Za 10 dni nowy, obfitujący w akcję i sceny walk thriller z Jasonem Stathamem zadebiutuje na Prime Video. Krytycy naz...
szczerze nie wiem jak ci ludzie pala te lacza, ja mam kable kupione z modmesha i nic nie jest ani popalone ani stopione a rtxa 4090 uzywam przeszlo rok, wczensije to samo mialem na rtx 3090 ti i tez bylo bez problemu, wydaje mi sie ze winne to sa slabej jakosci kable proste
Tytuły coraz dziwniejsze i filmy coraz gorsze, Statham stacza się coraz bardziej, oglądałem film żenada.
Ostatnie filmy ze statham'em to można podsumować tak:
-film ma w tytule zawód wykonywany przez stathama
-pracuje jako <wpisz jakikolwiek zawód>
-kogoś z jego otoczenia zostaje zabity/porwany/zastraszony
-okazuje się, że statham był <tajny agent/zabójca/wyszkolony wojskowy/specjalna jednostka>
-atakowanie tych złych, którzy padają jak muchy bez znaczenia ilu ich jest, wychodzi bez szwanku
-końcowa walka, w której na końcu "błyskotliwie" udaje mu się zwyciężyć choć początkowo przegrywał
-scena w której rzekomo umiera w końcowej walce by przed napisami pokazać, że jednak przeżył <sequel !!!! ale tylko jak pierwszy film zarobi na siebie i na sequel>
Wiedz, że jak Stathan pojawi się u ciebie w robocie to lepiej wziąć urlop nim wszyscy wyzioną tam ducha hehehe.
Ostatnio kobieta, jego szefowa popełniła samobójstwo a biurowiec IT został kompletnie spalony.
W transporcie też mu dobrze nie szło, dużo skarg na połamane kończyny oraz chłodne podejście do klientów.
Jako płetwonurek inni skarżyli się, że ryby nie biorą oraz na tonące lub palone statki.
Żadna normalna praca nie jest bezpieczna, gdy ON się pojawia.
Statham coraz bardziej zaczyna przypominać Seagala, którego filmy nie mają większego sensu. Już "Pszczelarz" był dość kiepski, ale z tego co można przeczytać w recenzjach, ten jest jeszcze gorszy.
A ja tam byłem zadowolony z seansu w kinie. Wiadomo, że nie jest to poziom Transportera, ale nadal przyjemnie się oglądało.