Cud, że nie zadeklarowała seksistowskiego nękania.
Jak bardzo trzeba mieć nasrane we łbie żeby męczyć jakąś osobę o to czy będzie głosem jakieś wymyślonej postaci...
Nawet jak by była tą aktorką to co trzeba mieć zryty łeb by pisać do typiary z nadzieją że random z neta uzyska od niej jakieś informacje...łódką latasz a samolotem pływasz.
W tej firmie jak się mysz prześlizgnie i zobaczy cos na kompie to pewnie jest unicestwiana żeby informacje nie wyciekły.