Każdy, kto czytał książki, będzie wiedział, że próżność scenarzystów znów wygrała z jakością opowieści. Nawet nie chodzi o wierność, a o wewnętrzną spójność i zachowanie pewnego przekazu wynikającego z oryginału.
W odniesieniu do końcówki tekstu - to nie jest "krytyka polskich fanów", tylko czytelników. Niezależnie od narodowości, ci którzy czytali książki są zdecydowanie częściej niezadowoleni, ci którzy poprzestali na serialu są częściej usatysfakcjonowani tym co zobaczyli. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach.
Okej, strzelam: okaże się nieheteronormatywną osobą skolioseksualną.
To wstrętne babsko zasługuje na więzienie za to co zrobiła.