Gracz kupuje PlayStation 1 i podczas czyszczenia wnętrza odkrywa dziwne kable - oto, co się za nimi kryje
W przeszłości piractwo na konsolach było równie popularne, co na komputerach. Jeden z graczy nie wiedział, że kupując używane PS1 dostanie egzemplarz, który kiedyś służył uruchamianiu nielegalnych kopii gier.

Walka twórców gier z piratami to prawdziwy wyścig zbrojeń, który praktycznie trwa od samego początku istnienia branży. W czasach PS1 próbowano między innymi powstrzymać kopiowanie gier poprzez wykorzystanie czarnych płyt CD. Metoda okazała się nieskuteczna, między innymi dzięki modyfikowaniu konsoli przez piratów. Jeden z takich egzemplarzy PS1 trafił w ręce nieświadomego gracza.
Gracz nie wiedział, że kupił zmodowane PS1
Na subreddicie r/PSX, internauta SSjGuitarist pojawił się z nietypowym pytaniem. Otóż kupił używane PS1 i jako że konsola działa, chciał na niej pograć. Oczywiście w przypadku używanego sprzętu warto najpierw go wyczyścić, co postanowił zrobić. W tym miejscu pojawiła się zagwozdka, bo na żadnym przez niego oglądanym filmie na YouTube nie było dziwnych różnokolorowych kabli.
SSjGuitarist brał pod uwagę, że przewody mogą oznaczać zmodyfikowaną konsolę – i miał rację. W jednym z komentarzy inny gracz Cyber_Akuma wyjaśnił, że spora ilość kabli wskazuje na jedną z ostatecznych wersji modyfikacji PS1, która pozwalała ominąć coraz to bardziej wysublimowane zabezpieczenia przed piractwem na pierwszej konsoli Sony.
Pierwotnie płyty CD z grami na PS1 miały specjalne tłoczenie, którego zadaniem była ochrona przed piractwem. Rozwiązanie pozwalało także zweryfikować region, z którego pochodziło konkretne wydanie. Pierwsze modyfikacje PS1 sprawiały, że sygnał do konsoli był ciągle wysyłany, co pozwalało oszukać konsolę, gdy ta weryfikowała wyżej wspomniane dane.
Metoda była chałupnicza, ponieważ wspomniany sygnał nie powinien być ciągły. Konsola potrzebowała sprawdzić go wyłącznie raz, dlatego twórcy gier w łatwy sposób mogli zwalczyć piratów: wystarczyło dodać kod, który sprawdzał, czy sygnał jest cały czas wysyłany do konsoli. W rezultacie takie rozwiązanie pozwalało na wykrycie piractwa, a konsola nie uruchomiłaby nawet oryginalnej gry.
Dlatego moderzy stworzyli chip, który znalazł się w konsoli SSjGuitarista. Wymaga więcej okablowania, ale wykrywa, kiedy konsola sprawdza oryginalność płyty i tylko wtedy wysyła dedykowany sygnał. W ten sposób piraci mogli uruchomić oryginalne i skopiowane gry bez żadnego problemu.
SSJGuitarist musiał otworzyć konsolę, żeby dowiedzieć się o tym, że jest zmodyfikowana. Niektóre zmiany PS1 były mniej wysublimowane, co kilka miesięcy temu zauważył inny z graczy. W gablocie leżało PlayStation 1 z dziwnym przełącznikiem, który prawdopodobnie pozwalał na zmianę regionu, ułatwiając korzystanie z nielegalnych wersji tytułów.
Więcej:Microsoft anulował własnego handhelda Xbox, bo wymagania AMD okazały się zbyt absurdalne
Komentarze czytelników
BartekTenMagik Senator

Funfact: PS1 można oszukać zwykłym nieskomplikowanym ośmiopinowym układzikiem za złotóweczkę :D
jakubz2581114172023 Junior
Nie wiem jak wy ale w grach jest teraz tyle detali że czasami się gubię... Jeśli to gra szybka np nowy nfs
wafel_15_84 Konsul

Kupił,chyba znalazł na wysypisku bo tak ta konsola wygląda jak że złomu.