Nastolatek, który groził deweloperom śmiercią, przyznał się do winy. Wiadomo, co mu grozi
Via Tenor
Sam jest winny. Jest dorosły i wie, co napisał. Nawet jeśli nie chciał komuś zabić naprawdę, to tak wywołał niepotrzebne zamieszanie. To bardzo brzydko jest grozić komuś śmierci. Groźby nie są bezkarne.
To niech zapomina o grach i Internet, bo on na to nie zasługuje. Za to będzie miał mnóstwo czasu na przemyśleniu i poprawienia samego siebie w więzieniu. Jeśli dobrze wykorzystuje czas i posiedzi w więzienna biblioteka, to może się nauczyć coś pożytecznego, a nie toksyczne głupoty w Internecie.
A grożenie śmercią osobom w Googlu odpowiedzialnym za zniszczenie setek tysięcy biznesów, zamykanie 14 letnich kont bez ostrzeżenia i na końcu kradzieży kilku tysięcy dolarów, bo co nam zrobisz, podasz nas do sądu? Czy takim można grozić śmiercią?
Czy takim można grozić śmiercią?
Nie. Nie Tędy droga. To tylko pogarszasz sytuacji i sam się prosisz o kłopotów.
Jedynie, co możesz zrobić, to znaleźć mocne i niepodważalne dowody na złamanie prawo (umowy) i możesz pozwać skorumpowane osoby do sądu. Jak nie, to nic nie możesz zrobić.
Raz prawo jest po naszej stronie, a raz jest przeciwko nam. Taki jest świat i nie ma sprawiedliwość.