Ochotnicy z NASA spędzą ponad rok w symulacji życia na Marsie
NASA uruchamia pierwszą symulację w misji CHAPEA. Czterech śmiałków spędzi 378 dni w zamknięciu i izolacji informacyjnej, która ma symulować warunki panujące na Marsie.

W Johnson Space Center NASA w Houston w Teksasie powstało bardzo specyficzne miejsce. Jego zadaniem jest symulowanie warunków panujących na Marsie, w szczególności zamknięcia, izolacji i różnych nieprzewidzianych wydarzeń. To miejsce jest kluczowym elementem misji CHAPEA (Crew Health and Performance Exploration Analog) – zestawu trzech symulacji, które mają przygotować ludzi do prawdziwych wypraw na Marsa.
378 dni na „Marsie”
W pierwszej symulacji udział weźmie czterech ochotników - Alyssa Shannon, Ross Brockwell, Kelly Haston (dowódca) i Nathan Jones. Począwszy od 25 czerwca 2023 roku, przez 378 dni będą oni doświadczać warunków panujących na Marsie, rzecz jasna z wyjątkiem obniżonej grawitacji. Będą mieli do dyspozycji 157 metrów kwadratowych habitatu, realistycznie wyglądającą śluzę i „wybieg” dla symulowania pieszych wycieczek po powierzchni Marsa.

Obiekt posiada dziewięć pomieszczeń – osobiste sypialnie, wspólną łazienkę, kuchnię i pomieszczenie socjalne. Budynek został wykonany w budowlanej drukarce 3D – w analogiczny sposób mają powstawać budynki na Marsie. Jako pierwsze dotrą tam maszyny, które przygotują teren i „wydrukują” budynki, aby wszystko było gotowe już przed przybyciem pierwszych ludzi.


Aby doświadczenie było bardziej realistyczne, symulowane będzie nawet opóźnienie w komunikacji z Ziemią, które występuje przez odległość od Marsa. CHAPEA ma pokazać jak ludzie radzą sobie z warunkami marsjańskiej izolacji i jak potrafią przekuć własne umiejętności na sposób poradzenia sobie z nieoczekiwanymi sytuacjami. Misje symulacyjne pozwolą lepiej przygotować przyszłych kolonizatorów Marsa na wyzwania, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć. NASA planuje wysłać pierwsze wyprawy załogowe na „Czerwoną planetę” w 2030 roku.