Są takie gry, które w momencie premiery nie wzbudzają większego entuzjazmu, ale po latach zaczynają nabierać wartości. Jedną z nich jest Devastation, czyli FPS z bohaterem, który śmiało mógłby wystartować w konkursie na sobowtóra Eminema.
gry
Krystian Pieniążek
14 grudnia 2024 20:00
Zawsze jest latarnia. Zawsze jest mężczyzna. Zawsze jest miasto. I zawsze jest ideologia, którą BioShock próbuje zdekonstruować. W przypadku Infinite chodziło o szczególnie czułą kwestię: amerykańskie poczucie wyjątkowości na tle świata.
opinie
Jakub Mirowski
5 kwietnia 2023 17:05