Role play na turowo – 25 najlepszych taktycznych gier RPG

Tak jak jeden skrajny biegun gatunku RPG wyznaczają hack’n’slashe, tak drugi stanowią taktyczne gry role playing – kładące nacisk na złożone, iście strategiczne walki w turach. Przed Wami ranking 25 najlepszych pozycji tego typu według naszej redakcji.

Spis treści

7. Shining Force III

Ta oprawa graficzna była kiedyś powodem do zazdrości.

W SKRÓCIE:

Twórca: Camelot Software
Platforma: Sega Saturn
Data premiery: 10.06.1998

Trzecia odsłona cyklu Shining Force to jedna z tych gier, które uznawane są prawie przez wszystkich za klasykę gatunku. Tytuł ten sprawił, że posiadanie konsoli Sega Saturn wydawało się rozsądną decyzją.

Fabuła Shining Force III pozwala wcielić się w młodego wojownika, który jest synem słynnego generała. Bierzemy udział w misji dyplomatycznej mającej zakończyć wojnę z naszymi sąsiadami. Niestety, dochodzi do zamachu, a cesarz zostaje porwany przez sektę poszukującą sposobu, by nasza kraina nigdy nie zaznała pokoju. Historia pełna jest zwrotów akcji i niespodziewanych sytuacji, które składają się na naprawdę wciągającą przygodę.

Camelot Software postawiło na prosty, ale przyjemny system turowy, pozbawiony udziwnień. Zasady rozgrywki można załapać w kilka minut, a bitwy nie trwają przesadnie długo.

Shining Force III traci wiele z powodu tego, że w Europie wydano jedynie fragment tej gry. Tylko pierwszy z trzech scenariuszy został udostępniony zachodnim graczom – ten fakt bardzo negatywnie wpływa na odbiór całości. Produkcja wydaje się niedokończona, co praktycznie eliminuje ją z walki o najwyższe miejsce na naszej liście. Szkoda, bo pozostałe elementy Shining Force III bez problemu mogą konkurować z tym, co oferują najlepsi przedstawiciele gatunku.

6. Valkyria Chronicles

Nie ma to jak częstowanie wrogów świeżym ołowiem.

W SKRÓCIE:

Twórca: Sega
Platformy: PlayStation 3, PC, PlayStation 4
Data premiery: 31.10.2008

Na naszej liście znajduje się kilka pozycji eksperymentujących z tym, czym może być taktyczna gra role playing. Żaden tytuł nie robi tego lepiej od Valkyria Chronicles. Sega dostarczyła unikatowe połączenie strategii RPG z trzecioosobową strzelanką.

Fabuła przedstawia konflikt w alternatywnej wersji Europy lat 30. XX wieku. Jeden z krajów zostaje najechany przez krwiożerczego sąsiada – Imperium arcyksięcia Maksymiliana. Główny bohater gry to młody chłopak, syn sławnego generała, który odziedziczył po ojcu zdolności taktyczne… i czołg. Z tego też powodu przewodzi małemu oddziałowi, który jest jedyną nadzieją na odparcie wroga. Historia nie należy do najbardziej skomplikowanych, ale w fajny sposób wiąże fantastykę z sytuacjami inspirowanymi rzeczywistymi wydarzeniami.

Valkyria Chronicles od strony rozgrywki prezentuje się naprawdę ciekawie. Jest to bardzo nietypowa strategia z odrobiną elementów RPG. Łączy ona turowe bitwy ze sterowaniem postaciami niczym w grach TPP. Mamy określoną liczbę akcji, które pozwalają na wybranie naszej jednostki. Potem przechodzimy w trzecioosobowy tryb sterowania i bezpośrednio kontrolujemy bohatera.

Valkyria Chronicles skutecznie udowadnia, że wychodzenie poza standardy taktycznych gier role playing może przynieść bardzo pozytywne efekty. Tytuł ten nie należy do najłatwiejszych, ale warto dać mu szansę. Szkoda, że kolejne odsłony serii są produkcjami o znacznie mniejszym budżecie i wydano je wyłącznie na PlayStation Portable.