Jezu, kolejna po Crossing Souls genialna wizualizacja i wspaniała muzyka. Tylko że tam najlepsze co było w ejtisach, a tu cofamy się jeszcze dalej - do seventiesów: Starskiego i Hacza, Vanishing Pointa (ech ten Kowalski) albo gry Interstate '76.
Świetna grafika, chciałbym TAKIE właśnie gry tworzyć.
Ale w sumie czego mogłem się spodziewać po geniuszach z nieco już zapomnianego teamu królow Amigi: Team 17.
Komu temat skojarzyl sie z video do Beastie Boys - Sabotage lapka w gore:)
Fajna sprawa, lubie takie gry.
Ile bym dal, by zobaczyc nowego Interstate w jakies retro oprawie graficznej.
Akcent nie tyle polski, co vanishing pointowy. Bohaterowi "Znikającego punktu" też było "Kołolski". :)