Twórcy serii Shadow Warrior zaskoczyli fanów całkowicie nowym tytułem. Jest to Devolverland Expo – darmowa strzelanina dla jednego gracza pełna branżowych odniesień.

Devolver Digital wciąż udowadnia, że jest fabryką kreatywnych pomysłów na gry wideo. Wraz z polskim studiem Flying Wild Hog (odpowiedzialnym między innymi za serię Shadow Warrior) wypuścili właśnie nowy tytuł. I to nie byle jaki.
Mowa o Devolverland Expo, czyli pierwszoosobowej strzelance, którą twórcy określają jako symulator marketingowy umiejscowiony w opuszczonym centrum kongresowym. Skąd ten opis? W grze poruszamy się po budynku, w którym miał odbyć się specjalny konwent, ale został on w tajemniczych okolicznościach wycofany. Skojarzenia z E3 nasuwają się same. Ponadto na przestrzeni rozgrywki możemy odszukać cztery ukryte znajdźki. Po ich skompletowaniu otrzymamy podpowiedzi dotyczące niezapowiedzianej gry wydawcy.

Devolverland Expo to produkcja pełna bezpośrednich nawiązań do innych tytułów i rzeczy okołogrowych. Znajdziemy w niej m.in. scenerie znane ze wspominanego wyżej Shadow Warriora, nadchodzącej gry Devolvera, Carrion, a także panele Nvidii. Więcej detali możecie zobaczyć w poniższym zwiastunie. Co najważniejsze, tytuł można już ograć na Steamie i jest on całkowicie darmowy.
Gracze
62

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.