Google i śledzenie trybu incognito - sąd rozpatrzy pozew
Amerykański sąd rozpatrzy pozew zbiorowy złożony wobec firmy Google. Strona powodowa oskarża koncern o niewystarczająco klarowne informowanie o ograniczeniach trybu incognito w przeglądarce Chrome i domaga się 5 mld dolarów.

W SKRÓCIE:
- pozew zbiorowy wobec Google – dotyczący trybu incognito w przeglądarce Chrome – zostanie rozpatrzony przez amerykański sąd;
- strona powodowa domaga się 5 mld dolarów za naruszenie prywatności użytkowników poprzez niepoinformowanie ich o tym, jakie dane są zbierane po aktywowaniu wspomnianego trybu.
Portal Engadget donosi, że amerykańska sędzia Lucy Koh nie zgodziła się na oddalenie pozwu zbiorowego złożonego wobec firmy Google – tym samym będzie on musiał zostać rozpatrzony przez sąd. Chodzi o sprawę dotyczącą niewystarczająco jasnego – zdaniem strony powodowej – informowania użytkowników o tym, jakie informacje na ich temat są zbierane po aktywowaniu trybu incognito przeglądarki Chrome.
Google jest oskarżane o to, że wprowadza klientów w błąd twierdząc, że przeglądając sieć w trybie incognito mogą być spokojni o swoją prywatność, podczas gdy w rzeczywistości koncern monitoruje sposób, w jaki korzystają z programu Chrome i zbiera dane na ich temat. Firma nie zgadza się z tą argumentacją – utrzymuje, że użytkownicy są świadomi, że Google gromadzi pewne informacje, a wspomniany tryb nie jest sieciową „niewidzialnością”.
Stanowczo zaprzeczamy tym twierdzeniom i będziemy się przed nimi aktywnie bronić. Tryb incognito w Chrome daje Ci możliwość przeglądania Internetu bez zapisywania historii Twojej aktywności w przeglądarce lub na urządzeniu. Wyraźnie zaznaczamy za każdym razem, że gdy otwierasz nową kartę incognito, witryny mogą zbierać informacje o Twojej aktywności podczas sesji – powiedział rzecznik prasowy Google José Castaneda w komentarzu udzielonym redakcji Engadget.
Trudno powiedzieć, czym ostatecznie skończy się ten proces – strona powodowa domaga się aż 5 mld dolarów (po minimum 5 tys. dla każdego z poszkodowanych), ale podobne sprawy często kończą się wyrokami opiewającymi na kwoty znacznie mniejsze od wstępnych żądań. Oczywiście nie ma też pewności, czy Google w ogóle przed sądem przegra – argumenty koncernu nie są pozbawione sensu.
Komentarze czytelników
Wilk1999 Generał

Nie lepiej jest w ogóle nie mieć powodów do korzystania z tego trybu? Można sobie tym sposobem chyba więcej oszczędzić?
Jerry_D Senator
Żadne tryby prywatny/incognito czy jak to tam sobie poszczególni twórcy przeglądarek nazwali, nie oferują nic, poza niezapisywaniem w historii, jakie strony się odwiedzało.
Jak chcesz być w miarę, podkreślam w miarę, spokojny, że twój dostawca internetu/odwiedzane strony/służby nie wiedzą, jakie strony odwiedzasz, to już niestety trzeba się bawić VPNami i TORem. Co oczywiście też w pełni anonimowości nie gwarantuje, bo już nieraz się okazało, że VPN, który niby logów nie trzymał, miał ich całkiem sporo, poza tym NSA miało plany skompromitowania tylu VPNów, ile się tylko dało i można zakładać, że w większości im się to udało, a dodatkowo inne służby robią to samo. Z TORem jest trochę lepiej, ale zaawansowany technicznie napastnik, mający kontrolę nad częścią sieci (choćby NSA, udostępniające węzły TORa), jest w stanie przeprowadzić różne korelacje i też zdeanonimizować część użytkowników.
Shars Konsul
Ale pornoski w historii nie zostają więc zasadniczo spełnia swoją funkcję.
Drackula Legend

Czyli ci, Safari znow lepsze? Czy tez sie okaze ze funkcja Private nie dziala :)
|13| Generał

Google jest oskarżane o to, że wprowadza klientów w błąd twierdząc, że przeglądając sieć w trybie incognito mogą być spokojni o swoją prywatność...
...jak bardzo trzeba być naiwnym by w to uwierzyć, połączyłeś się z internetem? zapomnij o czymś takim jak prywatność.
Ludzie chyba zapomnieli że największy spyware to ich system operacyjny - to co robi samo Google to pikuś.