Piraci wrobili gracza w zakup nielegalnej gry. Nintendo go zbanowało, ale na tym sprawa się nie kończy
Kupił "pirackie gry" na "nieoryginalnych kartridżach"? Jesteście tego absolutnie pewni? A nie było przypadkiem tak, że kupił zupełnie zwyczajne, legitne używki, których klucze były w systemie Nintendo oflagowane jako spiracone (inaczej mówiąc, kopie tych egzemplarzy gier krążą po sieci)? Dlatego właśnie, kiedy udowodnił, że nabył je legalnie i jest w posiadaniu fizycznych nośników, Nintendo zdjęło blokadę.
Używanie MIG Switch oraz sam MIG Switch to nie jest piractwo.
Skończcie bronić tej najbardziej antykonsumenckiej firmy.
Ludzie w Brazyli z pomocą rządu robią przeciw im pozew.
Pełno ludzi zgłasza, że ich Switche 2 już umarły, powód? Rdza, wilgoć. Nintendo nie chce wykonać naprawy gwarancyjnej, chce naprawy za 1/2, a nawet 2/3 ceny.
Switch 2 ma nawet DRM nad USB-C, ludzie podłączyli zewnętrzne sprzęty jak Dock, bez loga Nintendo i konsole zostały im zablokowane.
Po tej sekcji komentarzy, z tego co widać, można spodziewać się tylko i wyłącznie naiwności i bronienia jednej z najgorszych firm jak chodzi o gry wideo na świecie. W sumie jednak, nikogo mi tu nie szkoda, poza tymi, którzy mają rację, ale są jak zwykle minusowani, bo jak inaczej, w końcu Nintendo to taka świetna firma bardzo przyjazna klientom! XD