Stop Killing Games już „niemal na pewno” trafi do Komisji Europejskiej. Wstępne szacunki zweryfikowały 97% podpisów pod petycją przeciwko zabijaniu gier
Jak się zabija gry? Tworzy się gry singlepalyer z opcjami multiplayer które wymagają bycia always online. Po kilku latach wyłącza się serwery i w grę nie można „oficjalnie” grać. Np. The Crew.
A tylu było tu znawców, co twierdziło podczas zbierania podpisów, że połowa jest podrobiona, bo w miesiąc nie da się tyle zebrać.
Chodzi min. o gry, w których zastosowanie specyficznych zabezpieczeń nie ma zbytniego uzasadnienia. Np. gra singleplayer wymagająca gry always online, więc odcięcie serwera uniemożliwia grę, pomimo że nie jest to potrzebne do normalnej gry. Zresztą nie tylko, niektóre stare specyficzne DRM nie pozwalały uruchamiać, bo jakaś usługa nie działała. Oprócz tego jeszcze jakieś inne przypadki, takie dość specyficzne, ale nie pamiętam.
Jakby rozporządzenie weszło w życie to może stanowić zabezpieczenie na inne niecne pomysły deweloperów pragnących samych gier always-online i to najlepiej takich co nie działają po jakimś czasie, żeby gracze kupowali przymusowo nowsze części.
To nie znaczy, że eurokraty coś z tym zrobią. Trzeba było dodać w petycji obniżenie emisji CO2 z przemysłu growego, to by przeszło nawet i bez zbierania podpisów.
Ciii bo jeszcze wpadna nanpomysl zeby ograniczyć GPU do 150W a zasilacze ogolem do 500W i bedzie dramat
i byśmy mieli w kompie po dwa zasilacze i trzy karty a unia by sie cieszyła jaką ekologię wprowadzili xD