Gra za 9199 zł na Steam; stworzona tak, żeby można ją było zwrócić
Ten licznik w ogóle działa czasami jak chce, więc całkiem zabawnie mogłoby być :D
gorzej jak będzie miało sie wypadek, trafi do szpitala w śpiączce i obudzisz sie po 2ch tygodniach, paranoja tak bardzo XD
Mimo to okazuje się, że przynajmniej jedna osoba dokonała zakupu. Na Steamie bowiem widnieje pozytywna opinia napisana przed gracza o pseudonimie AFAK, który twierdzi, że gra jest warta każdej złotówki. W momencie jej pisania miał na liczniku 0,1 godziny, a aktualnie łączny czas, jaki spędził w The Hidden and Unknown, wynosi 3,3 godziny.
Taaaa... A jeśli ta osoba jest w zmowie z autorem grę?
A co jeśli to sam autor jest, a to tylko jego inne konto? :p
^
To też. To tylko jedna z możliwych scenariuszy.
Jak kupiłeś przez karte debetowa to ci zwrócą na karte. Nawet jak płacisz część z portfela a część z karty to dana ilość wydanego siana wraca na konto steam\karte
poniewaz recenzent pewnie zwrocil gre, czyli zaplacil 0 zlotych to gra jest nic nie warta.ale sprytny pomysl na przeoczenie graczy czy problemy ze zwrotem
0 zł wujek torrent daje mi wszystko czego chcę ,ostatni orginał jaki miałem to z zakupem Playstation 1 1999 roku Tekkena 3
Jedni szczycą się tym, że stać ich na fajny samochód. Albo na fajne wakacje. Albo poderwali fajną dziewczynę. Albo robią karierę.
A niektórzy szczycą się tym, że szkoda/brak im paruset złotych na coś, przy czym spędzają wiele godzin i "oszukali system". Królowie życia
a jak państwo robi mnie w Jajo to ja też 1200 zł wynajem + 800 za sam czynsz(nie wspomnę już woda,prąd,gaz),coś trzeba żreć nie stać mnie na gry a w końcu pracuje i chcem grać jak każdy ,niema wyjścia Ziemas trzeba kraść jak jest taka możliwość,przecież nie będe po pracy po śmietnikach chodził żeby zbierać na grę skoro mogę mieć ją za DARMO bynajmniej 90% jest do zgarnięcia i złamana,mieszkania powinny być za DARMO a nie tak jak dziś jeden ma 3 mieszkania i bije kokosy a drugi Zero bo nie dostał w spadku, no chore państwo żebym za kwadrat płacił 70% wypłaty albo pod most
Zgłosić dziada na policję xD Łatwo namierzyć "bohatera".
młode szczenię co życia jeszcze nie zna i mamusia wszystko daje
Zdajesz sobie jak śmiesznie to brzmi z ust kogoś, kto nie jest w stanie zarobić na grę komputerową i obwinia o to państwo?
A co robił w życiu, że do tej pory nie nabył umiejętności (tzw. marketable skills), które pozwoliłyby znaleźć lepszą pracę?
Tak? A kto ci to mieszkanie wybuduje za darmo? Kto za darmo wydobędzie surowce, a następnie wyprodukuje z nich cegły również za darmo? Chyba że masz na myśli, że państwo miałoby ci sfinansować mieszkanie, to od razu ci powiem, że państwo nie ma swoich pieniędzy. To są pieniądze podatników. Myślisz że komuś chciałoby się uczyć niewiadomo ile lat, a później zdobywać doświadczenie, żeby zostać lekarzem/architektem/informatykiem żebyś ty mógł mieć darmowe mieszkanie? Jakby każdy miał mieć po równo, to każdy by pieprzył ciężką pracę i szedł tam gdzie najłatwiej jest, a to by doprowadziło do zapaści kraju. Komunizm nie działa.
KozaSWD mam na myśli tak jak kiedyś moi rodzice złożyli podanie o mieszkanie i po 3 tygodniach je mieli ,Proste i logiczne tak jak wszyscy w latach 80-90 ,nikt się nie przejmował tym że nie będzie miał gdzie mieszkać abyś płacił czynsz, po prywatyzacji teraz mamy wielo mieszkańowców i zero mieszkańowców
Idąc tym tokiem to równie dobrze mogłeś ukraść komputer i mówić że politycy też kradną wiec ty jesteś niewinny
to wy serio nie wiecie, że ściąganie nie jest ani zabronione, ani karalne ? Zatem nie można też ściągającego nazywać złodziejem.
Ani piratem. Widać 0 wiedzę macie. Pirat to ten co udostępnia.
Wedle prawa do użytku własnego można mieć wszystkie gry i filmy na dyskach.
Nie mówię o etyce, bo nie o to oskarżacie.
Własny użytek jest określony w artykule 23 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Programy komputerowe są wyłączone z tej zasady na mocy artykułu 77 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
noobmer czyli w czasach PS1 pewnie twojii rodzice byli Chu.. ami bo bo wszyscy mieli przerobione konsole i wszyscy mieli piraty, całe społeczeństwo było Chuja...mi ,nie wspomnę że składanki po 20 gier na coomodore 64 legalnie otwarcie w sklepie można było kupić kasety
Rozumiem, że czasem bywa ciężko, też swego czasu piraciłem, jak duża część graczy. Teraz też nie zawsze mogę sobie na grę pozwolić, ale po prostu czekam na lepszy okres w życiu mojego portfela, na przecenę, a w kilku przypadkach po prostu zakupiłem dostęp za 20 zł. Po niemal dwóch latach wciąż go mam, mimo, że nie zależy mi, bo gra dawno ograna.
Ale mimo wszystko obecnie, nie widzę usprawiedliwienia dla piractwa. Na samym Epicu mam 335 gier, z czego raptem 3-4 kupiłem. Pozostałe pozyskane za darmo. Niektóre i tak posiadałem na steamie, większość gier ograłem dużo wcześniej, ale mimo wszystko to spora biblioteka. Można Epicowi zarzucić wiele, ale podczas wyprzedaży kupisz tanio + często dostajesz bon na 40zł, który dodatkowo obniża cenę. Więc pracując, odłożysz spokojnie te 100zł na kilka miesięcy.
A od siebie polecam jeszcze eneba, tam też kilka gier tanio kupiłem.
A czy wliczył też graczy, którzy pierwsze pół godziny grania spędzają na grzebaniu w ustawieniach graficznych?
Powodem, dla którego cena jest tak wysoka, jest to, że nie chciałbym sprzedać swojego życia za grosze. Ta historia jest dla mnie warta więcej niż sama gra.
A prawdziwym powodem jest to, że gościu jest zwykłym oszustem i próbuje scamować ludzi.
Po tytule pomyślałem że to kolejna aktualizacja ceny Rimworlda albo Factorio xD
Oczywiście, ze gra "poszerza percepcję odbiorców w zakresie psychologii i filozofii". Zaczynamy sobie zadawać pytania: Po co mi to było? Czy ja jestem istotą rozumną?
Mimo to okazuje się, że przynajmniej jedna osoba dokonała zakupu. Na Steamie bowiem widnieje pozytywna opinia napisana przed gracza o pseudonimie AFAK, który twierdzi, że gra jest warta każdej złotówki. W momencie jej pisania miał na liczniku 0,1 godziny, a aktualnie łączny czas, jaki spędził w The Hidden and Unknown, wynosi 3,3 godziny.
Ta osoba NIE DOKONAŁA zakupu (nikt aktualnie tego najpewniej nie zrobił). Każda recenzja Steam ma napisane czy została kupiona bezpośrednio przez Steam czy aktywowana kluczem i tu właśnie mamy gościa z grą aktywowaną kluczem, który najpewniej dostał grę od autora (może to być jego znajomy lub drugie konto). Warto dodać, że te oceny są widoczne, ale nie wliczają się do średniej ocen gry, dlatego też w opisie produktu widnieje "brak ocen użytkowników".
a mimo to jest paru wrednych ludzi co marudzą ze gra zła mimo ze gre dostali za free XD
Nie będzie, bo i kto normalny odda w zastaw 10000 zł aby zagrać nie wiadomo w co i się stresować, że coś pójdzie nie tak i się kasy nie odzyska? Gdyby gra stała się jednak popularna z powodu swojej nietypowości to zawsze pewnie mogą ją wycofać i wątpię aby ktoś miał do nich pretensje o to.
co za durne pytanie, we kup se 100 kluczy, wstaw je na olx za 0pln i czekaj na wylew madek
PS przy okazji daj jeszcze ze pierwszych 10 klientów dostana nowego kompa z RTX 4090/RX 7900 XTX i zaliczyłeś biznes stulecia
Gra nie warta ceny.
Steam i tak już kombinuje manipulując komentarzami. Te pozytywne zawsze jako pierwsze, nie trzeba wyszukiwać nic ustawiać itp. a negatywne? nie dość że jest ich ograniczona ilość to jeszcze wszystko trzeba ręcznie ustawić, doszukiwać się.
Dosłownie wciska swoje produkty. Wszystkie gry są dobre - takie czy inne hity w różnych kategoriach. Promowanie każdego gniotu.
Ale co to ma wspólnego z tematem? Gra ma osiem recenzji i wszystkie kluczykowe czyli nie wliczające się do oceny ogólnej. I na samym początku masz negatywne.
Poza tym steam pokazuje recenzje proporcjonalnie + biorąc pod uwagę ilość ocen.
[link]
Ludzie promują gnioty - no peszek że się z nimi nie zgadzasz.
przecież to jest pralnia pieniędzy.. kto komu zabroni sobie kupić jakiś szrot za 10k?.. a kasa wpada juz wyprana..ludzie
Tak, na pewno tak jest xDDD
Skąd wy te głupoty bierzecie? Z reddita?
Wyprana? Człowieku idąc takim rozumowaniem to przelanie kasy na PayPal i z powrotem na konto bankowe jest wypraniem hajsu. Lol nie, nie jest
Nie oceniam, choć oceniam.
Zastanawia mnie po co ta jałowa dyskusja - jak ktoś nie chce - nie kupi, jak ktoś chce - kupi i zwróci, albo jeśli ma potrzebę - kupi i nie zwróci. Jest popyt, jest podaż. Kogo to obchodzi? ??
Obchodzi to każdego z galaretą w czaszce. Ja rozumiem, że nie każdy ma tyle zdolności aby patrzeć dalej niż metr przed siebie, ale zezwolenie na takie oszustwo powoduje, że będzie ich więcej. To, jak naiwni gracze dają się z własnej woli nabierać na coś takiego powoduje, że takich sztuczek używa się coraz częściej. Gry już próbują dawać cenę premium, 50 DLC za tę samą cenę, jeszcze 3 season passy, a do tego mikropłatności w niej. Bierność to nic innego jak zezwolenie na takie coś. Krytyka, zwłaszcza konstruktywna i uzasadniona, jest jedynym sposobem walki z takimi niecnymi sztuczkami. Jałowy to jest Twój komentarz, bo Twoja percepcja rzeczywistości jest strasznie słaba. Twój argument jest tak samo głupi jak "nie lubisz, to nie oceniaj". Właściwie to jest dokładnie ten sam argument. "Nie krytykuj jak Ci się nie podoba". Ale po to jest właśnie krytyka. Aby skrytykować to, co jest niepoprawne.
Ta gra to czysty scam. A Gry Online stają się propagatorami scamu. KTO, myślicie, że miał 3.3h w grze za 10k? Gracz? Nie. Kolega developera, który wysłał pozytywną recenzję aby zachęcić ludzi do kupna. "Warta każdej złotówki"? Ha-ha. Dobry żart. A Wy to kupujecie? Żart, nie grę. Jak widać obecnie, reszta recenzji jest negatywna i mówi o tym samym, co ja. Czyli, że gra nie jest warta takiej kwoty. Życzę temu devowi bana na Steamie. Bo nie chcę aby Steam było platformą dla scammerów. Sio, won do Epika. Tak scamy lecą na potęgę, więc tacy developerzy mogą sobie tam pójść.
Nawet jeśli to najznakomitsza gra na świecie (w co wątpię), to nie, nie jest warta tylu. Za taką grę zapłaciłbym co najwyżej 10zł. Zwłaszcza, że niski czas rozrywki to duży minus produkcji. Jak gram w grę, to chcę z niej czerpać przyjemność, a nie na siłę ukończyć i oddać. Jeśli gra jest dobra, to chcę w nią zagrać więcej niż raz.
A jeśli chodzi o to, że developer "oczekuje", że ludzie ją oddadzą, to to wielka ściema. Oczekuje, że ktoś przekroczy te dwie godziny jakoś. Albo zapomni oddać w porę. Gościu myśli, że jest sprytny, ale na stówę, takie coś jest niezgodne z zasadami Steam. Raz, że gra "polega" rzekomo na zwracaniu jej, co jest już jawną próbą obejścia zasad (tak jak review bomby, return bomby są niedozwolone), to jeszcze developer ma zmowę z kimś aby grę polecił. To jest tak oczywiste, że te pozytywne recenzje, zwłaszcza piszące tak jakby to był jakiś najdroższy diament na świecie, są sfałszowane. A już nie wspomnę o tym, że dev zwyczajnie próbuje usprawiedliwić cenę debilnym powodem. "Nie oddam swojego życia za grosze". jakiego życia? Bo z tego, co czytałem, to to gra z dziecinną fabułą. Pisana pewnie na kolanie przez godzinę i tyle. Życie to on chce sobie załatwić, szukając frajerów, co tę grę kupią.
W sumie nie uznawałem Gier Online za jakąś niesamowitą stronę, widząc jak nieudolnie pisane są niektóre recenzje (Chocobo Every Buddy chociażby), ale to już jest naprawdę nowy poziom niskości.
Można obejrzeć full gameplay z gry i jeśli ktoś to kupi przez pomyłkę to wejdzie na most i zrobi hop. Tyle kasy już wolałbym zapłacić za JEDNĄ fotkę mojej ulubionej aktorki z sesji rozbieranej niż za tę grę - nie żebym kiedyś kupił, tylko daję takie porównanie xD