Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 kwietnia 2024, 12:20

Bethesda wyjaśnia problemy z Fallout 4 na next-geny, odpowiadając na irytację graczy. „Aktualizacja jest i będzie dostępna za darmo dla wszystkich”

Fallout 4 w końcu otrzymał wyczekiwaną aktualizację na PS5 i XSX/S. Mniej zachwyceni są fani grających na pecetach, ale i posiadacze konsoli Sony mają pewne problemy.

Źródło fot. Bethesda / Microsoft.
i

Potrzebne były prawie 2 lata, ale „next-genowa” aktualizacja Fallouta 4 w końcu trafiła do graczy. Tyle że ten prezent od Bethesdy nie do końca zachwycił fanów postapokaliptycznej serii.

Wiadomo było, że – zgodnie z nazwą – aktualizacja „next-genowa” skierowania będzie głównie do użytkowników konsol PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Dzięki łatce gra w końcu działa na tych urządzeniach w 60 klatkach na sekundę i w 4K.

Problemy na PC

Więcej krytyki zbiera uaktualnienie w wersji na pecety. Nowa misja oraz komplet skórek za darmo na pewno cieszy, ale częśc graczy jest rozczarowana, że na komputerach nadal obowiązuje limit 60 fps. Co jednak bardziej irytuje fanów, to spory rozmiar uaktualnienia (14 GB) i zaledwie skromna lista zmian oraz przede wszystkim naprawionych błędów. Składa się na nią 17 punktów dla wszystkich platform oraz jedna tylko na PC (via Reddit / Steam).

Niektórzy internauci zwracają uwagę, że krótka lista poprawek nie powinna dziwić – Bethesda raczej nie przesadza z łataniem swoich produkcji przy okazji premiery nowych wydań, a w pewnym sensie za takie można uznać debiut na PS5 i XSX/S. Na obu platformach Fallout 4 jest teraz wspierany natywnie, a nie w ramach wstecznej kompatybilności, jak dotychczas.

Zresztą część graczy zapewne nie narzeka, że Bethesda pozostawiła w grze ich ulubione glicze – choć, niestety, nie wszystkie. Jednakże fani mają obawy, czy przypadkiem – jak to często bywa – aktualizacja nie wprowadziła własnych bugów.

Skoro o tym mowa: obiecane wsparcie ultraszerokich ekranów nie do końca spełniło nadzieje fanów. Problem tkwi w interfejsie: gra domyślnie rozciąga UI i nie pozwala tego zmienić (via Steam). Oczywiście zawsze pozostają mody, tylko po co w takim razie oficjalna aktualizacja? Poza tym to prowadzi nas do kolejnej kwestii.

Popsute mody i zamieszanie na PS5

Fakt, że gracze czekali tak długo tak niewielką aktualizację wywołał u niektórych poczucie niedosytu. Zwłaszcza że ceną za jej debiut jest popsucie wielu starych modów do czwartego Fallouta. Jest to o tyle bolesne, że Bethesda nie zdecydowała się na uwzględnienie poprzedniej wersji gry w ramach funkcji „Beta” na Steamie, a wiele modów nie było wspieranych od lat (w końcu nie było takiej potrzeby).

Pojawiają się też głosy, że fani modów mocno przesadzają (via Reddit). Głównie dlatego, że moderzy mieli bardzo wiele czasu, by przygotować się (oraz graczy) na nadejście aktualizacji. Niemniej trzeba przyznać, że na pecetach gracze nie mają większych powodów do ekscytacji łatką. Choć o szybsze bicie serca (z innej przyczyny) mogło ich przyprawić opóźnienie wielkiego Fallout: London właśnie z jej powodu.

Dochodzi do tego zamieszanie na PlayStation 5. Okazało się bowiem (via Bethesda w serwisie X), że obecnie aktualizacja jest dostępna tylko dla osób, które zakupiły grę, a więc nie mogą jej pobrać osoby bawiące się w Falloucie 4 poprzez katalog gier abonamentów PlayStation Plus Extra oraz Premium. W efekcie błędu konsola pokazuje im, jakoby musieli dokonać zakupu tytułu.

Bethesda potwierdziła, że „aktualizacja jest i będzie dostępna za darmo dla wszystkich, którzy posiadają osobną grę, lub mają ją w ramach katalogu gier PlayStation z aktywnym abonamentem PlayStation Plus Extra”. Na razie Sony próbuje się uporać z tą usterką.

Co gorsza, studio „nie miało” informacji na temat tego, czy uaktualnienie będzie dostępne także dla osób, które niedawno pobrały F4 za darmo w ramach oferty subskrypcji PS Plus Essential. Wygląda więc na to, że ta wersja nie doczeka się nextgenowych usprawnień.

  1. Recenzja gry Fallout 4 – Czas apokalipsy
  2. Fallout 4 – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej