Nie jestem fanem tego serialu, ale przyznaję, że dzieciaki są świetne (może nie licząc tego zdechlaka, który wiecznie szlocha, płacze, że na wymioty zbiera). A postać Dustina - jego nie można nie lubić - sam bym się z takim zakumplował, gdybym był jego rówieśnikiem.
Ale pal licho tam go, zróbcie spin-off o Eddiem. To on dostał za mało czasu na rozwinięcie skrzydeł.