugryzienia ani nic, po prostu przepływa obok ciebie, a ty tracisz zdrowie. Podobnie z płaszczkami i wężami morskimi - przepłynie metr od ciebie i jesteś zatruty. Jeszcze śmieszniejsze jak zaatakuje cię dzik i odlatujesz na kilkanaście metrów.
Ta gra to takie upośledzone dziecko Green Hell i Subnautiki, w której wszystko zrobione jest na odwal się i bez żadnej logiki. Im dłużej się gra, tym jest gorzej.
smokStrasznyIStary Legionista
Świetna gra! Super sie bawiłem, przez tydzień grałem codziennie w opór dopóki nie wycraftowałem wszystkiego co się dało. Mega było latać gyrokopoterem i patrzeć na wyspy z góry. Voogle super było odkrywać nowe wyspy, jak tylko zauważyłem mały punkt na horyzoncie to od razu chciałem tam popłynąć. Nawet stworzyłem sobie mapę i w zezycie zapisywałem gdzie co jest xd. Najfajniejszy był początek, co trzeba robić zebyc przeżyć i to ryzyko śmierci. No i znalazłem. Hansa wilsona haha