"Burr odniósł się także do porównania wyborców republikanów do ofiar Holocaustu, jakiego użyła Carano." -
Rozumiem, co chciała przez to powiedzieć. Oczywiście każde porównanie do Holocaustu jest tandetne, to głupia decyzja. Nie zaprzeczam temu. Jednak czym różni się to od wszystkich tych ludzi z lewicy, którzy, gdy Trump został wybrany, mówili „On jest jak Hitler”. W jaki sposób czymś się to różni?
To nie są słowa Burra tylko innego typka z podcastu. Piszecie o czymś a nawet nie rozróżniacie kto co mówi? No taaaak bo cały artykuł już nie będzie brzmiał tak konrowersyjnie ;) Żałosne