Usunięto istotny zapis z ustawy SOPA chroniącej prawa autorskie
Amerykański kongresman Lamar Smith obiecał usunąć zapis z kontrowersyjnej ustawy Stop Online Piracy Act (SOPA), który miał umożliwiać blokowanie zagranicznych stron internetowych podejrzanych o naruszanie praw autorskich.
Marcin Skierski
Amerykański kongresman Lamar Smith obiecał usunąć zapis z kontrowersyjnej ustawy Stop Online Piracy Act (SOPA), który miał umożliwiać blokowanie zagranicznych stron internetowych podejrzanych o naruszanie praw autorskich.
SOPA od dłuższego czasu wzbudza ogromne kontrowersje nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w pozostałych częściach świata. Jeśli ustawa weszłaby w życie w pierwotnym wyglądzie, to popularne wyszukiwarki typu google.com byłyby zmuszone do blokowania zagranicznych stron oskarżonych o publikację treści, które nie są ich własnością. Co więcej, w przypadku amerykańskich serwisów ustawa pozwałaby na wymuszenie blokady obsługujących je systemów płatności, a także tych wyświetlających bannery.
Powyższe postanowienia mogłyby prowadzić do licznych nadużyć. Niech przykładem będzie tu podany przez przedstawicieli YouTube śmieszny obrazek z kotem w roli głównej (tzw. lolCat image). W przypadku, gdyby ktoś zgłosił roszenia autorskie w jego zakresie, tysiące stron i for internetowych, gdzie użytkownicy wstawiliby tego typu zdjęcie, zostałoby wyciętych z Internetu dla amerykańskich internautów – całkowicie niesłusznie zresztą.
Problem ten najwidoczniej dostrzegł sam pomysłodawca ustawy i wycofał się z blokowania adresów DNS zagranicznych dla Stanów Zjednoczonych stron internetowych. Usunięcie pojedynczego zapisu z ustawy SOPA jest jednak tak naprawdę tylko małym krokiem w kierunku ugody z jej przeciwnikami.

Co ciekawe, swoje wątpliwości względem SOPA przedstawił Biały Dom w przygotowanym na tę okazję liście otwartym. Czytamy w nim, że sama idea walki z piractwem jest dobra tylko wtedy, gdy nie godzi bezpośrednio w wolność słowa, czy nie podważa dynamicznie rozwijającej się globalnej pajęczyny. Głosowanie w sprawie ustawy odbędzie się 18 stycznia, więc mieszkańcy Stanów Zjednoczonych muszą mieć nadzieję, że pojawi się wystarczająca liczba przeciwnych głosów, by ostatecznie nie weszła w życie.
Swój sprzeciw oficjalnie zgłosiły takie witryny jak Google, Facebook, Twitter, Ebay, czy YouTube. W przypadku wielu serwisów zagrożeni byliby także gracze. Wystarczy wspomnieć o YouTube, gdzie umieszczają oni swoje filmy w formie tzw. Let’s Play’ów, czyli nagrań z przechodzenia różnego rodzaju gier, wzbogaconych o autorski komentarz. Tego typu inicjatywa zdobywa coraz większą popularność także w Polsce.
Do grona przeciwników ustawy dołączyło także wielu deweloperów. Wystarczy wymienić takie studia jak Epic Games, Trion World, 38 Studios, Riot Games, czy Mojang. Producenci zdają sobie sprawę, że jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące praw autorskich mogą godzić w interesy wielu ludzi i postanowili przyłączyć się do ogólnoświatowego protestu. W najbliższym czasie powinniśmy przekonać się, jaki będzie tego efekt.
Kalendarz Wiadomości
Komentarze czytelników
Aristos Generał

Wymieniony w pierwszej linijce kongresman Lamar Smith sam by podpadł pod własną ustawę: http://www.vice.com/read/lamar-smith-sopa-copyright-whoops - widać właściwy lobbysta na właściwym stanowisku - bo jest przewodniczącym Judiciary Committee w kongresie :)
To, że SOPA aka 'H.R.3261 Stop Online Piracy Act' nie przejdzie - jest mocno prawdopodobne, bo przeciw włączyli się najwięksi: jak Google, FB czy eBay (a ostatnio nawet po spojrzeniu na słupki opinii - Barry Soetoro.. znaczy prezydent Obama). Ale nie znaczy to, że nie wróci pod inną nazwą, np. PIPA 'The PROTECT IP Act' (btw: przerobiona COICA, która nie przeszła w 2010) http://www.sdcitybeat.com/sandiego/article-10012-pipa-is-the-new-sopa.html Głosowanie w sprawie PIPY planowane jest 24 stycznia..
Że to praktycznie legislacyjna wojna totalna, widać po liście lobbujących firm i organizacji, jak i ich przeciwników: http://www.opencongress.org/bill/112-h3261/money lub (stronka komisji agent.. ee kongresmana Smitha): http://judiciary.house.gov/issues/Rogue%20Websites/List%20of%20SOPA%20Supporters.pdf
Szukając linków do wpisu, znalazłem 'wszystko w jednym': http://halloween.friko.net/sopa-blackout.html i awaryjny bonus jakby sprawy źle poszły: mały plugin antycenzorski do FF/Chrome http://boingboing.net/2012/01/11/soapy-an-even-better-anti-sop.html
ps. normalnie niespecjalnie mam chęci podobne posty klepać, ale jak sobie przypomnę, że na forum wciąż działają userzy typu 'sztabantypiracki', którzy za spamowanie mają płacone chyba od godziny, jakoś mi się zachciewa - widać czasami bywa z nich pożytek ;)
na plantach Pretorianin
LukZaspa Centurion
Altres --> Tylko pytanie dla kogo ten prezydent pracuje :))