11 nadchodzących polskich gier na 11 listopada. Rodzime tytuły, których nie możemy się doczekać
Na pewno zdajecie sobie sprawę, że nie samym Wiedźminem polska branża stoi. Na 11 listopada wybraliśmy dla Was 11 rodzimych nadchodzących gier, na które warto zwrócić uwagę – jest tu kilka prawdziwych perełek!
Spis treści
- 11 nadchodzących polskich gier na 11 listopada. Rodzime tytuły, których nie możemy się doczekać
- SEVEN: The Days Long Gone – nietypowe RPG
- Kursk – kontrowersyjna przygoda
- We. the Revolution – sprawiedliwość w czasach rewolucji
- Phantom Doctrine – polski XCOM z twistem
- Symmetry – survival po polsku
- My Memory of Us –
- World War 3 – inny FPS
- Ancestors Legacy – RTS z krwi i kości
- Agony – polska wizja piekła
- Frostpunk – survivalowa strategia
- Cyberpunk 2077 – RPG ambitniejsze od Wiedźmina 3
SEVEN: The Days Long Gone – nietypowe RPG
Producent: IMGN.PRO / Fool’s Theory
Data premiery: 1 grudnia 2017
Dlaczego czekamy:
- bo miszmasz skradanki, parkouru, rzutu izometrycznego i gry RPG zwiastuje kompletnie nowe doświadczenie;
- bo świat SEVEN wydaje się być złożony, przemyślany i szalenie ciekawy;
- bo gier z praktycznie nieograniczoną swobodą rozwiązywania problemów nigdy za wiele.
Połączenie w jednym dziele rzutu izometrycznego, skradanki na wzór Thiefa oraz parkouru na pierwszy rzut oka może wydawać się mniej więcej tak udanym pomysłem jak mieszanie na jednym talerzu schabowego z żelkami i popijanie tego mlekiem. Tymczasem sporo wskazuje na to, że w grze SEVEN: The Days Long Gone ten miks nie tylko nie spowoduje niestrawności, ale na dodatek będziemy prosić o dokładkę. Projekt deweloperów z zespołów IMGN.PRO (znanego przede wszystkim z całkiem przyzwoitego Kholata) oraz debiutującego Fool’s Theory jest ambitny, intrygujący, ale i bardzo ryzykowny. Trudno się spodziewać, by okazał się wielkim komercyjnym hitem – to raczej pozycja kierowana do niszowego odbiorcy. Ale niesamowity świat i ciekawa mechanika tej produkcji mogą zapewnić jej grono naprawdę oddanych fanów.
Tytuł ten ma bowiem do zaoferowania złożone postapokaliptyczne uniwersum, w którym pycha niezwykle zaawansowanej cywilizacji doprowadziła ją niemal do zagłady. Nie brakuje tu zarówno pozostałości po nowoczesnej technologii, jak i potworów oraz magii. Do tego świata trafimy jako samotny podróżnik wyszkolony w złodziejskim fachu, wzorowany na głównym bohaterze serii Thief. Tak jak w produkcjach, którymi inspirowali się deweloperzy, w SEVEN: The Days Long Gone jednym z najważniejszych elementów ma być swoboda poczynań – każde zadanie będzie mieć tu kilka rozwiązań. Gracz sam zadecyduje, czy np. w starciu ze strażnikami salwować się akrobatyczną ucieczką po dachach, postawić na bezpośrednią walkę, czy też skorzystać z otoczenia, by pokonać przeciwnika. Pozostaje oczywiście pytanie, czy tak rozbudowaną mechanikę, przedstawioną w dodatku w rzucie izometrycznym, da się pogodzić z intuicyjnym sterowaniem... ale o tym przekonamy się już niedługo.
SEVEN: The Days Long Gone to efekt współpracy dwóch zespołów: IMGN.PRO oraz Fool’s Theory. O tym pierwszym mogliście słyszeć już wcześniej. Pochodząca z Bielska-Białej firma skupia się na działalności wydawniczej. W swoim portfolio ma zarówno produkcje całkiem udane, jak np. autorski Kholat, jak i te raczej kiepskie, jak np. Husk. Opisywany tytuł powinien jednak trafić do tej pierwszej grupy, bo stoi za nim naprawdę doświadczony zespół. Fool’s Theory składa się bowiem z deweloperów, którzy przed założeniem nowego studia pracowali m.in. nad dwiema częściami Wiedźmina oraz Hard Westem.