Trudno mi było się powstrzymać i nie kupić Last Day of June a miałem już nic nie kupować, aż do Zimowej Wyprzedaży na następny rok żeby uzbierać w sam raz na jak najwyższą ilość interesujących produkcji. Nie łatwo jest się w tym kontrolować. A co do samego wydarzenia to miło było się dowiedzieć o tym niewielkim aczkolwiek cieszącym polskim segmencie.